Najlepszym sposobem na sprawdzenie możliwości wydajnych układów SoC z rodziny Tegra są bez wątpienia gry. Gry, które w chwili obecnej w niewielkim już tylko stopniu ustępują wielu dużym tytułom AAA z konsol, czy pecetów. Bardzo bogaty wybór gier dedykowanych systemom opartym na procesorach Tegra znajdziemy zaś na platformie dystrybucji cyfrowej Tegra Zone.
Serwis TegraZone.com został uruchomiony 25 sierpnia 2011 roku. Powstał on, jako rozwinięcie idei zapoczątkowanej przez aplikację Tegra Zone dostępnej poprzez Android Market. Pozwala on posiadaczom urządzeń mobilnych wyposażonych w system operacyjny Android oraz procesory Tegra na przeglądanie informacji, czy nawet pobranie wersji demo gier, tym samym pomagając w podjęciu decyzji o ich zakupie. W Tegra Zone, poza samymi grami, znajdziemy bowiem mnóstwo dodatkowych materiałów na ich temat: screeny w wysokiej rozdzielczości, filmy, czy choćby wywiady z twórcami.
Serwis jest bowiem również cyfrową platformą dystrybucji tych tytułów, pozwala więc na (po uprzedniej rejestracji) na zakup i pobranie wybranych przez nas produkcji. Dodatkowo Tegra Zone animuje również aktywność społeczności graczy i możliwość wymiany poglądów poprzez dedykowane forum, czy integrację z serwisami Facebook oraz Twitter.
W chwili obecnej w serwisie Tegra Zone dostępne jest 30 gier należących do różnorodnych gatunków, których pełna lista prezentuje się następująco:
Arma II: Firing Range THD
Backbreaker THD
Big Top THD
Galaxy on Fire 2™ THD
Bang Bang Racing THD
Dungeon Defenders: Second Wave
Fruit Ninja THD
Grand Theft Auto III
Guerrilla Bob THD
Hardwood Backgammon THD
Hardwood Solitaire IV
Hardwood Spades
HISTORY™ Great Battles Medieval
Hockey Nations 2011 THD
Monster Madness THD
My First TRAINZ Set
Pinball HD for Tegra
Princess Punt THD
Riptide GP
Samurai II: Vengeance THD
SHADOWGUN
SHADOWGUN THD (wersja dla urządzeń z Tegra 3)
Shine Runner
Siegecraft THD
SoulCraft THD
Sprinkle
Sprinkle Junior
Trainz Simulator THD
Vendetta Online
Zen Pinball THD
Już wkrótce, bo w lutym, w Tegra Zone zadebiutują kolejne trzy tytuły: DaVinci Heroes THD, Jett Tailfin Racers THD, Meltdown on Mars THD. Z kolei w marcu oferta serwisu powiększy o kolejne osiem gier.
My zaś przyjrzyjmy się nieco bliżej kilku wybranym i już dostępnym tytułom.
Bang Bang Racing THD
Gra wyścigowa stworzona przez studio Playbox i niemalże od pierwszych chwil przywołująca w pamięci kultową serię Micro Machines. Idea rozgrywki jest niemalże identyczna, są to bowiem wyścigi nieco karykaturalnych, małych samochodzików, tym razem jednak odbywające się na normalnych torach.
Bang Bang Racing THD posiada jednak kilka cech, które wyróżniają ten tytuł spośród wielu klonów Micro Machines. Jest to przede wszystkim zastosowanie silnika fizycznego, który sprawa, że każdy z dostępnych samochodzików ma zauważalnie inne „właściwości jezdne”. Poza tym mamy tutaj do czynienia nawet z modelem zniszczeń wpływającym na parametry pojazdu, czy wykorzystaniem interaktywnych elementów toru (beczki z wodą, czy olejem).
Pochwalić warto również zaimplementowanie aż pięciu schematów sterowania oraz świetnie zaprojektowane, zróżnicowane osiem tras w kilku wariacjach. Dodajmy do tego kilka modeli samochodów, przyjemny, zręcznościowy model jazdy ze wspomnianym wykorzystaniem silnika fizycznego i mamy oto bezpretensjonalną, dynamiczną ścigałkę ze świetną grafiką. Wady? W zasadzie tylko jedna – brak możliwości zapisania stanu gry podczas trybu mistrzostw.
Riptide GP
Dwanaście torów, sześć skuterów wodnych i trzy tryby rozgrywki – to w największym możliwym skrócie charakterystyka Riptide GP. W tych dynamicznych i efektownych wyścigach przychodzi nam bowiem zasiąść za kierownicą mknącego po falach skutera wodnego. I mimo wybitnie zręcznościowego charakteru rozgrywki, zabawa jest przednia.
Pierwsze trasy i wyścigi w najsłabszej klasie skuterów nie stanowią zbyt wielkiego wyzwania. Prawdziwa zabawa zaczyna się, gdy przechodzimy na kolejne etapy w trybie mistrzostw. Początkowo łatwe do pokonania zakręty zaczynają wymagać dużej wprawy, a i siedzący na odpowiednio mocniejszych maszynach przeciwnicy potrafią zaleźć za skórę. Dlatego już w pierwszych wyścigach warto ćwiczyć ładujące pasek dodatkowego przyspieszenia sztuczki akrobatyczne; bez ich opanowania na późniejszych etapach może być naprawdę ciężko.
Całość uzupełnia świetna grafika, która wygląda bardzo dobrze nawet na maszynach z Tegrą 2. Jeśli jednak macie sprzęt z Tegrą 3, dopiero wtedy doświadczycie pełni możliwości, jakie oferuje silnik gry. Motion blur, woda zalewająca „kamerę” i jej świetny wygląd – wszystko to potęguje i tak niezłe poczucie prędkości.
SHADOWGUN
„Tabletowe Gears of War” – taka etykietka przylgnęła do SHADOWGUN od chwili prezentacji pierwszych trailerów. Nie powinno to nikogo dziwić, bowiem produkcja Madfinger Games całymi garściami czerpie ze strzelanki studia Epic. Nawet główny bohater, łowca nagród John Slade, przypomina jako żywo Marcusa Feniksa.
Zasady rozgrywki również przypominają słynny pierwowzór. SHADOWGUN to strzelanka TPP z charakterystycznym systemem osłon, nastawiona na taktyczne ich wykorzystanie podczas walki. Do swej dyspozycji otrzymamy cztery typy broni, choć tak naprawdę najlepiej sprawdza się w każdej sytuacji podstawowy karabin. Życie uprzykrzać będzie nam kilka dość zróżnicowanych typów przeciwników, którzy nie stanowią jednak wielkiego zagrożenia. Przyznam jednak, że ze względu na typ sterowania, to co w grze pecetowej, czy konsolowej bardzo by raziło, tutaj uznaję za całkiem niezły balans rozgrywki.
Na mapach znajdziemy też kilka interaktywnych elementów, w tym skrzynie z zasobami chronione szyfrowanymi zamkami, co pozwoliło urozmaicić rozgrywkę prostymi zagadkami. Pochwalić warto bardzo dobrą grafikę (na Tegrze 3 okraszoną świetnymi efektami), proste, intuicyjne sterowanie i wykorzystanie systemu osłon. Największą wadą jest stosunkowo małe urozmaicenie zabawy oraz zróżnicowanie lokacji. Mimo to, w obecnej chwili SHADOWGUN jest wciąż jedną z najciekawszych gier akcji na Androida.
Shine Runner
Kolejna gra studia Vector Unit, twórców Riptide GP, której sednem jest dynamiczne śmiganie po wodzie. Tym razem jednak nieco bagiennej, a na dodatek zupełnie niezgodnie z prawem. Tutaj bowiem wcielamy się w typowego amerykańskiego rednecka, który zajmuje się szmuglowaniem nielegalnych towarów między małymi osadami na wielkich bagnach.
Zadanie jest proste – trzeba dojechać jak najszybciej do końca trasy, zbierając po drodze jak najwięcej bonusowej kasy. I gdyby tylko na tym polegała zabawa, gra znudziłaby się zapewne po dwóch podejściach. Dodano tu jednak wątek ekonomiczny oparty na fluktuacjach cen kilku przemycanych dóbr i… Shine Runner wciąga niczym bagno na Florydzie. Musimy kupić tanio, sprzedać drogo i choć wynik w dużej mierze zależy od naszego szczęścia, próbujemy raz za razem, by jeszcze bardziej wyśrubować wynik.
Całość uzupełnia kreskówkowa, przerysowana stylistycznie grafika, która doskonale wpasowuje się w kpiarski klimat gry. Większość elementów na naszej drodze jest podatna na zniszczenie, możemy też „rozjeżdżać” zupełnie bezkarnie aligatory, czy bogom ducha winnych wędkarzy. Głupie i chwilami prymitywne? Owszem. Ale jakże przy tym wciągające.
Sprinkle
Czy na sali są gracze, którzy w dzieciństwie marzyli o tym, by zostać strażakami? Jeśli tak, a do tego lubicie Obcych i chcecie uratować ich domostwa przed spłonięciem, Sprinkle jest właśnie dla Was. A wszystko oczywiście przez niefrasobliwych turystów z Ziemi…
Mimo fabularnego wstępu, Sprinkle jest jednak grą typowo zręcznościowo-logiczną. Kierujemy w niej strumieniem wody z wozu strażackiego, a naszym celem jest ugaszenie płonących domów oraz wygaszenie spadających z nieba meteorytów. Zadanie z pozoru banalne, prawda? I takie też są pierwsze plansze, na których wystarczy po prostu skierować strumień wody w odpowiednim kierunku.
Szybko jednak okazuje się, że mapy zaczynają się robić coraz bardziej skomplikowane, dochodzą kolejne interaktywne elementy, a my musimy szybko opanować zaimplementowany w grze model fizyczny wody. To ona jest bowiem główną bohaterką zabawy, a my oprócz kontrolowania strumienia ze strażackiej sikawki, musimy również przewidywać, jak wirtualny płyn zachowa się na danej mapie. Proste, niezwykle przejrzyste, w ślicznej oprawie (woda na Tegrze 3 jest rewelacyjna) i wyjątkowo wciągające. Zdecydowanie moja ulubiona gra w powyższym zestawieniu.
Zen Pinball THD
Klasyczny flipper przeniesiony na Androida, czyli coś dla miłośników prawdziwego oldschoolu w nowoczesnej i niezwykle efektownej oprawie. Otrzymujemy tutaj przede wszystkim to, co zawsze przyciągało graczy do wirtualnych stołów – rozbudowany i pełen dodatkowych elementów system z mnóstwem „zadań pobocznych”.
Pinballe, czyli komputerowe lub konsolowe flippery zawsze górowały pod względem nad klasycznymi stołami poziomem skomplikowania i dodatkowych elementów oraz mini-gier. Nie inaczej jest tutaj, choć w wersji podstawowej otrzymujemy o dyspozycji jedynie jeden stół. Choć zabawa na nim wystarcza na długo, a osiągnięcie mistrzostwa zajmuje sporo czasu, twórcy pomyśleli o rozbudowaniu gry. Zen Pinball THD pozwala na zakupienie dodatkowych stołów. W tej chwili dostępne są trzy oparte tematycznie na komiksach firmy Marvell, zapewne niedługo pojawią się kolejne.
Grafika i jej płynność dzięki procesorom Tegra jest rewelacyjna, obsługa wyjątkowo instynktowna, a grywalność olbrzymia. Wady? Tylko jedna – za bardzo uzależnia.