Google co jakiś czas, wraz z kolejnymi odsłonami Androida, wprowadza na pokład systemu coś naprawdę wielkiego. Wraz z Honeycombem był to interfejs przystosowany pod kątem tabletów internetowych. Ice Cream Sandwich zadebiutował z odświeżonym GUI, który zunifikował wygląd systemu na obu typach urządzeń. Z kolei wraz z Androidem 4.4 Kit Kat doczekaliśmy się Svelte, co zapewniło możliwość uruchamiania oprogramowania na urządzeniach z bardzo ubogą specyfikacją techniczną. Kolejną dużą nowością, którą opracowują programiści firmy z Mountain View jest… Hera. Czego możemy spodziewać się wraz z tym projektem?
Przeczytaj koniecznie >> Kupujemy tablet do gier za mniej niż tysiąc złotych. Na co zwracać uwagę?
Na chwilę obecną dysponujemy jedynie plotkami i wiele z tych informacji pozostawia jeszcze sporo niedomówień. Niemniej, warto przyjrzeć się tym detalom, które już znamy z bliska.
Czym jest Hera? Z informacji przekazanych przez redaktorów serwisu Android Police wynika, że mamy tutaj do czynienia z projektem, który ma ujednolicić doświadczenia użytkownika z Androida, Chrome oraz wyszukiwarki Google na urządzeniach z Androidem. Ma się to odbywać za pomocą specjalnej kompilacji Chromium uruchamianej w Androidzie i realizowaniu zadań przez internet – zarówno w produktach Google, jak i aplikacjach deweloperów trzecich. Co ciekawe, ma to odbywać się z wyprzedzeniem.
Jak więc nietrudno się domyślić, mamy tutaj do czynienia z nowym podejściem do wielozadaniowości. Na chwilę obecną wszystkie aplikacje uruchomione pod kontrolą urządzeń z Androidem prezentowane są w postaci snapshotów. Co w tej kwestii zmieni Hera? Okazuje się, że ma odpowiadać za realizowanie zadań przez Chromium, a więc w zasadzie do jego ukończenia nie będzie potrzebna pełna aplikacja i część akcji będzie mogła zostać zrealizowana w internecie. Domyślamy się, że HTML5 będzie tutaj pełnić rolę pośrednika. Nieco prościej będzie to zrozumieć na przykładzie.
Załóżmy, że mamy uruchomione na tablecie Mapy Google i wytyczoną trasę dojazdu, ale zapomnieliśmy adresu. Hera zadba o to, aby informacja ta była przechowywana w widoku wielozadaniowości z tą samą aktywnością, na której rozpoczęliśmy zadanie.
Projekt Hera będzie więc na urządzeniach z Androidem robić mniej więcej to samo, co obecnie usługa synchronizowania w Chrome, ale będzie dotyczyć wszystkiego od Google, a gdy programiści innych aplikacji się o to postarają, to również ich programów.
Hera to także ujednolicenie interfejsu wielozadaniowości, który ma być bardziej spójny. Ponadto Hera będzie wielkim krokiem w celu zapewnienia bliższego zespolenia Androida z HTML5.
Sundar Pichai (który obecnie jest szefem działów Androida i Chrome) już wcześniej mówił, że Google zamierza ujednolicić wszystkie ekrany, z którymi do czynienia mają użytkownicy urządzeń napędzanych jego oprogramowaniem. Zdaje się więc, że Hera będzie właśnie pierwszym poważnym krokiem w tym kierunku.
Z raportu serwisu Android Police wynika jednak, że projekt Hera nie jest jeszcze gotowy i prace nad nim trwają. To oznacza, że wcale nie musimy doczekać się go wraz z kolejną odsłoną Androida, który zapewne zostanie zaprezentowany w trakcie czerwcowej konferencji Google I/O. Na więcej informacji przyjdzie nam więc jeszcze poczekać. Projekt Hera zapowiada się więc naprawdę ciekawe i powinien znacząco wpłynąć na pozytywne doświadczenia użytkowników z Androidem.
Co o tym sądzicie?
Źródło: Android Police