Samsung Galaxy Note 7: kolejne dwa przypadki spalenia po wymianie
Samsung Galaxy Note 7 okazał się bardzo pechowy. W sieci pojawiły się informacje o kolejnych dwóch przypadkach zapalenia telefonów po wymianie.
Samsung nie ma szczęścia z Galaxy Note 7. Siódemka w nazwie telefonu okazała się być bardzo pechową (choć w Korei wierzy się, że taką cyfrą jest 4). Doszło do kolejnych dwóch przypadków zapalenia telefonu, który teoretycznie powinien być bezpieczny. Do jednego incydentu doszło w Nicholasville, w Kentucky i, co ciekawe, już we wtorek i Samsung nie opublikował wyjaśnienia w tej sprawie. Drugi przypadek odnotowano na Tajwanie, gdzie smartfon dziewczyny eksplodował w trakcie spaceru z psem.
Samsung uruchomił proces wymiany wadliwych smartfonów Galaxy Note 7 na początku września. Proces wymiany, choć obejmował naprawdę wiele telefonów, przebiegł całkiem sprawnie. Niedawno wznowiono sprzedaż Galaxy Note 7 na wybranych rynkach (m.in. w Korei Południowej i Dubaju). Nowe telefony mają specjalne oznaczenie na opakowaniu, jak i zielony wskaźnik baterii. To rzekomo ma je odróżniać od modeli z niebezpieczną baterią. Niestety, doszło do kolejnych przypadków, gdy Galaxy Note 7 po wymianie zapalił się.
Pierwszym przypadkiem jest historia Michaela Kleringa z Nicholasville w Kentucky. Mężczyzna twierdzi, że obudził się w nocy o 4 rano, bo poczuł dym w sypialni. Okazało się, że wydobywa się on z jego Galaxy Note’a 7, który został wymieniony nowy egzemplarz nieco tydzień wcześniej. Smartfon nie był podłączony do ładowarki. Po prostu leżał. Poszkodowany udał się do szpitala z zapaleniem oskrzeli spowodowanym dymem.
Co najciekawsze, Samsung wiedział o przypadku Kleringa, a mimo to nie wydał w tej sprawie oświadczenia. Zrobił to dla innej sprawy związanej z zapaleniem Note’a w trakcie lotu samolotu z Louisville do Baltimore. Treść tego oświadczenia jest następująca: Do czasu aż pozyskamy i zbadamy urządzenie, nie możemy potwierdzić czy to zdarzenie ma związek z wymienionym Note7. Współpracujemy z władzami oraz liniami Southwest w celu uzyskania dostępu do urządzenia i potwierdzenia przyczyny zdarzenia. Po przebadaniu urządzenia, będziemy mieć więcej informacji, którymi będziemy mogli się podzielić.
Kolejna niebezpieczna sytuacja wydarzyła się na Tajwanie. 26-letnia Tajwanka utrzymuje, że własnego Galaxy Note’a 7 wymieniła około 10 dni wcześniej i w trakcie spaceru z psem w Tajpej zdała sobie sprawę z tego, że smartfon zapalił się. Podobno usłyszała coś, co można określić jako niegłośny wybuch. Szybko wyciągnęła telefon ze spodni i upuściła go na ziemię. Potem poczekała do momentu, aż telefon przestanie się palić i zabrała go. Zdjęcia urządzenia i jego pudełka poniżej.
Niestety, to już kolejne przypadki z zapalającymi się Galaxy Note’ami 7 po wymianie. Część specjalistów twierdzi, że Samsung może ponownie wycofać telefon z rynku, co w przypadku produktów konsumenckich zdarza się niezwykle rzadko. Jeśli jednak będą pojawiać się kolejne raporty o zapaleniach baterii, to rzeczywiście może do tego dojść. Z prostej przyczyny – dla Samsunga dobro klientów jest najważniejsze.
źródło: verge, appledaily, fot.: appledaily