Szeryf Grady Judd z chęcią aresztowałby Tima Cooka – CEO Apple’a
Batalia o iPhone’a 5C Farooka trwa. Kilka słów w tej sprawie powiedział też Grady Judd, szeryf Polk County na Florydzie, który stwierdził, że aresztowałby Tima Cooka, prezesa Apple, jeśli ten odmówiłby współpracy.
Batalia o iPhone’a 5C Farooka trwa. Kilka słów w tej sprawie powiedział też Grady Judd, szeryf Polk County na Florydzie, który stwierdził, że aresztowałby Tima Cooka, prezesa Apple, jeśli ten odmówiłby współpracy.
22 marca w Sądzie Najwyższym Stanów Zjednoczonych odbędzie się rozprawa dotycząca konfliktu Apple i FBI. Pozwólmy sobie przypomnieć w skrócie sprawę – rzecz zaczęła się od iPhone’a 5C należącego do terrorysty, Syeda Rizwaana Farooka, który wraz z żoną zabił 14 osób. Urządzenie stało się zatem ważnym dowodem. Niestety, policja i FBI nie mają do niego dostępu ze względu na zbyt skomplikowane zabezpieczenia, jakie Apple wprowadziło na swoich smartfonach. FBI zażądało od Apple wprowadzenia backdoora, dającego możliwość sprawdzenia zawartości sprzętu. Sprawa trafiła już wcześniej do sądu, który przychylił się do wniosku FBI.
Apple nie wyraziło jednak zgody, więc 22 marca FBI i Apple spotkają się ponownie w sądzie. Po stronie Apple stoi sporo osób, z Wozniakiem na czele, którzy twierdzą, że może to spowodować, że nowe oprogramowanie łamiące smartfona Farooka trafi w nieodpowiednie ręce i w ten sposób taka osoba będzie miała dostęp do każdego iPhone’a na świecie. FBI popiera przede wszystkim policja, która twierdzi, że Apple wspiera przestępców. Jednym z takich funkcjonariuszy jest szeryf Polk County na Florydzie, Grady Judd, który stwierdził, że gdyby Tim Cook nie zgodził się na złamanie telefonu w jego rewirze, z chęcią zamknąłby go w więzieniu.
– Nie można tworzyć modelu biznesowego na zasadzie: „Nie będziemy zwracać uwagi na sędzię federalnego czy stanowego. Bo widzicie, jesteśmy ponad prawem”. Prezes Apple musi wiedzieć, że nie stoi ponad prawem, tak jak żaden obywatel w Stanach Zjednoczonych – powiedział Grady Judd.
Pytanie zadano mu podczas konferencji prasowej związanej ze sprawą pewnych morderców, braci Johnsonów, którzy zakatowali swoją ofiarę, a całą sytuację sfotografowali. Oddali oni swoje smartfony, jednak nie trzeba było ich łamać, bo oskarżeni sami podali do nich hasła. Nie były to także telefony firmy Apple.
Źródło: PhoneArena