Kiedy trafił do mnie Colorovo CityTab Vision 7.85 3G GPS pomyślałem: znów Colorovo… Kolejny budżetowiec… Po oględzinach i kilku godzinach obcowania z tym tabletem okazało się, że moje pierwsze wnioski były zbyt pochopne. Jak wypadły testy? Tego dowiecie się czytając niniejszą recenzję.
Przeczytaj koniecznie >> Recenzja tabletu Colorovo CityTab Vision 7.85
Pierwsza rzecz jaka mnie zainteresowała to specyfikacja. spoglądając na opakowanie odniosłem wrażenie, że to tablet, różniący się od poprzednio testowanego modelu zaledwie dopiskiem „3G GPS”. Znów to samo? Jak się okazało, nie do końca:
Bez zmian pozostał ekran, ilości pamięci: operacyjnej i na dane, a także aparat i kamerka, oraz (generalnie) zestaw portów. Nowy model doposażono w moduły GPS i 3G, zwiększyła się nieco pojemność baterii (4000 vs. 3600 mAh) i co najważniejsze, układ „napędzający” tablet – zamiast Allwinnera A31s otrzymujemy teraz czterordzeniowy MediaTek MT8389 pracujący z zegarem 1,2 GHz. Warto wspomnieć, że identyczny układ został zastosowany w testowanej jakiś czas temu Iconii A1-811 od Acera.
Tablet
Opakowanie to utrzymany w charakterystycznej dla producenta, seledynowo-szarej tonacji kartonik, na którym umieszczono fotografię tabletu i podstawowe informację o nim. Wewnątrz – standard: instrukcja obsługi z gwarancją, a także ładowarka sieciowa, przewód USB oraz adapter microUSB do USB. Prawdę powiedziawszy, w tej cenie to i tak dużo, ponieważ większość producentów poprzestaje na samej ładowarce i kabelku USB.
Choć tablet nosi w zasadzie bliźniaczej nazwę (tak jak testowane ostatnio urządzenie Colorovo), różniącą się jedynie dopiskiem „3G GPS”, to już na pierwszy rzut oka widać całkowicie inną konstrukcję obydwu „dachówek”. Nie szara, a kruczoczarna, niesymetryczna ramka, z panelem ekranu wykończonym na wysoki połysk. To ostatnie ma niestety swoje wady. Jako pozbawiony warstwy oleofobowej, ekran strasznie się palcuje. W czasie uśpienia wygląda to niezbyt estetycznie. Jako niewielki minus muszę zaliczyć rant, który coraz częściej pojawia się w tabletach, a który w choćby nieznaczny ma chronić matrycę przed zarysowaniami, gdy położymy urządzenie na wyświetlaczu. Jest on nieco zbyt… ostry i wyczuwalnie haczy opuszki gdy przejedziemy palcami na którąkolwiek krawędź tabletu.
Ekran w tym modelu, choć o teoretycznie identycznych parametrach, różni się nieznacznie. To w dalszym ciągu matryca IPS, więc kąty patrzenia są praktycznie pełne, jakość kolorów, kontrastu są bez zarzutu, a dotyk działa bez zakłóceń. Niewielkie uwagi mam do niezbyt precyzyjnych reakcji na dotknięcie przycisku czyszczenia listy powiadomień, ponieważ trzeba bardzo precyzyjnie przymierzyć aby funkcja zadziałała. Poza tym – nic dodać, nic ująć, wszystko tak jak powinno być.
Nie należy się również obawiać stosunkowo niskiej rozdzielczości. Podobnie jak w poprzedniku, jeśli chcecie liczyć piksele, to się wam to nie uda. Zdecydowanie. Owszem, to nie jest „żyleta” z iPada Mini z Retiną, ale i nie można mu nic złego zarzucić. Tak czy owak, ekran w CityTabie można odnotować jako zaletę, szczególnie, że to urządzenie budżetowe.
W obszarze nieaktywnej ramki panelu frontowego umieszczono kilka elementów. Najbardziej rzuca się w oczy obiektyw webkamerki. Niestety, choć to przypadłość wielu urządzeń mobilnych, jakość rejestrowanego przez nią obrazu jest mizerna. Po jej lewej stronie znalazła się niebieska dioda powiadomień. Sposób w jaki świeci jest różny dla notyfikacji czy ładowania. In plus zaliczam intensywność świecenia, bo jest łatwo dostrzegalna nawet z większej odległości, w jasnym pomieszczeniu.
Tuż obok, na środku znalazł się element, przy okazji którego odniosę się do pytania zadanego przez Michała. To przykryty stalową siateczką głośnik rozmów telefonicznych. Tak. Tablet posiada slot kart SIM, Androida, więc dlaczego nie można by z niego dzwonić? Jest tylko jeden, niewielki problem. To, że w tablecie nie ma czujnika oświetlenia, nie jest jakimś problemem. Vision 7 nie został natomiast wyposażony w czujnik zbliżeniowy. Skutkiem tego matryca będzie cały czas aktywna. Wprawdzie większość ekranu w urządzeniach umożliwiających wykonywanie połączeń głosowych, jeśli mówimy o tych, pracujących pod kontrolą Androida, w trakcie połączenia jest wypełniona obrazem i nie znajdują się tam żadne ikony (pulpit jest zakryty), to w przypadku testowanego Colorovo trzeba bardzo uważać, żeby brodą lub inną częścią twarzy nie dotknąć przycisku zakończenia rozmowy. Jest to bardzo uciążliwe. Ponadto natężenie dźwięku w słuchawce jest bardzo niskie, i choć mikrofon przekazuje nasz głos do rozmówcy w sposób zadowalający, to rozmowa telefoniczna z wykorzystaniem testowanego tabletu jest generalnie nieco… dziwna i kłopotliwa. Niemniej, odpowiadając wprost na pytanie Michała, telefonować z CityTaba można.
Panel tylny tabletu stanowi połączenie dwóch elementów wykonanych z tworzywa. W przypadku samego korpusu, do jakości materiału nie mam uwag, nie jest nawet ono zbyt podatne na zarysowania. Niewielkie uwagi mam do klapki, odróżniającej się od reszty panelu z racji innego koloru. Jest wykonana z bardzo cienkiego kawałka plastiku, i choć może to tylko wrażenie, zdejmując ją i zakładając bałem się o jej ewentualne złamanie. Jest to o tyle istotne, że skrywa ona dwa ważne gniazda – kart microSD oraz SIM. Na plus natomiast można odnotować sam sposób czy jakość spasowania elementów. Przez cały okres kontaktu z Vision 7 nie doświadczyłem żadnych błędów konstrukcyjnych czy to w postaci skrzypienia czy pustych przestrzeni pod elementami korpusu. Jego waga, podobnie jak poprzednio testowanego modelu jest niewielka. podobnie jak jego grubość. To powoduje, że tablet trzyma się w dłoniach wygodnie, a jedynym mankamentem może być nieco mało chropowata powierzchnia tworzyw, co niesie ryzyko wyślizgnięcie się urządzenia z dłoni.
Jeśli jesteśmy przy klapce portów kart, warto wspomnieć o przyciskach głośności umieszczonych w górnej części prawej krawędzi. Choć mają one delikatny luz, to ich skok jest wyraźnie wyczuwalny a działanie bez zarzutu.
Na przyległym narożniku, u góry, znalazł się klawisz odpowiedzialny za włączanie/wybudzanie tabletu. Odmiennie do tych, stosowanych w innych tabletach, tworzy on z krawędzią równą płaszczyznę. To plus, oczywiście, bo nie musimy obawiać się przypadkowego jego naciśnięcia. Jego mikrostyk jest jednak dość głęboko osadzony, zatem aby przycisk zadziałał, musimy go dość mocno nacisnąć. Bywa, że gdy robimy to w pośpiechu, nie zareaguje.
Po przeciwległej stronie górnej krawędzi odnajdziemy wszystkie niezbędne porty – jack 3,5 mm (audio), mini HDMI oraz microUSB, który niestety nie oferuje trybu OTG. Na samym narożniku znajduje się szczelina, która ułatwia zdjęcie klapki.
W rogu, tam gdzie znajduje się klapka, umieszczono obiektyw wbudowanego aparatu cyfrowego.
A ostatnim elementem znajdującym się na panelu tylnym, są stereofoniczne głośniczki, umiejscowione przy dolnej krawędzi urządzenia. Ich jakość określę jako przeciętną. Generują one dźwięk nieco metaliczny, plastikowy i zaszumiony przy wyższej głośności. Ta ostatnia natomiast jest całkiem przyzwoita, aż zaskakująco dobra, choć cały efekt psuje „warczenie” głośników przy najwyższych poziomach.
System, media, aplikacje, wydajność
Colorovo CityTab Vision 7 pracuje pod kontrolą Androida w wersji 4.2.2. To całkowicie czysty system, nie skażony żadnym dodatkowym oprogramowaniem czy nakładkami na interfejs. To dla zdecydowanej większości użytkowników plus. Brak dodatkowego, często obciążającego zasoby pamięci RAM softu powoduje, i tu odpowiem z kolei na pytanie Crackeeera, że tablet zużywa po włączeniu około 420, zaś po kilku minutach tylko około 320 MB pamięci operacyjnej. Sam OS działa stabilnie, sprawnie, choć zdarzają się momentami spowolnienia i chwile „zastanowienia”, na przykład przy czystym uruchamianiu, załadowane Sklepu Play potrafi zająć kilkanaście sekund.
Jedyną preinstalowaną aplikacją jest „eClicto”, czyli panel dający dostęp do księgarni internetowej.
Tablet całkiem dobrze radzi sobie z plikami wideo różnej maści. Wbudowany program odtwarza nawet filmy w jakości Full HD, bez przycięć czy zmian tempa. Nie wszystkie formaty da się uruchomić, co z kolei nie jest jakąś wielką przeszkodą, bo zawsze można doinstalować stosowny program ze sklepu Google.
Jakiej jakości zdjęcia można wykonać wbudowanym aparatem? Widać to na załączonym obrazku. Tylko, a może aż średnia półka.
Skoro testy, to nie mogło zabraknąć wyników osiągniętych przez tablet Colorovo w aplikacjach syntetycznych. Oto ich przegląd:
Na wszystkich wykresach, oprócz głównego bohatera, wyróżniłem rezultaty CityTaba bez „3G GPS”. To porównanie wprost Allwinnera A31s i MediaTeka MT8389. Niestety, zamiana SoC wypadła niekorzystnie. Na pochwałę w przypadku Colorovo zasługują jedynie chipy flash w nim zastosowane. Cała reszta to okolice środka stawki. Tablet pod tym względem nie zawiódł mnie ani nie powalił na kolana.
Będące wyposażeniem standardowym moduły WiFi i Bluetooth działają bez zarzutu. Nie doświadczyłem sytuacji gubienia sygnału, urządzenia prawidłowo odnajdywały sieci i się do nich podłączały. W odróżnieniu od poprzednio testowanego modelu, o czym zresztą wspomniałem na wstępie artykułu, tu na wyposażeniu znalazł się modem 3G i moduł GPS. Pierwszy z wymienionych działa wyśmienicie. Wpisujemy kod PIN karty SIM i voila. Żadnych zaników sygnału, zerwanych połączeń. Miłośnicy LTE będą narzekać na brak obsługi tego standardu, jednak prawda jest taka, że prędkość oferowana przez to co otrzymujemy w zestawie w zupełności wystarczy do swobodnego i szybkiego przeglądania Internetu, odczytywania maili. Nieco gorzej ma się sytuacja w odniesieniu do GPS. Po połączeniu wszystko działało bez zarzutu, jednak samo odnalezienie satelitów sprawiło modułowi nieco problemów. W pomieszczeniu (blok z płyty) nie udało mi się nawiązać łączności, zaś na otwartej przestrzeni udał się tego dokonać w kilkadziesiąt sekund.
Na plus z kolei można odnotować baterię. Pomimo nie należącej do najwyższych pojemności, tablet całkiem dobrze radził sobie w codziennym użytkowaniu. Fakt, bardzo intensywne użytkowanie potrafiło wyczerpać ogniwo nawet w niecałe popołudnie. Przy normalnym użytkowaniu (non stop włączone WiFi, 3G, bez opcji ich wyłączania w trybie uśpienia, dwa konta a-mail, chat Facebook, kilkanaście minut przeglądania Internetu) „dachówka” z powodzeniem wytrzymywała dwa, czasem nawet trzy dni. Plus.
Podsumowanie
Colorovo CityTab Vision 7 3G GPS kosztuje 699 złotych. To kwota deklarowana przez producenta, więc z czasem cena tabletu powinna być niższa. Jak na urządzenie budżetowe, mogłoby się to wydawać sporą sumą. Poprzednik kosztuje o 200 złotych mniej. Czy warto dopłacać?
Nie jest to na pewno tablet dla osób poszukujących bezkompromisowej wydajności. Nie jest to również tablet dla osób poszukujących bardzo wydajnego urządzenia. To typowy przeciętniak. Jego zasoby wystarczają do nieco więcej niż podstawowych zastosowań. Do bardziej wymagających aplikacji i gier już nie. Przykładowo – Asphalt 8: Airborn działał płynnie, Real Racing 3 już nie, porządnie klatkując, w sposób umożliwiający rozgrywkę.
Atutami CityTaba 7 3G GPS są niewątpliwie (z drobnymi mankamentami) jakość wykonania i ekran. Oczywiście nie sposób pominąć modułu GPS, a co najważniejsze, modemu 3G, którego w tym przedziale cenowym raczej zbyt często nie znajdziemy. No i nie zapominajmy o w sumie niespodziewanie dobrej baterii, która często bywa problemem w urządzeniach mobilnych, a także o praktycznie pełnym asortymencie interfejsów.
Co ciekawe, tablet Colorovo nie ma aż tak wielu wad. Niskiej jakości webkamerka i nie najwyższych lotów aparat, słabszy niż przeciętne moduł GPS, głośniki, które nie przypadną do gustu audiofilom, aż w końcu brak trybu OTG dla portu USB. To wszystko jednak w moim odczuciu błędy nie będące aż tak bardzo istotnymi w codziennym użytkowaniu. Szczególnie zatem, jeśli poszukujecie niedrogiego tabletu, z mnogością funkcji, interfejsów, a przy tym nie macie zbyt wygórowanych oczekiwań pod względem wydajności, to Colorovo CityTab Vision 7 3G GPS jest zdecydowanie dla Was.
Colorovo CityTab Vision 7 3G GPS
Nasza ocena: 4,5/6
+ bardzo dobrej jakości ekran (z naprawdę drobnymi mankamentami);
+ wbudowany modem 3G;
+ pełen zestaw portów oraz moduł GPS;
+ wysokiej jakości wykonanie tabletu;
+ bardzo przyzwoicie wydajna bateria;
+ sumując wszystko – przyzwoicie określona cena;
– zdarzające się spowolnienia systemu;
– nie najwyższa wydajność układu SoC tabletu;
– mizernej jakości webkamerka i słabej jakości aparat;
Sprzęt do testów dostarczył: