Android w listopadzie zeszłego roku świętował piąte urodziny i teraz doczekał się prawdziwego momentu w postaci obecności na aż 750 milionów urządzeń na całym świecie. Tymczasem Andy Rubin, niekwestionowany ojciec Androida przekazał, że opuszcza projekt i zajmie się w Google innymi rzeczami. Jego miejsce zastąpi Sundar Pichai, który do tej pory sprawował funkcję wiceprezesa w dziale Chrome i aplikacji webowych firmy z Mountain View. Skąd taka decyzja i jaka przyszłość czeka Androida? Spróbujmy znaleźć odpowiedzi na te pytania.
Przeczytaj koniecznie >> 10 najlepszych darmowych trików na tablety z Androidem
Wczoraj wieczorem Google ogłosiło, że Andy Rubin opuszcza stanowisko. Dla tych z was, którzy nie kojarzą jegomościa, Rubin był ojcem Androida i to on ukrywa się za sukcesem tej platformy. Sukcesem niemałym. Android jest najpopularniejszą platformą na smartfonach, a w tym roku ma również objąć rolę lidera na rynku tabletów internetowych i tym samym zdetronizować iPada – wynika z prognoz opublikowanych niedawno przez IDC.
Przy okazji Larry Page, CEO Google ogłosił, że Android doczekał się aktywacji na 750 milionów urządzeń, a z Google Play store pobrano łącznie ponad 25 miliardów aplikacji. Rubin zdradził tylko, że nie rozstaje się całkowicie z firmą, wręcz przeciwnie. Obejmie dowodzenie nad nowym projektem. Jakim? Sugeruje się, że może zostac szefem odpowiedzialnym za detaliczne sklepy Google’a. Pierwsze z nich mają być już otworzone rzekomo w tym roku. To jednak tylko plotki, które nie zostały jeszcze oficjalnie potwierdzone przez firmę z Mountain View. W zasadzie, to Google nabrało w tej sprawie wody w usta.
Miejsce Rubina zajmie teraz Sundar Pichai, który do tej pory pełnił funkcję wiceprezesa firmy do spraw platformy Chrome (również Chrome OS) oraz aplikacji i usług internetowych. Rodzi się jednak pytanie: co dalej z samym Androidem? Czy bez Andy Rubina ten projekt nadal będzie rozwijany w tym samym kierunku? A może Pichai będzie chciał wyznaczyć zupełnie nowe standardy?
Prawda jest taka, że Google ma spore pole do popisu. W Androidzie, jako najpopularniejszej platformie na urządzeniach mobilnych drzemie wielki potencjał. Z prognoz firmy IDC wynika, że za kilka lat system Google zdetronizuje na rynku nawet Windows i będzie najpopularniejszym systemem operacyjnym wśród wszystkich urządzeń komputerowych.
Google obecnie jednak praktycznie w ogóle nie radzi sobie na rynku komputerów. Jego propozycja w postaci Chrome OS traktowana jest obecnie raczej jako ciekawostka, aniżeli konkretna alternatywa dla okienek Microsoftu. Nie pomogą w tym nawet takie urządzenia, jak Chromebook Pixel. Co więc można zrobić? Scalić Androida z Chrome OS i postawić na ujednoliconą platformę, która byłaby zgodna ze wszystkimi urządzeniami.
Zadanie z pozoru może wydawać się trudne, ale Sundar Pichai, który ma doświadczenie z Chrome, a teraz mając objąć dowodzenie zespołem odpowiedzialnym za rozwój Androida może właśnie pójść w tym kierunku. Jeśli tak się stanie, to świat za kilka lat może zostać dosłownie „zandroidowany”.
W Androidzie z pewnością drzemie jeszcze wielki potencjał, który nie został w pełni wykorzystany. Odpowiedź na temat przyszłości platformy Google poznamy jednak najwcześniej za kilka miesięcy. W maju odbędzie się konferencja Google I/O, na której firma z Mountain View może rzucić nam już światło związane z dalszym rozwojem platformy. Tak więc musimy uzbroić się w cierpliwość i poczekać.