Samsung to najbardziej pracowity producent na rynku. Jego pracowitość polega na bardzo wysokiej częstotliwości pojawiania się nowych modeli w jego portfolio. Nie tak dawno mieliśmy okazję zaprezentować Wam tablet Galaxy Tab A 9.7, a już możemy zaprosić do zapoznania się z artykułem, którego bohaterem jest kolejna, równie świeża „dachówka” koreańskiego potentata – Galaxy Tab S2 9.7. Zapraszamy zatem do lektury!
Przeczytaj koniecznie >> Samsung Galaxy S6 Edge – recenzja
Samsung, to dość istotne, chwali się wymiarami tabletu, a ściślej, niewielką grubością urządzenia. Jak jest w rzeczywistości? Spójrzmy na specyfikację techniczną:
W kwestii wymiarów, przynajmniej tych na „papierze”, nie ma wiele przesady w obietnicach producenta. Niespełna 6mm grubości robi wrażenie. Tablet mierzy ponadto 24 x 17 centymetrów i waży mniej niż 400 gramów. Co na pokładzie? Przede wszystkim ośmiordzeniowy układ SoC Samsung Exynos 5433, zbudowany z 4 rdzeni Cortex-A57 o taktowaniu 1,9 GHz i 4 rdzeni Cortex-A53 o taktowaniu 1,3 GHz, który współpracuje z procesorem graficznym Mali-T760 MP6 (w poprzedniku układ SoC Exynos 5420 – 4 x ARM Cortex-A15 1,9 GHz plus 4 x ARM Cortex-A7 1,3GHz plus Mali-T628 MP6). Mocy zatem powinno wystarczyć, tym bardziej, że testowany egzemplarz posiada 3 GB pamięci operacyjnej, a także 32 GB miejsca na dane, przy czym dla użytkownika dostępne jest około 21 GB. W testowanym egzemplarzu, kosztującym nota bene w okolicach 1899 złotych, znajdziemy dwuzakresowy modem Wi-Fi w standardzie ac, Bluetooth oraz GPS z GLONASS. Na rynku jest dostępna również wersja z modemem LTE, kosztująca 2199 PLN.
Całość specyfikacji uzupełniają dwa aparaty – kamerka rozmów wideo 2,1 Mpix oraz aparat główny z matrycą 8 Mpix (z autofokusem), czytnik linii papilarnych oraz bateria o pojemności 5870 mAh.
Testowany egzemplarz nie był modelem, który trafi do sklepów. Na potrzeby recenzji otrzymałem egzemplarz niesprzedażowy (inżynierski), stąd opakowanie w którym go zamknięto było zwykłe, zaś w środku, poza tabletem, znajdowała się jedynie ładowarka sieciowa oraz przewód microUSB. Z drugiej strony, nie ma co liczyć na to, że w wersji sprzedażowej, w kartoniku pojawią się dodatkowe akcesoria.
Tablet – budowa, materiały, ekran
Na wstępie należy zaznaczyć, że Samsung Galaxy Tab S2 9.7 to jeden z flagowców potentata, mający kontynuować tradycje choćby urządzeń z serii Galaxy Tab Pro, a który jest wprost następcą modelu Galaxy Tab S, który zadebiutował w ubiegłym roku. Jak jest w rzeczywistości?
Tablet jaki jest, każdy widzi. No może nie do końca, bo choć w kwestii wyglądu inżynierowie Samsunga Ameryki nie odkryli, to widać w konstrukcji tabletu nawiązanie do topowych modeli producenta. Srebrna, błyszcząca obramówka przycisku „Ekran startowy” i całego korpusu tabletu dodaje mu elegancji.
Panel frontowy to oczywiście w głównej mierze wyświetlacz. Matryca SuperAMOLED jest stosunkowo jasna, choć mimo wszystko, w dużym nasłonecznieniu nie zapewni w pełni idealnej widoczności. Co do tego nie ma złudzeń, choć należy przyznać, że w tej materii, w Galaxy Tab S2 jest znacznie lepiej niż u konkurencji. Kontrast i barwy są naturalne i w zasadzie takie, jak być powinny. W zasadzie, bo biel, głównie z uwagi na zastosowaną technologię wyświetlacza, jest dość wyraźnie podbita żółtą poświatą.
W stosunku do protoplasty, w Samsungu Galaxy Tab S2 zmniejszono przekątną i rozdzielczość matrycy. Z 2560 × 1600 pikseli i zagęszczenia 288 ppi w Galaxy Tab S, w S-Dwójce otrzymujemy ekran o wielkości 9,7 cala, rozdzielczość 2048 × 1536 pikseli i zagęszczeniu 268. Różnica dość subtelna w kwestii szczegółowości, wyraźniejsza w rozmiarach tabletu, nie powoduje wyraźnej zmiany komfortu użytkowania urządzenia. Tym bardziej, że w przypadku testowanej „dachówki” to format 4:3.
Dotyk działa perfekcyjnie i nie ma mowy o jakichkolwiek błędach w interpretacji poleceń dotykowych, opóźnieniach czy braku precyzji. Nie ma też mowy o przypadłościach towarzyszących często tańszym tabletom – efektcie „jeziorka’. Szkoda, że na powierzchni ekranu nie znalazło się szkło ochronne Gorilla, a przynajmniej producent nie podaje na ten temat żadnych informacji.Warto tu dodać, że choć powierzchnię ekranu łatwo oczyścić, to ma ona niesamowite tendencje do zaprzyjaźniania się z odciskami palców. Już po krótkim czasie ekran jest umazany.
Ekran otoczono niesymetryczną, nieaktywną ramką. Ma ona szerokość około 1 cm na dłuższych i 1,5 cm na dłuższych bokach. Całość powierzchni panelu frontowego została obniżona w taki sposób, że znajduje się poniżej wspomnianej obramówki, co ma chronić ekran przed zarysowaniem, jeśli położymy tablet pleckami do góry.
W górnej części tabletu, a należy zauważyć, że nominalną pozycją pracy Galaxy Tab S2 jest pozycja portretowa, umieszczono czujnik pomiaru oświetlenia otoczenia, współdziałający z systemem automatycznego podświetlania matrycy, a obok niego obiektyw kamerki rozmów wideo. Ta ostatnia sprawuje się dobrze. Nie wykazuje nadmiernych opóźnień w przekazywaniu obrazu i dźwięku, oferuje dobrą jakość obrazu i dobrze radzi sobie nawet w słabszych warunkach oświetleniowych. Co więcej, pomimo matrycy o rozdzielczości zaledwie 2,1 Mpix, pozwoli nam zapisać wideo w dobrej jakości, o rozdzielczości Full HD.
Dolna część ramki posłużyła za miejsce, w którym ulokowano przyciski sprzętowe: dotykowe „Wstecz” i „Ostatnie aplikacje” oraz fizyczny „Ekran początkowy”. Co zasługuje na pochwałę, poza oczywiście niezawodnością ich pracy, to fakt bardzo wyraźnego podświetlenia. Warto to dodać, że Galaxy Tab S2 został zaopatrzony w technologię zabezpieczeń za pomocą odcisku palca. Przycisk „Ekran początkowy” jest jednocześnie czytnikiem (skanerem) linii papilarnych. Co do działania tej funkcji nie mam żadnych uwag.
Już przy pierwszym chwycie tabletu zdałem sobie sprawę, że mam do czynienia z urządzeniem wybitnie cienkim. Dla mnie osobiście nie jest to szczytem ergonomii, jednak jest rzecz, która pomimo tak niewielkiej grubości (przypomnę, zaledwie 5,6 mm) sprawia, że tablet trzyma się w dłoniach pewnie i wygodnie. To wysokiej jakości tworzywo pokryte gumą, które w całości pokrywa panel tylny. Nie ma róży bez kolców, ucznia bez jedynki i żołnierza bez karabinu więc i tutaj nie obyło się bez błędu. Guma pokrywająca plecki piekielnie łatwo i z ochotą gromadzi odciski palców, przeradzające się w matowe i błyszczące plamy. Co gorsza, po prostu nie da się jej idealnie wyczyścić. Nawet wykorzystując płyn do LCD czy wilgotną szmatkę z detergentem nie udało się doprowadzić jej do stanu „sklepowego”. Pedanci będą mieli zajęcie na dłuuuugie minuty.
Na dłuższych krawędziach panelu tylnego pojawiły się charakterystyczne, ukośne wcięcia, zaś przy prawym boku otwory skrywające zaczepy dla dedykowanego etui. W górnej części znalazł się obiektyw aparatu głównego.
Samsung zadbał o pojawienie się niezbędnego minimum w kwestii wyposażenia tabletu w interfejsy fizyczne. Oprócz gniazda słuchawkowego jack 3,5 mm, na dolnej krawędzi znajdziemy port microUSB służący do ładowania baterii i komunikacji z komputerem PC. Przy narożnikach pojawiły się tu również głośniki stereo, skryte pod dwoma siatkami otworów. Dźwięk jaki generują, choć nieco cichy, jest wysokiej jakości i co najważniejsze, wyraźnie słyszalne są zarówno wysokie i średnie, jak i niskie tony. Należy tu zauważyć, że jeśli będziecie tabletu używać w pozycji pejzażowej, będziecie wręcz zmuszeni do zasłonięcia przynajmniej jednego z głośników, ręką trzymającą tablet.
Ogólnie rzecz biorąc, jakość wykonania tabletu skazuje osoby dotychczas krytykujące Samsunga za małe starania w tej kwestii na bezrobocie. Urządzenie jest wykonane z wysokiej jakości materiałów, świetnie spasowanych. Konstrukcja jest sztywna, co zaskakuje szczególnie, zważywszy na niewielką grubość tabletu (na zdjęciu powyżej, porównanie grubości tabletu z grubością testowanego niedawno Xiaomi RedMi Note 1s.
System, multimedia, wydajność, moduły łączności bezprzewodowej, bateria
Testowany Samsung Galaxy Tab S2 „z pudełka” pracuje pod kontrolą Androida Lollipop 5.0.2. Od pewnego czasu, czy to pod wpływem własnych przemyśleń, czy też pod naporem krytyki klientów znużonych przeładowanym, wiecznie lagującym i pełnym przycinek interfejsem, Samsung idzie w kierunku odchudzania swoich urządzeń pod kątem oprogramowania. Choć wciąż mamy do czynienia z osławioną w złym słowa tego znaczeniu nakładką TouchWiz, to w stosunku do urządzeń sprzed kilku, kilkunastu miesięcy różnica w pracy urządzeń jest diametralna.
TouchWiz jest widoczny, jednak nie uprzykrza już pracy użytkownikowi. Z jednej strony należy Samsunga pochwalić za starania, z drugiej strony ciężko jest się przyzwyczaić do tak doskonale płynnej pracy UI, a w konsekwencji systemu i aplikacji. Te ostatnie, również z uwagi na aż 3 GB pamięci RAM, otwierają się błyskawicznie i działają bez najmniejszych zakłóceń. Z ciekawostek, o których warto wspomnieć, wartym odnotowania jest klawiatura z obsługą skrótów klawiaturowych („Ctrl+C”, Ctrl+V”, etc.), a także system oszczędzania energii, w przypadku uaktywnienia, powoduje zmianę kolorystyki wyświetlacza na monochromatyczny. Jednocześnie warto zauważyć, że w miejsce dotychczasowego interfejsu kafelkowego, dostępnego na prawym czy lewym pulpicie, pojawił się jedynie jeden predefiniowany pulpit z pełnoekranowym systemem wiadomości Briefing. Jednym słowem, w kwestii programowej odchudzaniem rodem z kliniki doktora Szczyta. Duży plus za poprawienie pracy systemu, a w zasadzie za doprowadzenie go do stanu, w którym jego działaniu nie można nic zarzucić.
Tablet, czy raczej zasilający go procesor Exynos jest wydajny, nawet bardzo wydajny. Jak bardzo pokazują wyniki w testach syntetycznych:
Tylko w teście Quadrant Standard tablet znalazł się – nie wiedzieć czemu – pośrodku stawki. W pozostałych testach zajmuje czołowe lokaty. 3DMark stawił opór Galaxy Tab S-Dwójce tylko w teście Unlimited. W testach Ice Storm i Ice Storm Extreme zabrakło skali. Wydajność określoną wynikami w testach widać wyraźnie w rzeczywistym użytkowaniu. Ciężko wręcz oprzeć się wrażeniu, że tablet wyrywa się z dłoni. Skoro w testach syntetycznych SoC testowanego Samsunga Galaxy Tab S2 osiąga takie rezultaty, nie powinno dziwić, że nie udało mi się znaleźć gry, która spowodowałaby jakąkolwiek zadyszkę procesora.
Tablet znakomicie radzi sobie z mediami wszelkiej maści. Mowa tu zarówno o plikach audio, jak i wideo. To nie wszystko. Prawdziwą niespodzianką jest jakość zdjęć wykonywanych przez aparat główny. oto próbki:
Jeśli nie brać pod uwagę nieco zbyt wysokiego podbicia balansu bieli, zdjęcia są naprawdę dobrej jakości. Wyraźne, kolorystycznie nasycone. Aparat radzi sobie bardzo dobrze nie tylko z słabszymi warunkami oświetleniowymi, ale i w warunkach kiedy tego oświetlenia brakuje. Plus.
W kwestii modułów łączności bezprzewodowej nie mam żadnych uwag, choć jest jedna rzecz, o której nie mogę nie wspomnieć. W początkowej fazie testów, po uruchomieniu tabletu wyciągniętego z pudełka. moduł Wi-Fi notorycznie tracił połączenie z routerem. Wystarczyło wygaszenie ekranu aby konieczna była ingerencja w ustawienia sieci. Na szczęście wystarczył restart tabletu i wszystko wróciło do normy, nie generując więcej żadnych problemów.
Bateria zastosowana w Samsungu Galaxy Tab S2 ma pojemność 5870 mAh. To spora zmiana na niekorzyść, w porównaniu do 7900 mAh w modelu Galaxy Tab S. Jak wygląda długość działania tabletu na mniejszym ogniwie? W przypadku ciągłego oglądania wideo na YouTube i grania, z baterii ubywa około 15% energii w ciągu godziny. Przeliczeniowo daje to jakieś 6 godzin działania. Czas ten wydłuży się jeśli nasze wykorzystanie będzie mniej intensywne, nawet do około 10 godzin w przypadku mieszanego użycia tabletu z trybem uśpienia. Jest dobrze, jednak wynik jest wyraźnie niższy od rezultatów eSki w tej materii.
Podsumowanie
Cóż można powiedzieć o Samsungu Galaxy Tab S2? Ciężko jest oceniać tablet o tak wysokiej jakości wykonania, niecodziennej wydajności, a który jednocześnie nie do końca wpisujący się w dzisiejsze trendy cenowe. Tablet jest świetny, nie mam co do tego wątpliwości. Na szczególne uznanie zasługuje (jak się domyślam) heroiczna praca nad interfejsem, który w końcu działa tak, jak powinien działać od zawsze, zwłaszcza mając w zasobach tak wydajny procesor. Bardzo dobry ekran o wysokiej rozdzielczości i perfekcyjnie działających funkcjach dotykowych. Dość dobra bateria i świetne webkamerka i aparat główny.
Tablet nie jest bez wad. Żółtawa biel w wyświetlanym obrazie, piekielnie brudzące się panel tylny i powierzchnia ekranu, dodatkowo niechronionego szkłem ochronnym, co w tej klasie (również cenowej) powinno być normą. Największą wadą jest jednak cena, która – nie ma co kryć – choć dotyczy produktu zaliczanego do grona flagowców koreańskiego producenta, to jest zbyt wysoka. Blisko 1900 PLN za takie urządzenie przy dzisiejszych trendach to sporo. Nawet więcej niż sporo. Czy zdecydujecie się przeznaczyć na zakup tabletu aż tyle pieniędzy – zależy wyłącznie od Was. Na pewno, posiadając Samsunga Galaxy Tab S przesiadka na S2 nie jest warta grzechu. Tym samym Samsung, pomimo faktu docenienia przeze mnie dopracowania optymalizacji działania systemu i UI, nie zaskakuje niczym szczególnym, zwłaszcza w odniesieniu do bezpośredniego protoplasty. Choć to wciąż fajny tablet…
Samsung Galaxy Tab S2 9.7
Nasza ocena: 5,0/6
+ świetne wykonanie tabletu;
+ świetna (ogólnie) jakość materiałów;
+ bezkompromisowa wydajność układu SoC;
+ cienka obudowa;
+ optymalizacja systemu i interfejsu;
+ bardzo dobry wyświetlacz…,
– choć z nieco „skażoną” bielą;
– strasznie brudzący się materiał panelu tylnego;
– nieco niska jasność maksymalna ekranu;
– cena;
– niższa wydajność baterii w porównaniu do protoplasty.
Sprzęt do testów dostarczył: