Project Astoria, program, który miał na celu płynne i niewymagające dużego nakładu pracy przeniesienie aplikacji z Androida na Windowsa i Windows 10 Mobile, został wstrzymany na czas nieokreślony. Niewykluczone, że Microsoft porzucił go całkowicie.
Project Astoria był jednym z elementów szerzej zakrojonej akcji, mającej na celu zmniejszenie różnicy w liczbie aplikacji dostępnych na Windows 10 Mobile i innych systemach operacyjnych. Towarzyszyły mu Project Westminster (portowanie aplikacji przeglądarkowych), Project Cantennial (Win32) i Project Islandwood (iOS).
O ile te trzy ostatnie wydały już nawet jakieś plony, a kolejne są w drodze, tak próżno wypatrywać aplikacji, które na systemy Microsoftu przybyły z Androida. Anonimowo wypowiadający się developerzy twierdzą, że program został wstrzymany, a być może całkowicie odwołany. Project Astoria od początku budził największe kontrowersje – z uwagi na obawy przed piractwem oraz ze względu na fakt, że developerzy mogliby całkowicie odwrócić się od tworzenia aplikacji na Windows 10 Mobile.
Źródła twierdzące, że „nie wszystko idzie zgodnie z planem” nie są jedynym dowodem poszlakowym w sprawie. Za taki mogą służyć też choćby fora developerskie, na których od września nic się nie dzieje. Gigant z Redmond przestał się ponadto komunikować w kwestii Project Astoria nie tylko z mediami, ale też z osobami objętymi klauzulą poufności.
Microsoft wydał w tej sprawie oświadczenie, ale skupia się w nim raczej na pozostałych elementach akcji mającej na celu sprowadzenie większej liczby aplikacji na Windowsa i Windows 10 Mobile. W kontekście Project Astoria pada jedynie stwierdzenie, że nie jest on jeszcze gotowy. Może to oznaczać, że potrzeba więcej czasu, by opracować kompletny emulator aplikacji z Androida na systemy Microsoftu.
Źródło: Windowscentral