Samsung Galaxy Note 7 oczyszczony z zarzutów. Nie był przyczyną pożaru auta
Straż w St. Petersburgu podała do wiadomości, że zbadała sprawę płonącego wozu, jednak ostatecznie przyczyn pożaru nie stwierdzono, choć sugerowano wybuch smartfona Samsung Galaxy Note 7.
Straż w St. Petersburgu podała do wiadomości, że zbadała sprawę płonącego wozu, jednak ostatecznie przyczyn pożaru nie stwierdzono, choć sugerowano wybuch smartfona Samsung Galaxy Note 7.
Samsung Galaxy Note 7 nadal sprawia problemy koreańskiej firmie. Ostatnio pisaliśmy przykładowo o tym, że jednemu z użytkowników zapalił się samochód po rzekomej eksplozji wspomnianego smartfona w jego aucie. Okazuje się jednak, że ten problem może nie być wynikiem wybuchowych baterii w telefonie. Dlaczego? Ponieważ lokalna straż pożarna wydała oświadczenie w tej sprawie, w którym wyjaśnia, iż przyczyny wybuchu pożaru w aucie pana Nathana Dornachera są nieokreślone.
Dornacher od razu przyznał, że przyczyną pożaru mógł być „rozpalony” Samsung Galaxy Note 7 i, najprawdopodobniej, to właśnie badała straż pożarna w St. Petersburgu. Przyczyny pożaru mogą być jednak inne. Szef tamtejszej jednostki przyznał, że raportowano o możliwości zapalenia się smartfona w aucie, jednak po wnikliwych oględzinach, jak stwierdził, „nie znaleziono przyczyny pożaru”. Innymi słowy – raczej nie był to Samsung Galaxy Note 7.
Liczy się, że Samsung za swój błąd zapłaci około 1 mld dolarów. Jednal CEO firmy Spring, Marcelo Claure twierdzi, że za jakiś czas użytkownicy zapomną o wpadce giganta. Stwierdził, że za sześć miesięcy nikt nie będzie pamiętał o tym, że Samsung Galaxy Note 7 został wycofany ze sprzedaży. Koreańczycy starają się naprawić swój błąd i aktualnie wymieniają wadliwe urządzenia.
Źródło: Softpedia