Mikroskop podłączany do smartfona i oferujący natychmiastową diagnozę pasożytów krwi – brzmi jak science-fiction? Być może, ale nie zmienia to faktu, że taka technologia pojawiła się na horyzoncie.
Mowa o CellScope Loa, nad którym pracują naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego z Berleley, amerykańskiego krajowego instytutu alergii i chorób zakaźnych (NIAID), francuskiego Uniwersytetu Montpellier oraz badacze z kameruńskiego Yaoundé. – To pierwsze urządzenie, które łączy technologię skanowania z automatyzacją zapewnianą przez sprzęt i oprogramowanie, tworząc kompletne rozwiązanie diagnostyczne – mówi Daniel Fletcher, profesor bioinżynierii na Uniwersytecie Kalifornijskim.
Działanie wykrywacza pasożytów nie jest skomplikowane. Wystarczy wsunąć próbkę krwi do urządzenia podłączonego do smartfona i nagrać przynajmniej pięciosekundowe wideo. Na tej podstawie aplikacja oceni, czy we krwi znajdują się pasożyty. Cały proces ilustruje poniższy film.
Na razie CellScope Loa brzmi jak naukowa ciekawostka, ale z czasem może przyczynić się do lepszej diagnostyki, zwłaszcza w państwach, w których powszechna opieka medyczna nie jest najlepiej rozwinięta.
Źródło: Extremetech