Samsung wniósł do Sądu Najwyższego o ponowne rozpatrzenie sprawy. Apple, oczywiście, poprosiło sąd, by wniosek ten odrzuciło.
Spór patentowy pomiędzy Apple oraz Samsungiem trwa. Na początku grudnia pojawiły się informacje, że Samsung zgodził się wypłacić Apple sumę 548 milionów dolarów za naruszenie patentów. Wydawałoby się, że to koniec sporu pomiędzy gigantem z Cupertino i koreańską firmą. Okazało się jednak, że w zapisie znalazły się haczyki.
Samsung, choć ostatecznie wypłacił zadośćuczynienie, dokonał ponownego zgłoszenia sprawy do Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych twierdząc, że ten sąd właśnie poprzez ponowne rozpatrzenie sprawy mógłby rozstrzygnąć szereg zagadnień odnoszących się do patentów projektowych i szacunków strat z tym związanych. Co ciekawe, w spór włączyły się również firmy Facebook i Google, które wysłały swoje pisma zachęcające Sąd Najwyższy do ponownego rozpatrzenia sprawy.
Apple natomiast wniosło pismo do Sądu Najwyższego, w którym prosi o odrzucenie wniosku. Dla giganta z Cupertino spór zakończył się z przyznaniem odszkodowania, a ponowne rozpatrzenie sprawy nie jest nikomu potrzebne:
– Samsung miał już swój dzień w sądzie, a nawet wiele dni. W zasadzie dobrze poinstruowana ława przysięgłych zasadnie stwierdziła, że Samsung skopiował projekty Apple i powinien zapłacić odszkodowanie, na które zezwala ustawa – twierdzą przedstawiciele kalifornijskiej firmy.
Jest kilka dróg dla zaistniałej sytuacji – Sąd Najwyższy może rozpatrzyć ponownie sprawę i przyznać rację Apple. Może też stwierdzić, że poprzedni wyrok był niesprawiedliwy, a Apple będzie musiało zwrócić pieniądze Samsungowi. Może też być tak, że odrzuci wniosek Koreańczyków i na tym sprawa się zakończy.
Źródło: 9to5mac