Aktualizacja: Huawei usunęło zdjęcie z własnych kanałów społecznościowych i przekazało w komunikacie, że zdjęcie wykonano w trakcie kręcenia reklamy P9 i miało ono zainspirować społeczność. Firma przyznała, że powinna jaśniej wyjaśnić pochodzenie zdjęcia, ale nie było jej zamiarem nikogo wprowadzać w błąd. Pełna treść oświadczenia poniżej:
Wczoraj na jednym z naszych kanałów w mediach społecznościowych opublikowano zdjęcie, które nie zostało wykonane za pomocą smartfona Huawei P9. Obraz ten powstał podczas nagrywania reklamy Huawei P9. Ze względu na jego walory artystyczne zdecydowaliśmy się go udostępnić, aby był inspiracją dla członków naszej społeczności.
Przyznajemy, że powinniśmy zwrócić większą uwagę na czytelny opis przy tej fotografii. Nigdy nie było naszą intencją wprowadzić w błąd odbiorców, za co najmocniej przepraszamy. Informujemy, że wpis został usunięty.
Huawei chciało pochwalić się tym, jak dobre zdjęcia robi nowy flagowiec P9. Firma zaliczyła jednak małą wpadkę, bo podzieliła się fotką, która zrobiono z użyciem aparatu Canon EOS 5D Mark III o wartości 4,5 tysiąca dolarów.
Jednym z najważniejszych elementów, na który zwracamy obecnie uwagę w trakcie wyboru telefonu jest aparat fotograficzny. Smartfony z roku na rok robią coraz lepsze fotki. Huawei o tym wie i stara się jak może promować flagowca P9, który ma podwójny aparat fotograficzny 12 Mpix przygotowany we współpracy z firmą Leica.
Kilka dni temu Huawei opublikowało zdjęcie, które widzicie poniżej. Firma chwali się, że aparat z P9 jest w stanie robić doskonałe zdjęcia, nawet w słabych warunkach oświetleniowych. Zdjęcie to jednak „przebadano” i… okazało się, co znaleziono w danych EXIF, że fotki nie zrobiono z użyciem P9, a zupełnie innego aparatu fotograficznego. Nie byle jakiego, bo Canon EOS 5D Mark III z obiektywem EF70-200mm f/2.8L. Taki zestaw kosztuje aż 4,5 tysiąca dolarów.
Czy jednak Huawei rzeczywiście zaliczyło wpadkę? Niekoniecznie, bo pod opisem zdjęcia nie jest nigdzie jasno napisane, że fotografię zrobiono właśnie z użyciem P9. Ot, cały marketing.
źródło: Android Police