Święta, Nowy Rok – to wszystko już za nami. Oznacza to mniej więcej tyle, że nadszedł czas na kolejne podsumowanie najciekawszych aplikacji miesiąca z Google Play. Dzisiaj przedstawimy Wam najlepsze appki z grudnia 2015 roku. Miłego czytania i instalowania.
1. Aparat Cardboard
Na sam początek zaczniemy od programu przygotowanego przez Google. Aparat Cardboard jest (jak sama nazwa wskazuje) aplikacją, dzięki której możemy wykonywać zdjęcia sferyczne specjalnie pod “okulary” Google Cardboard (lub inne tego typu urządzenia do podziwiania wirtualnej rzeczywistości). Oprócz możliwości ich robienia, appka daje nam do dyspozycji kilka przykładowych fotografii na start.
2. Storehouse
O ile automatycznie wykonywane przez Google Photos albumy ze zdjęciami są ładne i wygodne do udostępniania, ich największa wadą jest konieczność posiadania włączonej synchronizacji zdjęć z chmurą, a na dodatek nie zawsze działają one tak jakbyśmy tego chcieli. Z pomocą przychodzi właśnie Storehouse. Aplikacja ta pozwala nam z wybranych zdjęć i filmów stworzyć całkiem ładne albumy, które następnie z łatwością możemy wysłać naszym znajomym, lub po prostu podzielić się nimi w internecie.
3. Chromer
Google od jakiegoś czasu próbuje przekonać deweloperów aplikacji do korzystania z tak zwanych “Custom tabs”, dzięki którym każdy link moglibyśmy otwierać na telefonie szybciej, bezpieczniej i wygodniej (głównie dzięki obecności automatycznego uzupełniania z Chrome). Niestety, nie każda appka ma tą funkcję już zaimplementowaną. Po to właśnie powstał Chromer – po wybraniu go jako domyślnego programu do otwierania linków do stron internetowych, każdy z nich otwierać się będzie w specjalnie przygotowanym “custom tabie”, a nie wbudowanej przeglądarce, bądź “pełnym” Chrome.
4. Microsoft Apps
Ostatnie działania Microsoftu mogą wydawać się trochę dziwne. Zamiast dalej promować swój własny system mobilny i tworzyć coraz to lepsze aplikacje właśnie na niego, firma produkuje programy na Androida oraz iOS. Microsoft Apps jest swego rodzaju “hubem”, w którym znajdziemy wszystkie appki wydawane bądź polecane przez twórców Windowsa.
5. Clipboard Actions
Schowek w Androidzie nie należy do bardzo zaawansowanych narzędzi. Możemy coś do niego skopiować, a następnie wkleić gdzie indziej. Aplikacja o nazwie Clipboard Actions dodaje do niego kilka dodatkowych funkcji. Obecna na liście powiadomień pokazuje nam aktualnie skopiowaną treść (choć z tego miejsca mamy również do ostatnich “skopiowań”), pozwala ją otworzyć, wyszukać w Google, przygotować jako kod QR, czy na przykład skrócić za pomocą bit.ly.
6. Large Heap Detector
Android problemy z brakiem pamięci RAM ma już raczej za sobą. Zarówno Google jak i deweloperzy nauczyli się wykorzystywać pamięć tą na tyle dobrze, że zazwyczaj na nic jej nie brakuje. Czasami jednak aplikacje wykorzystują jej więcej niż powinny. Large Heap Detector w prosty i zrozumiały sposób pokazuje nam listę appek, które w swoim kodzie zawierają definicję, pozwalającą im wykorzystywać więcej pamięci niż domyślnie (tytułowy Large Heap). Jeśli nie macie za dużo wolnej pamięci RAM i chcecie dowiedzieć się jakie aplikacje potrafią wykorzystywać jej najwięcej, Large Heap Detector z pewnością Wam pomoże.
7. Arrow Launcher
Kolejna aplikacja Microsoftu na tej liście – tym razem w postaci całkiem przemyślanego launchera. Po odpaleniu Arrow po raz pierwszy, odczytuje on z pamięci urządzenia oraz poprzedniego launchera, jakich appek używamy najczęściej, a następnie według tego segreguje je na ekranie głównym. Na lewym pulpicie znajdziemy niedawno wykonywane akcje (np. zrzuty ekranu), a po prawej listę ostatnich połączeń i wiadomości tekstowych. W launcherze znalazło się nawet miejsce na wysuwany od dołu panel ze skrótami rodem z iOS.
8. Playstation Messages
Może Playstation Network nie jest najpopularniejszym komunikatorem, ale zapewne łączy on ze sobą wielu użytkowników konsoli Sony. Specjalnie dla nich powstała aplikacja Playstation Messages, dzięki której rozmawiać ze swoimi znajomymi z gier będzie można nie tylko z poziomu PS4/PS3/PS Vita, ale także z dowolnego urządzenia z Androidem.
9. Avast Wi-Fi Finder
Dożyliśmy czasów, w których dostęp do Wi-Fi bywa ważniejszy niż jakiekolwiek inne dobra. Co jednak, jeśli trafimy do nieznanego nam miasta, albo nawet kraju i nie wiemy gdzie takowe możemy znaleźć? Wtedy wystarczy nam odrobina danych z 3G czy innego LTE oraz aplikacja Avast Wi-Fi Finder. Za jej pomocą z łatwością wyszukamy nie tylko same hot-spoty, ale i również sprawdzimy czy są one aktywne oraz bezpieczne.
10. Habitica
Aplikacje do przypominania zazwyczaj bywają nudne. Jasne, w niektórych możemy zbierać jakieś śmieszne punkty za wykonywanie zadań w odpowiednim czasie, ale rzadko kiedy punkty te można w jakikolwiek sposób wykorzystać. Habitica wywraca to do góry nogami, oferując nam (niestety dość prostą) grę RPG, w której sami wyznaczamy sobie zadania w świecie rzeczywistym. Możemy ulepszać swoją postać, dbać o jej zdrowie wykonując odpowiednio ustalone czynności (mamy tutaj dużo pole do popisu), a za zdobytą „walutę” kupić chwilę przerwy lub ekwipunek dla naszego alter-ego. Ta aplikacja bez wątpienia może pomóc nam w dotrzymywaniu tek popularnych obecnie postanowień noworocznych.