Cel oczywiście jest jeden – szpiegowanie. To oczywiście ciąg dalszy i pokłosie afery wywołanej przez informacje przekazane przez Edwarda Snowdena. Informacja o „sprawie z mikrofonem” jest przekazywana przez wiele źródeł zachodnich, w tym przez The Wall Street Journal.
Przeczytaj koniecznie >> 10 najlepszych tricków na tablety z Androidem
Informacje o technologii, która bezpardonowo wkracza w nasze życie osobiste, jakiś czas temu, za sprawą Edwarda Snowdena, zbulwersowało opinię publiczną na całym świecie. Oto jeden z gigantów naszego globu, Stany Zjednoczone Ameryki Północnej, ostoja demokracji, prawa i Bóg wie czego jeszcze, monitorują życie prywatne praktycznie każdej osoby na Ziemi. Emocje po aferze, która była powiązana z programem inwigilacji o nazwie PRISM nie zdążyły jeszcze opaść, a już na jaw wychodzi kolejna sprawa.
Jak podaje WSJ, amerykański rząd, czy raczej jedno z jego narzędzi wykonawczych – FBI, wykorzystuje do zbierania informacji w cyberprzestrzeni oprogramowanie szpiegujące. Oprócz metod bardziej „tradycyjnych”, czyli rozsyłania maili z oprogramowaniem szpiegującym, zarówno do komputerów PC, jak i urządzeń mobilnych, stosuje się jeszcze inne. Jak podaje źródło, informacje przekazane przez „jednego z byłych urzędników administracji USA” mówią o tym, że FBI rzekomo wykorzystuje oprogramowanie do aktywacji mikrofonów w urządzeniach z systemem Android po to, aby potajemnie nagrywać rozmowy.
Narzędzia podsłuchu są kupowane przez FBI, ale dodatkowo agencja pracuje sama nad różnymi technologiami szpiegującymi, do prac nad którymi wykorzystuje osoby posiadające umiejętności hakerskie. Trwa to według źródła „od ponad 10 lat”.
Technologia inwigilacji jest najczęściej stosowane w przypadku zwalczania terroryzmu, czy pornografii dziecięcej. Pytanie jednak, czy FBI poprzestaje na tym, a poza tym, czy ma wystarczającą pieczę nad swoimi hakerami…