MyPhone MyTab 8 – test i recenzja tabletu z Biedronki
MyPhone to marka kojarząca się nie tylko z najniższym pułapem cenowym. To również marka, która wskutek wyboru jednej z głównych sieci dystrybucji, kojarzona jest z Biedronką. Bynajmniej nie owadem, a siecią tanich dyskontów. MyTab 8 to najnowsze „dziecko” tego producenta. Co oferuje tablet kosztujący – bagatela – niespełna 300 złotych? Przekonajcie się sami.
Przeczytaj koniecznie >> Goclever Quantum 1010 Mobile Pro – test i recenzja
Tablet
Specyfikacja MyTab 8 nie powali nas na kolana. Co więcej, nie spowoduje nawet zbytniego zaciekawienia. Oto ona:
Nieco archaiczne podzespoły – procesor czy budżetowe wersje aparatów, uzupełniają niezbyt wielkie ilości pamięci operacyjnej (1 GB) i masowej (8 GB). Standard na obecne czasy to odpowiednio 2 i 16 GB. Musimy jednak pamiętać, że to tablet tani, kosztujący 299 złotych (sugerowana cena producenta). Z tego też wynika brak modułu GPS czy Bluetooth. Na czymś trzeba zaoszczędzić. A jeśli tak, to z pewnością niemałym zaskoczeniem będzie bateria o pojemności 4000 mAh, co jest wartością sporą jak na „dachówki” z 8-calowymi ekranami. Na szczególną uwagę jednak zasługuje wyświetlacz. 8 cali w rozdzielczości 1280 x 800 pikseli wykonano w technologii IPS, co jest rzadko spotykane w aż tak tanich urządzeniach.
Niewielkie pudełko z wyciętym i zasłoniętym celuloidem „okienkiem”, zostało okraszone podstawowymi informacjami o specyfikacji tabletu. Wewnątrz, polskojęzyczna instrukcja obsługi plus karta gwarancyjna, ładowarka sieciowa, przewód microUSB i przejściówka pozwalająca podłączać pamięci zewnętrzne posiadające pełnowymiarowe złącze komunikacyjne. No i oczywiście sam główny bohater artykułu – MyPhone MyTab 8.
Tablet jaki jest, każdy widzi. Jeśli spodziewacie się czegoś zaskakującego w wyglądzie MyTab 8, to ostudzę Wasze zapędy. Tablet jest zwykły. Niesymetryczne ramki, o szerokości około 8 mm na dłuższych bokach i 2 cm na szerszych krawędziach wskazuje na pejzażowy, domyślny tryb użytkowania tabletu.
Jedynym elementem rozbijającym czerń bezelu jest oczko kamerki rozmów wideo. Ta, jak przystało na urządzenie do obrazowania wyposażone w matrycę 0,3 Mpix jest… mizernej jakości. Obraz przez nią przechwytywany jest nie tylko niewyraźny i zaziarniony, ale i dodatkowo pozbawiony barw choćby zbliżonych do naturalnych i na domiar złego całość obrazu jest niewiarygodnie przesycona zielenią.
Kilka słów o ekranie. Matryca, jak wspomniałem na wstępie, została wykonana w technologii IPS. Nie łudźcie się, że jej jakość będzie porównywalna do tej, z jaką zetkniecie się w topowych tabletach, ale… No właśnie. Wyświetlacz oferuje praktycznie pełne kąty widzenia. Rozdzielczość HD przy przekątnej 8 cali też nie daje nazbyt wielu powodów do narzekania. Kolory może nie są wybitnie soczyste, ale ich odwzorowaniu nie można wiele zarzucić. Podświetlenie matrycy jest równomierne, a co ciekawe nie uświadczycie tu częstego w budżetowych konstrukcjach „jeziorkowania” matrycy. W moim odczuciu podświetlenie ekranu jest zbyt małe. Nawet po ustawieniu suwaka na maksimum, tablet wyświetla obraz przyzwoicie jasny, ale sporo jest jeszcze w tej materii do poprawy. Automatyczna regulacja poziomu podświetlenia, oczywiście z uwagi na brak odpowiedniego czujnika, jest w MyTab 8 niedostępna. Nie mam również zastrzeżeń do funkcji dotykowych, które po prostu działają tak, jak powinny. Jedyne zarzuty można mieć do tendencji do opóźniania wykonywania poleceń. Nie wynika to jednak z niewłaściwego działania dotyku, a opowiem o tym za chwil kilka.
Panel tylny to w zasadzie jednolita bryła tworzywa. W zasadzie, bo górna część, ta skrywająca anteny, została wyraźnie oddzielona paskiem plastiku w tym samym kolorze co reszta panelu. Tworzywo jest przeciętnej, a może nawet dość dobrej jakości. Otrzymało ono strukturę chropowatą, ułatwiającą trzymanie urządzenia. Najwidoczniej projektantom spodobały się elementy wykończeniowe w niektórych urządzeniach Samsunga czy LG, bowiem na krawędziach klapki panelu tylnego odnajdziemy coś, co może przypominać szwy. W moim odczuciu zabieg niepotrzebny, bo powodujący, że zaczynamy myśleć o tanim naśladownictwie. Oczywiście to moje zdanie i kwestię oceny tego elementu polecam Waszym gustom.
Górna część zawiera jedynie optykę wbudowanego aparatu cyfrowego. Tym razem pozwoliłem sobie nie prezentować próbek zdjęć nim wykonanych. Powód jest bardzo prosty. Jakość obrazu przezeń zapisywanego jest niewiele różniąca się od tego, jaki reprezentuje webkamerka na panelu frontowym.
Dolna część panelu tylnego to poza nadrukami z opisami certyfikatów, to dwa symetrycznie rozlokowane zestawy otworów. Nietrudno zgadnąć, że skrywają one głośniki główne tabletu. I tu miłe zaskoczenie. Nie uświadczycie, nawet przy maksymalnym poziomie głośności, żadnych oznak zniekształceń reprodukowanego dźwięku. Choć może poziom maksymalny głośności nie zadowoli wielu i nie wystarczy na nazbyt głośne pomieszczenia, to jednak jakość płynącego z przetworników dźwięku jest nad podziw i zaskakująco dobra. Jest może bez efektu „wow!”, ale czysto bez zakłóceń. Plus.
Producent zadbał o podstawowy zestaw interfejsów fizycznych. Na lewej krawędzi odnajdziemy zatem gniazdo audio jack 3,5 mm oraz port microUSB, który służy za gniazdo ładowania oraz port komunikacyjny z komputerem PC. Czy tylko? Otóż nie. Tu kolejna niespodzianka, tablet oferuje tryb OTG. Oznacza to, że do tabletu można podłączyć myszkę, pamięć przenośną i będą działać. Plus.
Ostatnie dwa elementy fizyczne to przyciski zasilania i regulacji głośności. Są one dobrze zamontowane, ich skok jest niezbyt długi i płynny.
System, działanie, wydajność
MyPhone MyTab 8 pracuje pod kontrolą stosunkowo świeżej wersji systemu Google – oznaczonej numerkiem 5.1. To miła odmiana od zwykle stosowanego w tabletach budżetowych Androida 4.4 KitKat.
System został „skażony” jedynie kilkoma dodatkowymi aplikacjami, co zapewne wynika z kwestii reklamowych i pochodnych, natomiast można je z powodzeniem usunąć z systemu i cieszyć się w pełni czystym Androidem.
Jak to działa? Dobrze. Sercem tabletu jest procesor Allwinner. Niestety, chipy tego producenta nie cieszą się dobrą opinią i każda kolejna generacja procesorów tego producenta tę opinię potwierdza. Chip jest niedrogi i spełnia podstawowe funkcje. I o to też chodzi. Spójrzmy jak układ SoC napędzający MyPhone MyTab8 wypada w aplikacjach benchmarkowych:
Mówiąc krótko i kolokwialnie – … pewnej części ciała (tej, gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę) nie urywa. Jak taka wydajność przekłada się na rzeczywiste działanie? System pracuje raczej żwawo, bez zbędnych opóźnień i przycięć. Oczywiście pod warunkiem, że pamiętamy, iż na pokładzie jest tylko 1 GB pamięci operacyjnej i nie trzymamy kilku aplikacji uruchomionych w tle. W kwestii multimediów tablet, czy raczej procesor, radzi sobie dobrze, o ile jest to materiał wideo w jakości HD. Więcej tak naprawdę, zważywszy na natywną rozdzielczość matrycy w MyTab 8 nie potrzebujemy. Nieco gorzej jest w przypadku przeglądania Internetu. O ile całość pracuje bezproblemowo przy dwóch, trzech otwartych zakładkach przeglądarki, to jeśli zdecydujecie się otworzyć ich więcej, zaczną się schody i oczekiwanie na mozolne ukończenie każdej dodatkowej czynności.
W kwestii gier, tablet z powodzeniem wystarczy do wirtualnej rozgrywki w podstawowe i mało wymagające tytuły.Są one prezentowane płynnie i generalnie bez przycięć. Wystarczy jednak choćby Angry Birds w wersji HD, aby urządzenie zaczynało się męczyć i co gorsza, zaczynało to mieć wpływ na płynność działania.
Zdecydowanym minusem urządzenia jest spore nagrzewanie się korpusu. Nawet jeśli tylko i wyłącznie surfujecie w Internecie, po krótkim już czasie panel tylny zyska wyraźnie wyższą od otoczenia temperaturę. Nie jest to uciążliwe czy wpływające na komfort użytkowania, jednak jest wyczuwalne i wymaga odnotowania.
Skoro jesteśmy przy nagrzewaniu, warto wspomnieć o baterii, bo to prawdopodobnie ona jest sprawcą wzrostu temperatury urządzenia. W przypadku pracy mieszanej, gdzie Wi-Fi jest włączone przez 24h/7 i wykresy pokazują 14% aktywności ekranu, tablet wytrzyma dwie doby. To jednak w zasadzie tryb czuwania. W przypadku gdy bawicie się urządzeniem intensywnie, 3,5 – 4 godziny działania to czas maksymalny jaki przetrwa ogniwo bez ładowania. Przy niewielkim ekranie, można by spodziewać się lepszego wyniku.
Podsumowanie
MyPhone MyTab 8 to przede wszystkim tablet budżetowy. Nie świadczy o tym sieć sklepów w jakich jest dystrybuowany, ale wprost jego cena. Za 299 złotych w moim odczuciu otrzymujemy całkiem sporo. Dość dobrą jakość materiałów i przyzwoite wykonanie urządzenia. Choć nie pozwalającą na zbyt wiele, ale wystarczającą do podstawowych zadań wydajność. Dobre głośniki i miły dodatek w postaci obsługi trybu OTG. Na szczególną pochwałę jednak zasługuje matryca zastosowana w MyTab 8 – IPS z rozdzielczością HD. To chyba ewenement wśród tak tanich tabletów i ciężko znaleźć jakąkolwiek konkurencję w tej materii dla MyPhone MyTab 8.
Dla kogo ten tablet? Iluż moich znajomych kupuje tablety dla dzieci! Nasze społeczeństwo coraz częściej podróżuje i to nie tylko po kraju, więc tablet to skuteczny „zabijacz” czasu – można dziecku w aucie odtworzyć bajkę czy zająć je grą. To również urządzenie dla osób, które nie potrzebują od tabletu nic, poza poręcznością i możliwością odczytania poczty elektronicznej, zerknięcia w zasoby Internetu. I trzeba nie bez kozery stwierdzić, że w tych zadaniach MyTab 8 sprawdzi się wyśmienicie. W dodatku za takie pieniądze…
Na zakończenie. Dementując wszelkiego rodzaju pogłoski – MyPhone MyTab nie jest z Biedronki, a z tworzywa. Na pewno jednak do Biedronki warto zajrzeć i zastanowić się nad jego zakupem.
MyPhone MyTab 8
Nasza ocena: 4,5/6
+ cena!
+ przyzwoita, a nawet dość dobra jak na tę cenę jakość materiałów i spasowania,
+ dobry ekran IPS,
+ głośniki reprodukujące dobrej jakości dźwięk,
+ microUSB z trybem OTG,
– nagrzewanie się urządzenia nawet w trakcie pracy,
– brak Bluetooth,
– bardzo mizernej jakości webkamerka i aparat główny.
Sprzęt do testów dostarczył: