Test uchwytu i zasilacza samochodowego do tabletów firmy ART
Jeśli należymy do grupy osób zmotoryzowanych, a myślę tu o wszystkich osobach kierujących samochodami i dodatkowo jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami tabletu, w podróży nieodzownym dodatkiem do naszej „dachówki” jest coś, co uwolni nasze ręce od konieczności trzymania urządzenia – uchwyt, a także coś, co zapewni nieprzerwany przypływ energii do niego – zasilacz. Dzięki temu tokowi rozumowania, na nasz redakcyjny warsztat trafiły właśnie dwa dodatki, pochodzące z oferty firmy ART. Jak sprawdzą się w sytuacjach samochód – tablet? Sprawdźcie to, czytając niniejszą recenzję.
Jeśli należymy do grupy osób zmotoryzowanych, a myślę tu o wszystkich osobach kierujących samochodami i dodatkowo jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami tabletu, w podróży nieodzownym dodatkiem do naszej „dachówki” jest coś, co uwolni nasze ręce od konieczności trzymania urządzenia – uchwyt, a także coś, co zapewni nieprzerwany przypływ energii do niego – zasilacz. Dzięki temu tokowi rozumowania, na nasz redakcyjny warsztat trafiły właśnie dwa dodatki, pochodzące z oferty firmy ART. Jak sprawdzą się w sytuacjach samochód – tablet? Sprawdźcie to, czytając niniejszą recenzję.
Przeczytaj koniecznie >> Recenzja 8level TizzBird Stick N1
Uchwyt ART AX-01
Uchwyty samochodowe mają to do siebie, że (zwykle) cechują się prostą konstrukcją, co znacznie ułatwia ich montaż. Nie inaczej jest w tym przypadku. Produkt ART dotarł do mnie bez opakowania firmowego, jednak w komplecie. Na zestaw składają się: chwytak tabletu i dwa elementy mocujące cały zestaw: do szyby i siedzenia pojazdu.
Montaż na szybie jest banalnie prosty. System nie różni się niczym od tych stosowanych w innych uchwytach do urządzeń. Z pomocą przyssawki, zaciskanej za pomocą dwuramiennej dźwigienki w korpusie, całość mocujemy do szyby. Do korpusu przymocowane jest ramię, a do niego montujemy chwytak tabletu. W miejscu połączenia korpusu i ramienia znajdziemy połączenie umożliwiające regulację pochylenia uchwytu w stosunku do szyby, skręcane śrubą zaopatrzoną w tzw. motylka. Połączenie jest stabilne, nie ma mowy o „rozjeżdżaniu” się elementów pod ciężarem tabletu.
Testowany uchwyt ma bardzo solidną konstrukcję. Wykonano go z bardzo dobrej jakości tworzywa i nie uświadczymy tutaj pozostałości po odlewach, które można znaleźć w tanich akcesoriach. Chwytak, w miejscu gdzie spoczywać będzie nasz tablet, wyłożono pianką, zaś wnętrze łap karbowaną gumą. Skutecznie zapobiega to przesuwaniu się urządzenia w uchwycie. Wraz z tabletem montujemy go na korpusie dzięki zatrzaskom.
Uchwyt umożliwia zamocowanie w nim tabletów o wielkości od 7 do 10 cali. Rozstaw, stosowny do gabarytów mocowanego urządzenia, nastawiamy dzięki rozsuwanej konstrukcji chwytaka. Odpowiedni odstęp łap jest utrzymywany dzięki specjalnej klamrze poruszającej się po karbowanej prowadnicy. Nie ma mowy o przypadkowym rozsunięciu się łap chwytaka.
Całości kompletu dopełnia uchwyt pozwalający na montaż tabletu za przednim siedzeniem pasażera lub kierowcy. W jakim celu? Tego nie trzeba tłumaczyć osobom posiadającym dzieci. Dzięki takiemu rozwiązaniu, jako kierowcy mamy spokój praktycznie przez cały czas podróży. ;)
Mocowanie tabletu na siedzeniu jest równie szybki jak na szybie. Wszystko, co musimy zrobić, to podsunąć zagłówek i zaciskając znajdujące się w uchwycie łapki, ustabilizować położenie całości. Na tak wykonany stelaż montujemy tablet wraz z chwytakiem. Prawda, jakie to proste?
Wrażenia z użytkowania uchwytu ART są jak najbardziej pozytywne. Świetne materiały, spasowanie. Funkcjonalność AX-01 byłaby bez zarzutu, gdyby nie kilka „ale”. W przypadku montażu z pomocą przyssawki, na szybie, element, na którym zawieszamy chwytak na korpusie, stanowi połączenie plastikowego gniazda z metalową kulką i trzpieniem. Właśnie to połączenie budzi we mnie wątpliwości. Na tę chwile, choć to jednak może być wrażenie subiektywne, można mu jedynie zarzucić brak dostatecznego zacisku (tu również znajdziemy motylek, którym stabilizujemy położenie wspomnianej kulki w gnieździe). Wprawdzie nie powoduje to przesuwania się obydwu elementów, co niosłoby za sobą zmianę pozycji przez tabletu, jednak z autopsji wiem, że po pewnym czasie, szczególnie jeśli często będziemy zmieniać kąt pochylenia tabletu, plastik wewnątrz gniazda kulki zyska bardzo śliską powierzchnię, a to już może powodować zjawisko nieutrzymywania zadanego położenia. Nie udało mi się do końca sprawdzić również przyssawki. Z doświadczenia wiem, że każde z tego typu mocowań jest skazane na porażkę w starciu z szybą auta stojącego w pełnym słońcu, przy wysokich temperaturach otoczenia. Jak będzie w przypadku AX-01? Niestety nie wiem…
Również, generalnie nie można nic zarzucić sposobowi mocowania tabletu na siedzeniu. Sam sposób jest genialny w swojej prostocie, jednak jest on nie do końca przemyślany. Połączenie ramienia tego uchwytu z chwytakiem ma również regulację kąta pochylenia. Tu jednak jest ono lepsze niż w poprzednim zestawie. Głównie z racji tego, że obydwa elementy – gniazdo i kulka – są wykonane z plastiku. Nie ma zatem mowy o ich przesuwaniu się wobec siebie. Mocowanie z pomocą nakrętki zaciskowej działa świetnie i niewielkie jest ryzyko, że po czasie może się to zmienić. Niestety sam uchwyt, a raczej jego łapki (te, które obejmują podstawki zagłówka), są od wewnątrz zaopatrzone w karbowaną gumę. Może i dobrze, jednak według mnie ta warstwa jest zbyt gruba. Powoduje to odchylanie się całości uchwytu z tabletem ku dołowi. Efekt? Na ekran komfortowo popatrzą pociechy niskiego wzrostu. Większe dzieciaki będą musiały się pochylać, ponieważ gniazdo mocujące nie umożliwia pochylenia tabletu pod aż tak dużym kątem. Jest jeszcze inna opcja. Kierowca, tudzież pasażer pochyli oparcie swojego fotela maksymalnie ku przodowi. Nie wiem tylko, co powiedzą na to jego plecy…
Zasilacz ART AZ-70W-3
Zasilacz ART AZ-70W-3 jest przeznaczony do dostarczania energii tabletom, smartfonom i notebookom. Jego specyfikacja wygląda następująco:
Urządzenie, jak na swoje bardzo kompaktowe rozmiary oferuje całkiem sporo możliwości. Dostarczana moc zapewni energię nawet notebookom, nie mówiąc już o mniejszych urządzeniach przenośnych.
W niewielkim, przezroczystym opakowaniu znalazł się całkiem pokaźny zestaw elementów. Oprócz samego zasilacza i instrukcji obsługi, odnajdziemy tu przewód łączący zasilacz z gniazdem zapalniczki samochodowej, przewód do podłączenia ładowanego urządzenia, a także 8 końcówek różnych rozmiarów.
Sam zasilacz posiada dwa gniazda – do połączenia z zapalniczką samochodową oraz z urządzeniem. Oprócz tego producent pomyślał również o tabletach czy smartfonach ładowanych z portu USB. Tego typu interfejs również pojawił się w AZ-70W-3. Całość uzupełnia dioda wskazująca tryb pracy zasilacza oraz dwa, zagłębione nieco elementy. O nich jednak nieco później. Podłączamy tablet:
Początkowo pomyślałem – po co tyle przewodów? Pomysł jest jednak bardzo dobry. Odłączane wszystkie kable powodują, że zasilacz znacznie łatwiej jest przechowywać. Wspomniane końcówki, w zależności od rozmiarów gniazda w naszym urządzeniu, podpinamy do przewodu łączącego całość z zasilaczem. Trzypinowe złącze i ciasna obsadka powodują, że nie musimy obawiać się przypadkowego rozłączenia.
Zasilacz jaki jest, każdy widzi. Parafrazując słynne zdanie Benedykta Chmielowskiego tak można określić sposób działania tego akcesorium. Montaż zajmuje dosłownie kilkanaście, kilkadziesiąt sekund. Krótki filmik prezentuje testowany zasilacz.
Wbrew jednak temu, co można przeczytać o tym zasilaczu na innych portalach, nie jest on w 100% automatyczny. Przed podłączeniem go do urządzenia, musimy sprawdzić z jakim napięciem pracuje oryginalny zasilacz naszego urządzenia – do wyboru mamy dwa zakresy 18-21V i 15-17V. Następnie cienkim przedmiotem (np. długopisem) przesuwamy skryty w jednym z wspomnianych wcześniej zagłębień suwak przełącznika na odpowiednią pozycję. Od tej pory rzeczywiście wszystko odbywa się automatycznie. Amperaż jest dobierany stosownie do ładowanego/zasilanego urządzenia. Drugi z wspomnianych przełączników z kolei umożliwia na dobór natężenia prądu dla portu USB – 1 lub 2A.
Do tych informacji warto dodać, że testowany zasilacz posiada zabezpieczenia termiczne, napięciowe i prądowe. Bezpieczna jest również bateria ładowanego urządzenia, ponieważ zasilacz ma wbudowany zabezpieczenie odłączające prąd w przypadku osiągnięcia pełnego poziomu naładowania ogniwa.
Uchwyt ART AX-01
Najniższa cena na dzień 12.11.2013 r. (Ceneo) 49,97 PLN
Nasza ocena: 4,5/6
+ bardzo dobra jakość materiałów;
+ bardzo wysoki poziom spasowania elementów;
+ dwa uchwyty w jednym;
+ przemyślany sposób montażu tabletu;
– niezbyt stabilny system regulacji pochylenia dla montażu na szybie;
– zbyt mała możliwość regulacji pochylenia przy zawieszeniu na siedzeniu.
Zasilacz ART AZ-70W-3
Najniższa cena na dzień 12.11.2013 r. (Ceneo) 80,90 PLN
Nasza ocena: 5/6
+ kompaktowe rozmiary;
+ automatyzowany proces ładowania;
+ prostota połączenia;
+ spory wybór końcówek;
+ możliwość ładowania dwóch urządzeń jednocześnie;
+ port USB do ładowania tabletów i smartfonów;
+ szereg zabezpieczeń;
– nie wszystkie tablety można podłączyć – brak końcówki np. dla ostatnio testowanych tabletów Manta;
– konieczność przełączenia prądu ładowania – wymagany cienki przedmiot pod ręką.
Sprzęt do testów dostarczył: