Samsung Galaxy Note 7 po wymianie zapalił się (aktualizacja)
Kolejny Samsung Galaxy Note 7 spłonął. Tym razem sprawa dotyczy egzemplarza po wymianie. Gigant postanowił też przetransportować część urządzeń z wadliwej serii z USA do Korei.
Aktualizacja. Poniżej oficjalne stanowisko Samsung Polska w sprawie ostatnich problemów z Galaxy Note 7: Do czasu aż pozyskamy i zbadamy urządzenie, nie możemy potwierdzić czy to zdarzenie ma związek z wymienionym Note7. Współpracujemy z władzami oraz liniami Southwest w celu uzyskania dostępu do urządzenia i potwierdzenia przyczyny zdarzenia. Po przebadaniu urządzenia, będziemy mieć więcej informacji, którymi będziemy mogli się podzielić.
Kolejny Samsung Galaxy Note 7 spłonął. Tym razem sprawa dotyczy egzemplarza po wymianie. Gigant postanowił też przetransportować część urządzeń z wadliwej serii z USA do Korei.
Samsung nie miał ostatnio najlepszych dni. Gigant musiał wycofać ze sprzedaży smartfony Samsung Galaxy Note 7 ze względu na ich wadę fabryczną, która powodowała, że telefony wybuchały. Wydawałoby się, że problem został już zażegnany, jednak koreańska firma będzie musiała powalczyć jeszcze z innymi kłopotami w postaci przemieszczenia telefonów do Korei.
Firma dostała specjalne pozwolenie z Departamentu Transportu Stanów Zjednoczonych na przetransportowanie 137 tysięcy urządzeń, które nazwano materiałami ryzykownymi. Innymi słowy są to sprzęty pochodzące z wadliwej serii, jednak Samsung otrzymał pozwolenie na ich transport z USA do Korei. Ważnym jest jednak, żeby były one umieszczone w specjalnych, ognioodpornych pudłach ze względu na niebezpieczeństwo zapalenia się tych urządzeń.. Smartfon został
To jednak nie koniec kłopotów. Koreański gigant zaczął już wymieniać wadliwe urządzenia na nowe. Okazuje się, że te także mogą nie być tak bezpieczne, jak można się tego spodziewać. Tak przynajmniej było wczoraj, kiedy na pokładzie samolotu lecącego z Louisville do Baltimore doszło do incydentu. Samsung Galaxy Note 7 zapalił się. Okazało się, że był to egzemplarz już po wymianie na nowy model, który, jak twierdzi koreański gigant, miał być całkowicie bezpieczny. Nic się nikomu nie stało, jednak smartfon spalił część podłogi w samolocie. Komisja do spraw bezpieczeństwa produktów w USA już zajęła się sprawą.
Green tak opisał sytuację, do której doszło w trakcie feralnego lotu 994. Właściciel Galaxy Note 7 wyłączył telefon zaraz po tym, jak nakazano w samolocie i umieścił go w kieszeni. Nagle z telefonu zaczął wydobywać się dym. Smartfon został upuszczony na podłogę i zaczął dymić w kolorach szaro-zielonych. Po chwili Galaxy Note 7 spalił się. Co widać na powyższym zdjęciu.
Źródło: The Verge