Samsung postanowił znów stanąć na podium wśród firm sprzedających smartfony na rynkach rozwijających się. Koszty, jakie ponoszą Koreańczycy w związku z nowym planem, są jednak bardzo wysokie.
Samsung stracił pierwsze miejsce na podium na wielu rynkach azjatyckich w 2014 i 2015 roku. Teraz jednak próbuje odzyskać tron. Jak chce to zrobić? Najprostszym możliwym sposobem jest cięcie cen telefonów. Przykładem może być Galaxy J. Samsung obniżył ceny smartfonów z tej serii w Azji. Ta strategia jednak sporo kosztuje.
Mniejsze zyski Samsunga związane są ze spadkiem cen smartfonów. Wall Street Journal zapowiada zatem, że rozwiązania stosowane teraz przez Koreańczyków na rynkach rozwijających się są krótkoterminowe. W czwartym kwartale 2015 roku zyski operacyjne ze sprzedaży smartfonów Samsunga były o 60% niższe niż w okresie analogicznym dwa lata wstecz.
Marża zysku brutto uzyskana przez Samsunga w ubiegłym roku wyniosła 8,9%. Dla porównania – Apple ze sprzedaży iPhone’ów uzyskało w analogicznym okresie 40% marży zysku operacyjnego brutto. Wyniki Samsunga są również znacznie niższe niż w 2013 roku. Wtedy wynosiły 16,1%. Przedstawiciele koreańskiej firmy twierdzą, że można podnieść ten wynik poprzez zmniejszenie kosztów produkcji oraz ograniczenie liczby niektórych modeli smartfonów. Aktualnie telefony z logiem Samsunga kosztują przykładowo w Indiach o 25% więcej niż telefony lokalnych producentów. Wcześniej ich cena była o 40% wyższa.
Źródło: WSJ, PhoneArena