Samsung Galaxy S7 edge wybuchł w kieszeni jednego z użytkowników. Daniel Ramirez teraz pozywa koreańskiego giganta.
Problemy z Galaxy Note 7 nie są jedynymi, jakich doświadcza właśnie koreański gigant. Nie tak dawno pojawił się problem z eksplodującym telefonem Samsung Galaxy S7. Okazuje się jednak, że nie jest to odosobniony wypadek. Do sądu w New Jersey wpłynął właśnie akt oskarżenia przeciwko wspomnianej firmie. Można w nim przeczytać, że Daniel Ramirez 30 marca tego roku miał wypadek, który spowodował u niego poważne uszkodzenia ciała.
Oczywiście, winowajcą ma być Samsung Galaxy S7 edge. Jak twierdzi Ramirez, pracował on w oddziale z książkami w firmie Amazon, kiedy nagle jego kieszeń zaczęła się palić. Był w niej jedynie smartfon. Telefon spłonął, w wraz z nim spłonęły spodnie Ramireza, które przykleiły się do jego skóry powodując mocne poparzenia. Musiał po całej akcji przejść operację. Spalony Samsung Galaxy S7 edge jest teraz dowodem w sprawie.
Przypomnijmy, że Samsung nie ma ostatnio dobrych dni. W sieci pojawiają się coraz nowsze historie dotyczące wybuchających Galaxy Note 7. Koreańczycy postanowili więc wycofać swoje flagowce ze sprzedaży. Nie była to z pewnością łatwa decyzja, jednak analitycy twierdzą, że poprawna, choć gigant na całej sytuacji straci około miliarda dolarów.
Źródło: Class Action