Jak mówi Younghee Lee z firmy Samsung, kampanie wyśmiewające Apple’a i jego sprzęty były odważne, ważne i potrzebne. Innymi słowy – istotne.
Firmy wyśmiewają siebie nawzajem niemalże cały czas. Przykładem może być chociażby Samsung, który kilka lat temu dość intensywnie uderzył w Apple. Ważne były szczególnie dwie kampanie. W tym celu powstały krótkie filmy, które obiegły świat. W pierwszym – „Fanboys” – Koreańczycy wyśmiewali fanów kalifornijskiego giganta, którzy mieli stać w kolejce po następnego iPhone’a, kiedy, według reklamy, Galaxy S3 miał już wszystkie wspominane przez fanów Apple’a funkcje.
W drugim filmie, „Wall Hugger”, Samsung wyśmiewał natomiast słabą baterię w iPhone’ach. Według nich użytkownicy telefonów Apple mieli podpierać ściany przy gniazdkach, kiedy w tym samym czasie posiadacze urządzeń firmy Samsung mogli swobodnie się poruszać. Tam, gdzie my widzimy wyśmiewanie konkurencji, Koreańczycy dostrzegają kampanię w słusznej sprawie. Younghee Lee z Samsunga tak mówi o dwóch wspomnianych filmach:
– W Ameryce Północnej prowadziliśmy agresywną kampanię marketingową skierowaną przeciwko naszym konkurentom – uderzaliśmy w nich bezpośrednio. Jeśli wziąć pod uwagę kampanie „Fanboys” czy „Wall Hugger” sposób, w jaki je przedstawiliśmy był potrzebny, ważny i odważny.
Zapytany o to, czy podejście do reklamy w firmie jest takie samo, jak w przypadku technologii, Lee odpowiedział:
– Jeśli myślimy, że coś jest dobre, dążymy do tego bezlitośnie.
Przypomnijmy, że Samsung wydał na świat kilka reklam uderzających w Apple. Pierwszy taki film pojawił się w 2011 roku.
Źródło: Adweek