Smartwatche są coraz bardziej inteligentne. Tak – jak komputery, potrafią wykryć swojego użytkownika za pomocą odcisku palca oraz są w stanie mniej lub skuteczniej mierzyć jego puls. Dziś jednak nowy patent Samsunga przeniesie poziom zabezpieczeń tego typu urządzeń na jeszcze wyższy poziom.
Według najnowszego patentu Samsunga dotyczącego inteligentnych zegarków, urządzenia te mają być w stanie skanować żyły zewnętrznej strony dłoni, aby określić, czy sprzęt spoczywa na ręce swojego użytkownika. Całość działać dość podobnie do blokady przez czujnik linii papilarnych czy skaner tęczówki oka w urządzeniach Microsoftu – jeśli chcesz używać urządzenia, musisz poprawnie przejść przez proces weryfikacji. W innym wypadku albo odblokujesz urządzenie alternatywną metodą, albo nie zrobisz tego wcale.
Tak więc zablokowane urządzenie nie pozwoli w praktyce na wiele więcej niż wyświetlanie aktualnej daty oraz pogody. Po poprawnej autoryzacji przed użytkownikiem zostaną otwarte wrota do danych profilu użytkownika, a więc do playlist, list kontaktów, ustawień urządzeń, transmisji danych, płatności zbliżeniowych oraz kilku innych funkcji tego typu sprzętu, które powinny zostać danymi prywatnymi.
W praktyce smartwatche są dziś narażone na włamania się o wiele bardziej od smartfonów, z którymi przecież współpracują i są nawet w stanie wywoływać w nich pomijanie dodatkowych zabezpieczeń przy odblokowywaniu ekranu. Poza tym – kolejny krok ku bezpieczeństwu danych jest tak naprawdę wielkim atutem skierowanym w stronę Internetu rzeczy, gdzie wiele urządzeń współpracuje ze sobą w bardzo ścisłych relacjach.
Naturalnie – to tylko wniosek patentowy i tak naprawdę, może on nigdy nie zostać użyty w prawdziwych urządzeniach. Jeśli jesteście ciekawi tego, jak wyglądają ilustracje z wniosku patentowego, znajdziecie je poniżej.
Źródło: Androidheadlines