Recenzja dedykowanej klawiatury Bluetooth dla Samsunga Galaxy Tab S
Jednym z najczęściej wybieranych akcesoriów dla tabletów, jeśli nie liczyć etui, jest klawiatura. Czy to bezprzewodowa, czy to podłączana do portu micro USB. Największą frajdę użytkownikowi sprawić może takie akcesorium, które nie tylko ułatwia pisanie na tablecie, ale jest dodatkowo produktem dedykowanym dla jego „dachówki”. Rzecz zatem o klawiaturze Bluetooth dla Samsunga Galaxy Tab S.
Przeczytaj koniecznie >> Recenzja tabletu Samsung Galaxy Tab S 8.4
Przypadki dedykowanych klawiatur do tabletów są zjawiskiem naukowo udowodnionym. Wystarczy przytoczyć chociażby przykład tabletów ASUS Transformer czy nie tak dawno testowanego Acera Switch. Testowana klawiatura jest przeznaczona do współpracy z 8,4-calową wersją tabletu Samsung Galaxy Tab S. Bynajmniej nie dlatego, że to zachcianka producenta. Wynika to z faktu, iż klawiatura jest nie tylko klawiaturą.
Widać to już na pierwszy rzut oka. Klawiatura ma wymiary identyczne z samym tabletem – 212,8 x 125,6 mm. W regularnym wgłębieniu korpusu wykonanego z półmatowego tworzywa umieszczono pełną klawiaturę QWERTY, z wiadomych względów pozbawioną bloku numerycznego.
W kilku miejscach – dokładniej rzecz ujmując przy krawędziach w górnej części oraz na narożnikach, a także w zagłębieniach umiejscowiono paski z delikatnie śliskiej gumy. Nie tylko chroni ona tablet, ale i nie utrudnia jego przesuwania.
Dłużej nie da się tego utrzymywać w tajemnicy – tak, klawiatura jest jednocześnie swego rodzaju etui, które można zapiąć na Galaxy Tab. Stąd to zagłębienie z „daszkiem” w górnej części urządzenia.
Na powyższym zdjęciu widać wyraźnie, że producent zadbał o każdą możliwą opcję. Nad najwyższym rzędem klawiszy pojawił się zaopatrzony w sprężynę przycisk, który po złożeniu tabletu z klawiaturą powoduje wyłączenie zasilania klawiatury. Tuż obok umieszczono niebieskie diody LED, które wskazują włączenie funkcji Caps Lock oraz stan połączenia Bluetooth. To właśnie za pośrednictwem tej technologi łączności bezprzewodowej nasz klawiatura łączy się z eSką. Temu też służy zatopiony w korpusie klawiatury przycisk parowania urządzeń.
Klawiaturę wyposażono w stosunkowo duże klawisze, oczywiście na miarę gabarytów całego urządzenia. Wszystkie wykonano z tworzywa delikatnie chropowatego, dzięki czemu palce nie ślizgają się po ich powierzchni. Na plus odnotowuję wyraźne przerwy pomiędzy klawiszami, które ułatwiają pisanie i zapobiegają przypadkowym naciśnięciom niewłaściwych klawiszy. Niestety, pomimo stosunkowo wysokiej ceny jaką przyjdzie nam zapłacić za ten produkt, nie uświadczymy tu podświetlenia. Na uwagę natomiast zasługuje duży klawisz spacji i powiększone Shifty, choć na powiększony Enter zabrakło już miejsca. Nie do końca zgadzam się z pomysłem aby Delete stał się dostępny dopiero w kombinacji z klawiszem Fn. Dostępne natomiast są w zasadzie wszystkie dodatkowe klawisze, jakie znalazłyby się w klawiaturze multimedialnej – sterowanie odtwarzaniem, głośnością tabletu, a także przyciski typowe dla urządzeń z Androidem – Ekran domowy, Ostatnio uruchamiane aplikacje i Wstecz. To plus. Nie zabrakło również klawiszy wyboru języka oraz przywoływania i ukrywania klawiatury ekranowej. Ta ostatni funkcja jest o tyle istotna, że klawiatura fizyczna nie pozwoli na wpisanie polskich znaków diakrytycznych. Tego nie poczytuję jako wadę, bo jest to znany problem systemu Android. Żadna klawiatura fizyczna nie pozwala na wpisywanie liter ś, ć, ę, itp., a naciśnięcie i przytrzymanie stosownych klawiszy (jak w przypadku klawiatury ekranowej) powoduje powtarzanie znaku, a nie wyświetlenie listy dostępnych znaków.
Spód urządzenia wykonano również z tworzywa, które otrzymało perforację identyczną z tą, jaką możemy odnaleźć na „pleckach” tabletów z serii Galaxy Tab S. Dość mocno zaokrąglone krawędzie ułatwiają podnoszenie całości z np. blatu biurka. Temu też, a także zapobieganiu przesuwania się klawiatury służą cztery gumowe stopki, umieszczone w narożnikach korpusu. Na spodzie odnajdziemy ponadto srebrne logo producenta oraz nadruk z informacjami technicznymi.
Na uwagę zasługuje ozdobna listwa biegnąca dookoła korpusu. Wykonano ją z szczotkowanego metalu (lub plastiku go imitującego). Na tejże właśnie listwie, z tyłu urządzenia, umiejscowiony został suwakowy przełącznik zasilania klawiatury. Dodatkowo wyposażono go w kolorowe oznaczenie trybu pracy akcesorium – zielony (włączenie) i czerwony (wyłączenie). Jako, ze mamy do czynienia z klawiaturą Bluetooth, która posiada własną baterię, nie mogło zabraknąć elementu odpowiedzialnego za napełnianie ogniwa zasilającego. Takimże elementem jest zlokalizowany tuż obok włącznika port microUSB. A skoro jesteśmy w tym miejscu to nie sposób nie wspomnieć o wydajności samej baterii. Cóż… Po tygodniu pracy, średnio 6-8 godzin dziennie, nie udało mi się zmusić ogniwa do zawołania o pomoc. Baaaaaaaaaardzo długo działające urządzenie. Ogromny plus!
W przedniej części klawiatury, tuż pod klawiszem Spacji odnajdziemy element wyraźnie wystający poza obręb korpusu. To zapięcie, które bardzo silnie zamyka nasz tablet w akcesorium. Oprócz silnej sprężyny, bo trzeba użyć dość dużej dozy siły aby otworzyć zatrzask, znajduje się tam element magnetyczny, który w chwili zamykania tabletu w klawiaturze powoduje wygaszenie ekrany tego ostatniego.
Bez wątpienia przemyślany pod każdym kątem system mocowania tabletu w klawiaturze na czas transportu. Nie ma obawy, że tablet wysunie się z akcesorium. Dodatkowym atutem, zwłaszcza dla Pań ;) będzie fakt, że po złożeniu całość przypomina niewielką torebkę wizytową. Wrażenie to pogłębiają ozdobne listwy i widoczna na powyższym zdjęciu klamra spinająca obydwa elementy.
Zaczynamy pracę z tabletem i klawiaturą. Otwieramy… torebkę i stawiamy „dachówkę” w zagłębieniu. Połączenie (o ile nie wyłączymy klawiatury suwakiem z tyłu) następuje automatycznie, w ciągu kilku sekund. Zaczynamy zatem.
Piszemy, wspomagamy pisanie kontaktem dłoni z ekranem tabletu. Wszystko jest super do pewnego momentu – kiedy zdecydujemy się poruszyć nasze urządzenia czy przenieść je w inne miejsce, bądź – co gorsza – postawić je na kolanach. Można. Ba! Trzeba. Zwłaszcza, gdy nie mamy zbyt wiele miejsca lub dostępu do jakiegoś kawałka biurka. Niestety w tym momencie powinna się nam w głowie zapalić czerwona, pulsująca lampka ostrzegawcza i włączyć syrena. Tablet jest postawiony w wgłębieniu w klawiaturze i tylko postawiony, zatem nic go tam nie przytrzymuje. Spróbujcie pochylić całość, podnosząc tył klawiatury do góry. Efekt? Tablet wyląduje bez wątpienia na Waszym brzuchu (lub twarzy, jeśli spróbujecie tego manewru leżąc w łóżku ;) ). To zdecydowany minus. Gdyby tak umieścić tam choćby maleńki haczyk czy magnesik w miejscu łączenia elementów… A tak? Sytuacja wydaje się zabawna i pewnie taka jest. Na łzy przyjdzie czas jednak bardzo szybko, zwłaszcza gdy się zapomnimy i tablet wyląduje na twardej posadzce.
Podsumowanie
Testowane akcesorium to bez dwóch zdań produkt nieomal wzorcowy. Bardzo dobry jakościowo – mówię tu o jakości materiałów i wykonaniu ogólnie, z świetnymi pod kątem ergonomii, wprost przekładającej się na komfort pracy klawiszami, z rewelacyjną wręcz baterią, aż w końcu z przemyślanym systemem zapięcia tabletu w klawiaturze czy bardzo stabilnym systemie połączenia Bluetooth. Można by rzec – klawiatura bliska ideału, albo idealna.
Niestety Samsung postarał się i stanął na wysokości zadania starając się popełnić jakiś błąd. To wspomniany sposób połączenia czy raczej jego braku pomiędzy tabletem a klawiaturą, który nie pozwala przenosić całego kompletu z miejsc na miejsce bez obawy o wypadnięcie tabletu z gniazda. Przydałoby się również podświetlenie, zwłaszcza że na klawiaturę przyjdzie nam wydać kwotę około 300 złotych. To spora suma i duża liczba użytkowników poważnie się zastanowi nad testowanym akcesorium, a jeszcze pewniej go po prostu nie kupi. Nie przeszkadza to jednak temu, że pomimo tego, klawiatura sama w sobie jest świetna. Czy zechcecie w nią zainwestować, to już inna bajka.
Nasza ocena: 5/6
+ bardzo wysoka jakość materiałów i wykonania ogólnie;
+ stabilne połączenie i współpraca z tabletem bez najmniejszych zakłóceń;
+ wygodny układ klawiszy;
+ dodatkowe klawisze multimedialne i „androidowe”;
+ piekielnie wydajna bateria;
+ pomysł – połączenie klawiatury z etui;
+ atrakcyjny wygląd, również w połączeniu z tabletem;
+ praktyczny i stabilny system zamknięcia tabletu w klawiaturze;
– klawisz Delete dostępny w kombinacji z Fn;
– przydałoby się podświetlenie;
– brak gładzika;
– brak połączenia tabletu z klawiaturą w trybie pracy (tablet opiera się tylko o klawiaturę).
Sprzęt do testów dostarczył: