Freedom 251 za 15 zł: złożono 50 mln zamówień w Indiach
Ringing Bells zaprezentowało ostatnio smartfona za 4 dolary w Indiach. Jak mówią ostatnie doniesienia, na smartfona złożono już 50 mln zamówień. Sprawa jest jednak bardzo kontrowersyjna.
Ringing Bells zaprezentowało ostatnio smartfona za 4 dolary w Indiach. Jak mówią ostatnie doniesienia, na smartfona złożono już 50 mln zamówień. Sprawa jest jednak bardzo kontrowersyjna.
Za 15 zł można kupić wiele rzeczy. Zestaw obiadowy w barze mlecznym, kucyka My Little Pony, dwa chomiki i smartfona Freedom 251. Nie, nie pomyliliśmy się. Telefon ten został zaprezentowany stosunkowo niedawno w Indiach przez firmę o nazwie Ringing Bells, która to ustaliła cenę na poziomie 251 rupii, czyli niewiele mniej niż wspomniane 15 zł. Jak można się domyślić, smartfon zyskał bardzo szybko na popularności i zaczęły go zamawiać nie tysiące, a miliony użytkowników. Strona, na której można było zamawiać telefon padła ze względu na przeciążenia i do tej pory przedsprzedaż nie została wznowiona. Jednak serwis Android Authority donosi, że do tej pory zamówień dokonało około 50 milionów użytkowników, co zdecydowanie przerosło oczekiwania Ringing Bells. Firma twierdzi, że w chwili obecnej będzie w stanie wysłać do użytkowników około 2,5 mln egzemplarzy.
Freedom 251 ma 4-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości qHD, czterordzeniowy procesor 1,3 GHz, 1 GB RAM, 8 GB wbudowanej pamięci wewnętrznej z możliwością rozszerzenia o 32GB za pomocą kart microSD, a także dwa aparaty – 3,2 oraz 0,3 Mix oraz baterię o pojemności 1450 mAh. Smartfon działa pod kontrolą Androida 5.1. Tak więc nie ma się czym zachwycać, jednak pamiętajmy, że jest to telefon za 15 zł.
Ale tutaj koniec pięknej bajki, bo za sprzedażą smartfona kryje się bardzo wiele kontrowersji. Po pierwsze – jego cena. Jeśli zastanawialiście się, dlaczego telefon jest tak tani, nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Początkowo mówiono o programie Made in India, dzięki któremu rząd indyjski mógłby dopłacać do inwestycji. Później jednak Ringing Bells zaprzeczyło doniesieniom.
Ale to nie koniec. Na stronie wyglądał telefon wyglądał zupełnie inaczej na zdjęciu i w spocie reklamowym. Ci natomiast, którzy już telefon otrzymali w wersji preview, donosili, że pod marnie namalowanym białym paskiem kryje się nazwa Adcom. Smartfonem, który Ringing Bels sprzedaje za 4 dolary, ma być zatem Adcom Icon 4. Telefon ten kosztuje na rynku około 54 dolarów, czyli znacznie więcej niż normalnie. Adcom twierdzi jednak, że nic o sprzedaży nie wie. Co więcej, doniesienia zdają się potwierdzać najnowsze zdjęcia prezentujące telefon. Zaczęły się zatem pojawiać plotki, że cała akcja jest jednym wielkim przekrętem lub sposobem na wyciągnięcie niezbędnych informacji o użytkownikach. Jak będzie naprawdę – zobaczymy z najbliższej przyszłości.
Źródło: AndroidAuthority