Apple iWatch – czego możemy spodziewać się po zegarku z iOS?
iWatch jest jednym z produktów, którymi Apple zamierza na nowo zrewolucjonizować rynek gadżetów i przy okazji podnieść własną, nieco nadszarpniętą ostatnimi czasy reputację. Czego dokładnie możemy spodziewać się po iZegarku i co akcesorium to może dokładnie oferować? Postanowiliśmy podsumować dla was wszystkie dotychczas znane informacje na temat iWatch oraz próbujemy odpowiedzieć na pytania, które obecnie pozostają bez odpowiedzi.
iWatch jest jednym z produktów, którymi Apple zamierza na nowo zrewolucjonizować rynek gadżetów i przy okazji podnieść własną, nieco nadszarpniętą ostatnimi czasy reputację. Czego dokładnie możemy spodziewać się po iZegarku i co akcesorium to może dokładnie oferować? Postanowiliśmy podsumować dla was wszystkie dotychczas znane informacje na temat iWatch oraz próbujemy odpowiedzieć na pytania, które obecnie pozostają bez odpowiedzi.
Przeczytaj koniecznie >> Recenzje akcesoriów dla tabletów
Co wiemy już dziś?
Na temat iZegarka wiemy już całkiem sporo. Pierwsze informacje na temat tego akcesorium pojawiły się w sieci już w grudniu zeszłego roku. Wtedy też dowiedzieliśmy się, że Apple wspólnie z Intelem pracuje nad zegarkiem iWatch, który będzie pracować w oparciu o zmodyfikowany system iOS. Kolejne miesiące przyniosły nam wiele nowych informacji na temat tego urządzenia.
Z ostatnich plotek wynika, że iWatch ma dysponować 1,5-calowym wyświetlaczem OLED, a więc cechującym się mniejszym zapotrzebowaniem na energię. Podobno Apple rozważało również wykorzystanie większych paneli – o przekątnej 1,8 cala, ale te okazały być się po prostu za duże. Same wyświetlacze produkuje firma RiTdisplay będąca subsydium RITEK. Z kolei RitFast ma za zadanie opracować technologie dotykowe, które zostaną zaimplementowane w iWatch. Apple prawdopodobnie wykorzysta technologie GF2, które dostępne są w iPodzie nano i iPadzie mini.
Całość ma pracować w oparciu o zmodyfikowany system iOS. iWatch ma posiadać bluetootha 4.0 (pewnie w wersji Low Energy), który zapewni komunikację bezprzewodową z innymi iUrządzeniami. Rzekomo zegarek ma pozwolić między innymi na dostęp do powiadomień z iPhone’a czy odbieranie przychodzących rozmów telefonicznych. Oczywiście funkcji będzie znacznie więcej.
iZegarek ma ponadto oferować funkcje biometryczne, które zapewnią interakcję z naszym ciałem, na przykład z zakresu raportowania stanu zdrowia. Ma to być jedno z podstawowych zastosowań tego akcesorium, a możliwości wykorzystania biometrii są niemal nieograniczone.
Apple chce, aby iWatch oferował czas pracy na baterii przez około co najmniej cztery dni. Rzekomo w fazie testów tutaj pojawił się problem, bo iZegarek „padał” już po około dwóch dniach pracy.
Czego z kolei nie wiemy?
Okazuje się, że iWatch skrywa przed nami wiele tajemnic. Niewiadomych jest znacznie więcej niż znanych faktów.
Po pierwsze, tajemniczy udział w projekcie firmy Intel. Wiemy już od grudnia zeszłego roku (a informacje te potwierdził również ostatnio Digitimes), że gigant rynku procesorów ma udział w tym „przedsięwzięciu”, ale jego rola nie jest do końca znana. Z pewnością Intel dostarczy jakieś podzespoły, ale czy będzie to serce iWatch? W to raczej trudno uwierzyć, ale wszystko jest możliwe.
Cena? Data premiery? Odpowiedzi na te pytania również pozostają tajemnicą. Z pewnością iWatch nie będzie kosztować więcej niż 250 dolarów (choć u Apple wszystko jest możliwe). Z kolei sugerowaną (przybliżoną) datą premiery tego akcesorium jest tegoroczna jesień – gdzieś w okolicy listopada, ale pojawiły się także raporty, iż nastąpi to dopiero w drugiej połowie przyszłego roku.
Duże nadzieje Apple, jeszcze większe oczekiwania klientów
Firma z Cupertino wiąże z tym projektem wielkie nadzieje. Nic dziwnego. Apple spotyka się ostatnio ze sporą krytyką. Firmie zarzuca się brak innowacyjności, a wartość akcji spada. Tim Cook powiedział jednak jakiś czas temu, że nowe produkty Apple są w drodze i jednym z nich będzie zapewne iWatch. Rzekomo do prac na tym projektem w Cupertino przydzielono około 100 osób. Od inżynierów, poprzez projektantów i na specjalistach od marketingu skończywszy.
Oczekiwania klientów również są duże. Z badania społecznego, które przeprowadziła jakiś czas temu jedna z amerykańskich firm (BuyVia) wynika, że co czwarty mieszkaniec Stanów Zjednoczonych jest zainteresowany tym akcesorium. Całkiem sporo, a analitycy sugerują, że w pierwszy miesiąc po premierze liczba sprzedanych iZegarków z pewnością przekroczy 10 milionów egzemplarzy. Tak więc Apple ma o co powalczyć, a dokładniej rzecz ujmując – o nasze sakiewki.