Samsung Gear Fit 2 to produkt będący następcą pierwszej generacji opaski potentata. Koreański gigant długo, bo ponad dwa lata zwlekał z premierą tego urządzenia. Czy było warto było czekać? Sprawdźcie!
Przeczytaj koniecznie >> Samsung Galaxy S7 Edge – pokrzywiona rzeczywistość
Samsung Gear Fit 2 – wstęp
Dokładnie na przełomie lutego i marca 2014 roku, pierwsza generacja opaski Gear Fit trafiła do polskich sklepów. Aż dwa lata miłośnicy wearables Samsunga musieli czekać na kolejną odsłonę sportowego akcesorium. Czy warto było? Spójrzmy na specyfikację, a zwłaszcza na to, co zmieniło się w stosunku do protoplastki:
Już pierwsze wiersze tabelki porównawczej pokazują spore różnice. Procesor o taktowaniu 1 GHz miast układu o zegarze zaledwie 180 MHz. To miażdżąca różnica, jednak pytanie czy aż tak istotna dla tego typu akcesoriów, niewymagających wielkich mocy obliczeniowych. Samsung stwierdził jednak, że taki dwurdzeniowy chip jest niezbędny, i tej wersji będziemy się trzymać.
Niewielkie zmiany objęły również wyświetlacz. Oprócz zwiększenia szczegółowości, poprzez wzrost rozdzielczości zakrzywionej matrycy, sam ekran uległ niewielkiemu zmniejszeniu, z 1,84 do 1,5 cala, ale jest szerszy.
Na uwagę natomiast zasługuje aż 512 MB pamięci operacyjnej oraz 4 GB przestrzeni na dane. Ta ostatnia wartość wynika stąd, że Gear Fit 2 może służyć za przenośny odtwarzacz plików muzycznych, w połączeniu ze słuchawkami Bluetooth. Pojemność baterii akcesorium również została zmniejszona, z 210 do 200 mAh, jednak Samsung zapewnia, że nie wpłynie to na żywotność urządzenia.
Najistotniejszą zmianą jednak jest pojawienie się modułów Wi-Fi i GPS. Zwłaszcza ten ostatni ma wpłynąć na skuteczność pomiarów odległości pokonywanych z opaską.
Samsung Gear Fit 2 – urządzenie
Niewielkich rozmiarów kartonik z „okienkiem” opatrzono podstawowymi informacjami o urządzeniu z jego środka. Wewnątrz, oprócz opaski, odnajdziemy jedynie „makulaturę” oraz ładowarkę.
Ładowarka to niewielka podstawka, zaopatrzona w warstwę zapobiegającą przesuwaniu. U góry, umieszczono symetrycznie styki łączące ze spodem opaski. Dzięki temu zabiegowi nie ma znaczenia w jaki sposób położymy urządzenie w gnieździe. Dzięki dość silnemu magnesowi zaimplementowanemu w ładowarkę, Gear Fit 2 przylegnie błyskawicznie do złącz i rozpocznie się proces ładowania. Nie trwa to długo, ponieważ napełnienie ogniwa do 100% zajmuje około 40 minut. Przed pierwszym użyciem opaski należy ją naładować.
Pod względem konstrukcji czy wyglądu, Gear Fit 2 nie różni się znacząco od poprzedniczki. Widoczne na pewno są zaokrąglenia i brak jakichkolwiek występów, uskoków czy załamań. Wszystkie krawędzie są płynnie zakończone, nawet pasek został tak wkomponowany w obudowę, że stanowi swoisty monolit z korpusem urządzenia. To ma wpływ na ergonomię opaski.
Ekran, to – gwoli przypomnienia – zakrzywiona, dotykowa matryca Super AMOLED, o przekątnej 1,5 cala i rozdzielczości 216 x 432 piksele. Trzeba przyznać, że ekran spisuje się świetnie. Jest czytelny, wyraźny. Choć nie ma tu możliwości regulacji koloru czy wielkości czcionki, to pomimo korzystania na co dzień z okularów, w pełni komfortowo odczytywałem zawartość ekranu bez konieczności ich zakładania. Zasługa w tym również doboru kolorystyki. Większość napisów jest w jasnym kolorze czcionki na ciemnym (czarnym) tle, co zwiększa czytelność. Na plus zaliczam również jakość działania dotyku, a także obecność szkła hartowanego osłaniającego ekran. Warto przy tej okazji wspomnieć, że Samsung Gear Fit 2 spełnia wymagania normy IP68, zatem korzystając z testowanego akcesorium, z powodzeniem można kąpać się czy uprawiać sporty, nawet te bardziej ekstremalne.
Jako wadę z pewnością można potraktować brak czujnika oświetlenia, a także stosunkowo niski poziom maksymalny jasności. Ten ostatni z kolei można ustawić na określony czas. Po nim ekran wróci do ustawień podstawowych. Maksymalny poziom jasności niestety nie pomaga w odczycie zawartości ekranu przy dużym nasłonecznieniu. W połączeniu z krzywizną wyświetlacza, odczytywanie informacji nie należy do w pełni komfortowych.
Korpus Gear Fit 2 wykonano z tworzywa sztucznego, o matowej powierzchni. To plastik wysokiej jakości. Z paskiem, czy raczej z jego częściami, łączą go zaczepy, które pozwalają na ewentualną wymianę paska, choćby w przypadku jego zerwania.
Pasek wykonano z silikonu, o przyjemnej w dotyku strukturze, z niewielką perforacją na zewnątrz i gładkiego od środka. Zapinka to metalowy klips. Trzeba tu dodać, że Samsung oferuje paski w dwóch rozmiarach: 125 – 170 i 155 – 210 mm. Pasek jest bardzo elastyczny, a spora liczba dziurek pod zapinkę umożliwia w zasadzie płynne dopasowania do obwodu nadgarstka.
Na prawej krawędzi znajdziemy dwa fizyczne przyciski: zasilanie/menu oraz wstecz. Przerzucanie pomiędzy poszczególnymi ekranami odbywa się na poprzez muśnięcia ekranu. Wspomniane przyciski są głęboko osadzone. Mają krótki skok i wymagają dość dużej siły nacisku. Ta ostatnia cecha jest przydatna w tym przypadku, bo zapobiega przypadkowym wciśnięciom klawiszy.
Spodnia część korpusu, ta, przylegająca do nadgarstka, została zaopatrzona w czujnik pomiaru pulsu, a tuż obok znalazły się styki ładowania baterii.
Trzeba przyznać, że zaokrąglona konstrukcja korpusu Samsung Gear Fit 2 sprawia, że dopasowuje się on do mniejszych, ale i do większych rąk. Nie tylko to. Dzięki niewielkiej masie, skądinąd niewiele różniącej się od masy pierwszej generacji Gear Fit, urządzenia nie czuje się na ręku. No chyba, że ściśniecie pasek zbyt mocno.
Samsung Gear Fit 2 – oprogramowanie
Samsung Gear Fit 2 łączy się z smartfonami za pośrednictwem Bluetooth. Ta dobra wiadomość jest taka, że współpracuje z praktycznie każdym urządzeniem pracującym pod kontrolą Androida, w którym wersja systemu to przynajmniej 4.4, a samo urządzenie ma na pokładzie co najmniej 1,5 GB pamięci operacyjnej. Dodatkowo, urządzenia Samsunga z serii Galaxy, muszą legitymować się Androidem w wersji przynajmniej 4.3. Niestety, i tu pewnie zawiedzeni są użytkownicy „jabłuszek”, Samsung Gear Fit 2 nie współpracuje z urządzeniami z iOS. Co gorsza, nie wiadomo czy kiedykolwiek pojawi się taka możliwość.
Sparowanie, tuż po ustanowieniu połączenia BT pomiędzy opaską a smartfonem, nie załatwia sprawy. Do pełni szczęścia brakuje nam jeszcze trzech aplikacji, niezbędnych do poprawnej współpracy: Samsung Gear, wtyczki Gear Fit 2 Plugin oraz dodatkowego narzędzia, Samsung Accesory Service. Dopiero po ich zainstalowaniu rozpoczynamy korzystanie z opaski.
Na co pozwala aplikacja? Na w zasadzie pełne zarządzanie opaską. Oprócz opcji dopasowania wyglądu, choć w tym przypadku sprowadza się to do wyboru jednego, spośród 18 motywów zegarków, mamy również możliwość przesłania muzyki do opaski. Stąd aż 4 GB pamięci wbudowanej w akcesorium. Zmieści się tu sporo plików muzycznych. Warto wspomnieć, że Samsung Gear Fit 2 odtwarza większość popularnych typów plików. Należy pamiętać, że utwory te możemy przesłać z pamięci telefonu. Mankamentem tej funkcjonalności jest to, że do słuchania muzyki bezwzględnie wymagane są słuchawki Bluetooth. Choć to oczywiste, bo opaska ma być akcesorium w żaden sposób niekrępującym ruchy, to jednak zmusi niejednego użytkownika do wysupłania kolejnych pieniędzy na zakup zestawu słuchawkowego.
Z poziomu aplikacji ustawimy również kolejność ułożenia funkcji w opasce, zlokalizujemy opaskę, będziemy zarządzać powiadomieniami i mieć możliwość doinstalowania kilku dodatkowych programów. Nie sposób w tym momencie zapomnieć o serwisie Spotify, który przez wielu został dostrzeżony na teaserach i reklamach Gear Fit 2. Póki co nie ma możliwości korzystania z niego w Polsce. Taka możliwość, jak wynika z informacji uzyskanych od Samsung Polska, pojawi się w okolicach pierwszej połowy lipca bieżącego roku.
Samsung Gear Fit 2 – działanie
Jedna z funkcjonalności to powiadomienia aplikacji zainstalowanych na telefonie. Testy prowadziłem na smartfonie Huawei Ascend Mate7, zatem pewnym jest poprawne współdziałanie opaski z urządzeniami niepochodzącymi ze stajni Samsunga.
Teoretycznie powinny działać powiadomienia wszystkich aplikacji z Androida. Czy tak jest, będzie niemożliwym do sprawdzenia. Dość powiedzieć, że wszystkie podstawowe, mam tu na myśli połączenia głosowe, SMS, e-mail, notyfikacje kalendarza (również Google), a także aplikacji, są poprzedzane wibracją i wyświetlane na ekranie. W przypadku rozmów, odpowiedni gest powoduje odebranie połączenia na telefonie, inny powoduje odrzucenie połączenia z lub bez wiadomości zwrotnej SMS (w zależności od ustawień).
Jak przystało na akcesorium sportowe, Samsung Gear Fit 2 ma wspomagać treningi i nie tylko. Temu pierwszemu ma służyć funkcjonalność zliczania kroków, pięter i liczby spalonych kalorii. To konglomerat wielu zmiennych. Nie tylko zbieranych automatycznie, ale i danych wprowadzanych ręcznie. Opaska przelicza to w jakim czasie robimy określoną liczbę kroków lub zdobywamy kolejne piętra budynków i przekazuje informacje na temat skuteczności – liczby spalonych kalorii. Całość jest spisywana w swego rodzaju dziennik. Dzień bieżący – jako pełen harmonogram, dni poprzednie – jako pozycje, które po tapnięciu na ekran ulegają rozwinięciu. Dziennik zawiera dokładne godziny rozpoczęcia i zakończenia treningu, liczbę utraconych kalorii, a nawet czas naszego snu.
Wielokrotnie próbowałem sprawdzić opaskę w bardzo prosty sposób – licząc wykonane kroki i porównując to z wskazaniem opaski. Średni wynik, to odchyłka 1, 2 kroki od rzeczywistej liczby – np. 100. To w zasadzie granica błędu pomiarowego. Taka dokładność to najprawdopodobniej zasługa modułu GPS. Z drugiej jednak strony ciężko stwierdzić, kiedy moduł łapie tzw. „fix”, ponieważ nie pojawiają się żadne powiadomienia informujące o tym. Dla ćwiczącego nie ma to znaczenia, jednak w czasie testów nie byłem do końca pewien, czy wskazania odbywają się na podstawie GPS właśnie, czy pozostałych czujników. Z czystej ciekawości próbowałem dociec w jaki sposób opaska może informować o złapaniu „fiksa”. Część recenzji na zachodnich portalach mówi o określonym czasie po włączeniu modułu. Niestety nawet instrukcja obsługi opaski nic na ten temat nie mówi. A skoro tak, to skąd informacje w innych recenzjach? Konfabulacja…?
Nieco gorzej wypadało „liczenie” pięter. Na 10 pomiarów, w 3 przypadkach, zamiast 4 pięter, opaska pokazała 3 piętra. Na plus natomiast pulsometr. Dla czujnika nie ma specjalnego znaczenia, czy nadgarstek jest mokry od potu czy suchy. Czy pasek jest ciasno zapięty, czy luźny. Oczywiście zbyt luźny może zakłócać pomiar – to oczywiste. Niestety, pulsometr „nie lubi” ruchu. Przy pojedynczych pomiarach wymaga pozostania w bezruchu. Umożliwia wprawdzie pomiar w interwałach, jednak można przypuszczać, że w ruchu jego pomiary będą co najmniej niedokładne. W normalnym pomiarze, wyniki nie odbiegają chociażby od wskazań markowych ciśnieniomierzy naramiennych.
Ręczny udział w procesie „getting fit” zapewnią nam dwie pozycje – „kawa” i „woda”. Naszym zadaniem jest wprowadzenie kolejnego kubka kawy czy wody, wypitego w ciągu dnia. Zostanie to uwzględnione w wyliczeniach. Już jako obowiązkowe dodatki można potraktować stoper i timer, których funkcjonalności nie trzeba nikomu tłumaczyć, ani ich testować. Po prostu funkcje te są na pokładzie Samsung Gear Fit 2 i działają jak powinny.
Bateria, wydawałoby się niewielkiej pojemności, okazuje się być całkiem wydajnym ogniwem. 200 mAh pozwoli bowiem z powodzeniem na tydzień używania oszczędnego – na przykład tylko w chwilach aktywności, uprawiania sportu. Jeśli będziemy korzystać z opaski 24/7, czas jej działania na jednym naładowaniu wyniesie maksymalnie 3 dni (z wyłączonym modułem GPS). To całkiem niezły wynik. Oczywiście do czasu włączenia GPS.
Samsung Gear Fit 2 – podsumowanie
Samsung Gear Fit 2 to spory skok w stosunku do pierwowzoru, ale i do większości opasek (nie zegarków inteligentnych) dostępnych na rynku. To zasługa nie tylko wydajnych podzespołów, ale i – w dużej mierze – obecności modułu GPS na pokładzie akcesorium. To niepodważalny atut w wearable, którego idea działania ma opierać się na pomiarze odległości.
Przy wszystkich zaletach, które są nie do zanegowania, mimo wszystko zabrakło mi powiadomień o nawiązaniu połączenia z GPS. Nie do końca jestem przekonany, czy Samsung dobrze wycenił swoją opaskę. 799 złotych to sporo. Jedno jest pewne – opaska jest (mimo ceny) świetnym rozwiązaniem dla osób aktywnych. Do pracy absolutnie nie wymaga smartfona – większość, jeśli nie wszystkie informacji dostępnych jest z jej poziomu. Wystarczy więc założyć słuchawki, włączyć ulubioną muzykę i w drogę…
Samsung Gear Fit 2
Nasza ocena: 5/6
+ bardzo dobra jakość wykonania,
+ świetne materiały wykorzystane do konstrukcji,
+ dobrej jakości, czytelny wyświetlacz,
+ rozbudowane funkcje „fit”,
+ przyzwoicie wydajna bateria,
+ integracja ze Spotify (co prawda, wkrótce),
+ obecność modułu GPS…,
– … choć ciężko stwierdzić, kiedy zaczyna on działać,
– nie posłuchamy muzyki bez słuchawek Bluetooth,
– brak czujnika jasności i niski jej maksymalny poziom,
– cena.
Sprzęt do testów dostarczył Sferis