Tegoroczne MWC w Barcelonie zbliża się wielkimi krokami i może nam się wydawać, że najwięksi producenci elektroniki użytkowej odliczają dni, aby podczas tego „święta” technologicznego zaprezentować światu swoje nowe urządzenia. Wyjątkiem jest jednak HTC, które według plotek szykuje premierę swojego nowego flagowca na dzień 11 kwietnia.
Po premierze modelu A9, który był niejako odświeżeniem linii urządzeń HTC, korporacja skupiła się na dwóch kierunkach – rozwoju gogli oraz technologii wirtualnej rzeczywistości (VR) oraz na elektronice ubieralnej. Jeśli korporacja pojawi się na tegorocznych targach MWC, najpewniej pochwali się progresem w produkcji swoich gogli VR. Pisząc o tajwańskiej korporacji, trzeba pamiętać, że ostatni okres dla HTC to m.in. kolejne kwartalne straty, silna promocja modeli M9 oraz A9 czy nawiązanie strategicznej współpracy z Valve, promując przy tym swoje gogle HTC Vive. Jeśli firma przy okazji pracuje nad telefonem, to niemal pewną rzeczą jest to, że przed kwietniem raczej nie powinniśmy spodziewać się jego premiery. Pewne jest jednak to, że opracowywany jest model M10 o nazwie kodowej „Perfume”, którego design nawiązuje bardziej do modelu A9 i iPhone’a 6S niżby do ubiegłorocznego M9.
Sam fakt podobieństwa do produktu Apple jest kwestią umowy HTC z firmą prowadzoną przez Tima Cooka, na której podstawie obydwie te korporacje wymieniają się patentami dotyczącymi kwestii designu urządzeń.
Bardzo prawdopodobną kwestią jest również to, że nowy model HTC z serii One będzie jej tzw. „rebootem”, tzn. kompletnym odświeżeniem serii i rozpoczęciem jej od nowa, zatem HTC M10 może nazywać się po prostu HTC One. Poprzednie przecieki pochodzące z Chin informowały nas, że HTC chce zaprezentować swój nowy flagowy model podczas MWC, jednak za sprawą problemów w produkcji urządzenia, firma ponoć postanowiła przesunąć premierę na marzec, a następnie kwiecień tego roku.
Źródło: PhoneArena