Recenzja gry Star Wars: Knights of the Old Republic
Konwersja najlepszej gry osadzonej w uniwersum Gwiezdnych Wojen do wersji mobilnej dedykowanej tabletom Apple była zaskoczeniem. Nagle, znikąd, użytkownicy iPadów otrzymali jeden z najlepszych produktów w branży elektronicznej rozrywki. Czy Moc jest w nim nadal silna?
Konwersja najlepszej gry osadzonej w uniwersum Gwiezdnych Wojen do wersji mobilnej dedykowanej tabletom Apple była zaskoczeniem. Nagle, znikąd, użytkownicy iPadów otrzymali jeden z najlepszych produktów w branży elektronicznej rozrywki. Czy Moc jest w nim nadal silna?
Przeczytaj koniecznie >> Recenzje gier na tablety
Za port Knights of the Old Republic odpowiada Aspyr Media – ten sam wydawca, który wprowadził tytuł również na komputery z systemem OS X. Trzeba przyznać, że zadanie, które postawili przed sobą jego pracownicy, było ogromnie karkołomne. Gra z dziesięcioletnim stażem na karku odniosła ogromny sukces. Zarówno na konsoli Xbox, jak i w środowisku graczy komputerowych. Wszystko to zasługa Bioware – studia, które wybudowało pomnik uniwersum George’a Lucasa. Czy wytrzymał on próbę czasu i nadal stanowi równi zjadliwy kąsek nie tylko dla fanów sagi Gwiezdnych Wojen, ale także wielbicieli gier RPG?
Produkcja trafiła na iPada w nietkniętej formie, jeżeli chodzi o formę i mechanizmy rozgrywki. To nadal ta sama produkcja RPG, w której tworzymy postać wybierając płeć, klasę oraz zestaw cech i umiejętności wraz z dostosowanymi automatycznie lub wedle uznania – współczynnikami. W dalszym ciągu jest to idealna mieszanka eksploracji kolejnych lokacji, niesamowitych dialogów, które można poprowadzić na wiele różnych sposobów, oraz dynamicznej walki z opcją wyboru rozgrywania konfliktów w czasie rzeczywistym lub z użyciem aktywnej pauzy. Absolutnie najwyższy poziom fabuły również nie uległ zachwianiu. Co w takim razie zostało zmienione?
Oczywistym jest, że gra, która została stworzona z myślą o graniu na padzie, a następnie przystosowana została do duetu klawiatura + mysz, musiała przejść gruntowną modernizację schematu sterowania. Na szczęście dla mobilnej wersji, interakcja z otoczeniem nie byłą trudna do przepisania na modłę kontroli za pomocą ekranu dotykowego. Poruszanie się bohaterem polega na przesunięciu palcem w górę po ekranie, przy czym istnieje możliwość przechodzenia z chodu do biegu. Schody zaczynają się, kiedy przychodzi jednocześnie przemieszczać się i nawigować postacią, a winna jest temu konieczność wykonywania sporych ruchów palcami po wyświetlaczu. Z jednej strony brak z góry określonych pól zastępujących fizyczne przyciski jest bardzo uniwersalnym rozwiązaniem. Z drugiej strony doprowadza to do sytuacji, kiedy ręką zasłaniamy ponad połowę widoku. Jedno kosztem drugiego, ale w ogólnym rozrachunku otrzymaliśmy naprawdę dobry model sterowania. Warto zaznaczyć, iż na ekranie przybyło kilka pozycji interfejsu, jak na przykład niesamowicie przydatne szybkie zapisywanie stanu gry. Dziwnym pomysłem w kontekście nawigacji po menu jest wymóg podwójnego zatwierdzania niektórych opcji, przez co przekopywanie się przez kolejne karty i komunikaty stało się bardziej czasochłonne.
Jeżeli chodzi o walkę, to można wręcz stwierdzić, że nowy schemat kontroli sprzyja częstotliwości korzystania z aktywnej pauzy. Dynamiczna reakcja na sytuację panującą na polu bitwy jest opóźniana przez wspomniane wcześniej problemy z nawigacją, zatem o wiele lepiej sprawuje się spokojne tworzenie kolejki poleceń dla każdego z członków drużyny. Cały interfejs bitewny został ułożony wygodnie, u dołu ekranu i pozwala na bezproblemową kontrolę konfrontacji z przeciwnikami.
Knights of the Old Republic do działania wymaga iPada drugiej generacji lub nowszego Jak w praktyce wypada warstwa audio-wizualna 10-letniej produkcji?
Okazuje się, iż sterylność i niski poziom szczegółowości podstawowej wersji został wiernie przeniesiony na platformę iOS, aczkolwiek nie obyło się bez cięć. Dotknęły one szczególnie cieniowania, którego brak stwierdziłem podczas zabawy na iPadzie drugiej generacji. Animacje walki są schematyczne i nie umywają się choćby do tych z Infinity Blade, aczkolwiek porównanie to jest trochę na wyrost, gdyż technologie wykorzystane w obu grach dzielą całe lata. I nie pomógł fakt, że tablety Apple są obecnie wydajniejsze niż przeciętne PC-ty z lat świetności produkcji Bioware. Ogromnych oklasków nadal wymaga oprawa audio. Wszystkie kwestie zostały zdubbingowane, odgłosy różnych postaci i ras są odpowiednio zróżnicowane, a przygrywająca w tle muzyka doskonale utrzymuje klimat Gwiezdnych Wojen.
Koniec końców, zmiany w Knights of the Old Republic względem wersji na „dużych” platform są raczej kosmetyczne. Gra będąca dla wielu deweloperów niedoścignionym wzorem idealnego tytułu RPG wciąż dostarcza niesamowicie dużo rozrywki, zachwyca historią i wciąga jak jasna cholera. Z minusów można wspomnieć jedynie o braku jakichkolwiek dodatków w wersji dla iOS, choćby drobnych multimediach do odblokowania, czy też obsługi Game Center. Poza tym jest to edycja kompletna.
Dobrze stało się, że Star Wars: Knights of the Old Republic trafiło do iTunes. Miliony graczy otrzymało okazję do nadrobienia jednej z najważniejszych gier w historii elektronicznej rozrywki i jednego z najlepszych RPG-ów. Dla wielu mobilny KOTOR będzie niesamowicie sentymentalną wycieczką 10 lat wstecz do czasów, kiedy grali w tego typu produkcje na nieskromnych rozmiarów blaszakach. Z pewnością mobilna wersja jest inwestycją w przyszłość marki Star Wars. Każdy szanujący się fan uniwersum powinien poznać fascynującą historię Starej Republiki i opowieść o Darth Malaku i Revanie.
Nasza ocena 5/6
Zalety
+ klimat Gwiezdnych Wojen obecny na każdym kroku;
+ przyzwoita grafika;
+ długa kampania;
+ wiele ścieżek rozwoju fabuły;
+ grywalność.
Wady
– brak wersji dla iPada 1. generacji;
– brak polskiej wersji językowej;
– brak dodatków ekskluzywnych dla mobilnej wersji gry;
– uniwersalny schemat sterowania, który nie zawsze działa idealnie.