Coś dla śpiochów, czyli elektroniczny budzik SPB Time na Androida
Nie wiem jak Wy, ale ja jestem strasznym śpiochem. Przez lata studiów wypracowałem wręcz nadnaturalną ignorancję względem sygnałów budzika. W efekcie jedyne skuteczne metody na niezaspanie to w moim przypadku albo atak rozwścieczonego niedźwiedzia albo, nieco bardziej drastyczna, tzw. „kaskada” kilku alarmów. Jeżeli jesteście w tym samym położeniu co ja, to powinna Was zainteresować aplikacja SPB Time na Androida.
Nie wiem jak Wy, ale ja jestem strasznym śpiochem. Przez lata studiów wypracowałem wręcz nadnaturalną ignorancję względem sygnałów budzika. W efekcie jedyne skuteczne metody na niezaspanie to w moim przypadku albo atak rozwścieczonego niedźwiedzia albo, nieco bardziej drastyczna, tzw. „kaskada” kilku alarmów. Jeżeli jesteście w tym samym położeniu co ja, to powinna Was zainteresować aplikacja SPB Time na Androida.
SPB Time w podstawowym trybie jest zwykłym alarmem – będzie wył ustawioną wcześniej melodię. Nic specjalnego. Ciekawiej robi się w przypadku dwóch pozostałych trybów pracy tej aplikacji. Tzw. Bio alarm nie atakuje nas agresywnymi dźwiękami – oferuje o wiele łagodniejszą pobudkę poprzez uprzednie odtwarzanie uspakajających dźwięków natury: śpiewu ptaków, szumu wiatru czy plusku wody. Trzeci tryb został ochrzczony mianem „Paranoid” i w tym trybie dzwonek budzika męczy nas dopóty dopóki nie rozwiążemy łamigłówki. Nie ma żadnej opcji dodatkowej 5-minutowej drzemki.
Cena SPB Time do 7 czerwca ma wynieść 2$. Potem podskoczy do 4,99$.