Przegląd uchwytów samochodowych dla iPada
Tablety z uwagi na swoje rozmiary i dotykowy ekran są urządzeniami, które wydają się być idealne do zamontowania w samochodzie – zarówno w formie większej nawigacji satelitarnej, jak i uniwersalnego centrum multimedialnego. Przyjrzyjmy się więc wybranym uchwytom samochodowym dla iPada.
Tablety z uwagi na swoje rozmiary i dotykowy ekran są urządzeniami, które wydają się być idealne do zamontowania w samochodzie – zarówno w formie większej nawigacji satelitarnej, jak i uniwersalnego centrum multimedialnego. Przyjrzyjmy się więc wybranym uchwytom samochodowym dla iPada.
Na pierwszy ogień pójdą rozwiązania szwedzkiej firmy Brodit, które z czystym sumieniem można zaliczyć do „górnej półki” tego typu gadżetów. Oferta firmy jest przebogata i obejmuje zarówno uchwyty montowane na zagłówku fotela (na zdjęciu poniżej), jak i na desce rozdzielczej samochodu. Niestety, jakość kosztuje – za najtańszy model będziemy musieli zapłacić około 150 złotych, a topowe wersje potrafią kosztować ponad 450 złotych.
Kolejnym, nie mniej renomowanym producentem, na którego produkty zwrócimy naszą uwagę, jest firma RAM Mount. W swojej ofercie posiada ona uchwyty montowane na przedniej szybie samochodu, w miejscu na kubek (pisaliśmy o podobnym rozwiązaniu innego producenta) oraz (co najciekawsze) na specjalnym uchwycie przypinanym pasami bezpieczeństwa (na zdjęciu poniżej), pozwalającymi na umieszczenie iPada na fotelu pasażera. W przypadku produktów RAM Mount ceny również mogą odstraszać – zaczynają się od 55, a kończą na 155 dolarach.
Firma Vogels ma w swojej ofercie tylko jeden uchwyt samochodowy CarMount, pozwalający na zamontowanie iPada na zagłówku fotela. Tablet musi zostać włożony w specjalną nakładkę BaseCover, kompatybilną z innymi produktami firmy (na przykład uchwytem ściennym). Niestety, o ile do jakości produktów firmy nie można mieć zastrzeżeń, o tyle cena jest zaporowa. Sama nakładka kosztuje 250 złotych, a za uchwyt trzeba zapłacić drugie tyle. Zaoszczędzić można kupując kompletny zestaw akcesoriów, którego cena wynosi 690 złotych.
Coulvue firmy TouCoul to na pierwszy rzut oka typowy uchwyt samochodowy montowany na zagłówku fotela. Posiada on jednak jeden element, który odróżnia go od konkurencyjnych produktów – ramię, dzięki któremu można ustawić iPada w najlepszym dla nas położeniu. Cena urządzenia: 80 dolarów.
Uchwyt firmy NextBase o przydługawej nazwie Click & Go iPad Active Car Mount to produkt wyróżniający się nie tylko ładnym wyglądem, ale również bezpieczeństwem, potwierdzonym w testach zderzeniowych. Jest on przymocowany na stałe do zagłówka fotela, a tablet wsuwa się do niego z boku, dzięki czemu wyeliminowano elementy ruchome i połączenia pomiędzy nimi. Niestety, w parze z jakością i bezpieczeństwem idzie również cena – uchwyt kosztuje 130 funtów.
Padholdr to uchwyt samochodowy cechujący się solidnym wykonaniem i przyzwoitym wyglądem. Można go zamontować na kratkach wentylacyjnych deski rozdzielczej, na specjalnych uchwycie lub na zagłówku fotela. Urządzenie dostępne jest w wersji uniwersalnej oraz przystosowanej do konkretnych modeli samochodów. Cena: 150 dolarów.
Firma modulR podeszła do tematu uchwytu samochodowego nieco inaczej. Do sprzedawanego przez nią etui dla iPada wystarczy dokupić specjalny zapinany na rzepy pasek i za jego pomocą przymocować tablet do zagłówka fotela. Obudowa modulR iPad 2 Case kosztuje 40 dolarów, a pasek Car Headrest Strap kolejne 20 dolarów. Nie jest to więc rozwiązanie tanie.
GorillaMobile Yogi firmy JOBY nie jest uchwytem samochodowym, ale z powodzeniem można go do tego celu wykorzystać. Posiada bowiem dwie „macki”, które można wyginać i formować w niemalże dowolny sposób, również w taki, który pozwoli na zawieszenie iPada na zagłówku fotela. Zaletą takiego rozwiązania jest możliwość wykorzystania gadżetu również do innych celów, a wadą mała stabilność mocowania w samochodzie. Cena: 40 euro.
Jeśli kogoś odstraszają ceny zaprezentowanych powyżej uchwytów samochodowych dla iPada, to może również rozejrzeć się po aukcjach internetowych i zaryzykować zakup jakiegoś tańszego rozwiązania. Podobne gadżety można kupić już za kilkadziesiąt złotych, ale na zdjęciach wyglądają na tyle tandetnie, że osobiście bałbym się zamocować z ich użyciem kosztującego w końcu niemałe pieniądze iPada. Drżałbym za każdym razem, kiedy samochód wpada w jedną z licznych na naszych drogach dziur…