Samsung Galaxy S8: Koreańczycy nie chcą przecieków przed premierą

Samsung Galaxy S8 to obecnie jeden z najbardziej wyczekiwanych smartfonów. Jeśli jednak wydaje wam się, że poznamy wszystkie szczegóły przed premierą, to możecie być w błędzie. Podobno Samsung prosi pracowników i partnerów o dochowanie tajemnicy do momentu debiutu. W ten sposób firma chce m.in. poprawić własny wizerunek po klęsce z Galaxy Note 7.

Zasadą jest, że o nowych smartfonach, jeszcze zanim zostaną oficjalnie zapowiedziane, dużo się mówi. Nie wierzcie w niekontrolowane przecieki i plotki. To nie bierze się znikąd. Po prostu, im więcej mówi się o danym produkcie przed premierą, tym większą ma on szansę na sukces i zainteresowanie ze strony konsumentów.

Samsung Galaxy S8 zostanie pokazany dopiero za kilka miesięcy, ale mimo to już teraz w sieci pojawiają się pierwsze plotki i przecieki. A to o ekranach, a to aparatach fotograficznych z dwoma obiektywami czy nowych procesorach. Nic nowego. Przed premierą każdego nowego Galaxy z wyższej półki cenowej jest tak samo. Tymczasem możliwe, że Samsungowi uda się dochować wiele tajemnic do premiery Galaxy S8. Przynajmniej tego chce podobno firma.

Koreańskie media raportują, że Samsung wysłał do pracowników i partnerów prośbę o nieujawnianie informacji o Galaxy S8 do czasu premiery. Debiut nowego flagowca spodziewamy jest dopiero pod koniec lutego 2017 roku, a więc przed targami MWC 2017. W wysłanej informacji znalazło się m.in. zdanie o następującej treści: „wyciek tajemnic operacyjnych może powodować nieodwracalne konsekwencje, co stwarza duże zagrożenie finansowe dla spółki i prowadzi do załamania partnerstwa oraz utraty zaufania.”

Nie ukrywajmy, Samsung po klęsce Galaxy Note 7 ma teraz co robić i musi odbudować zaufanie klientów, gdyż część z nich je straciło. Mimo to, nie spodziewamy się, aby wszystkie tajemnice Galaxy S8 zostały utrzymane do dnia premiery. Najpewniej kolejne miesiące przyniosą nam mnóstwo nowych informacji o nadchodzącym flagowcu Koreańczyków. Co nie zmienia faktu, że wszystkich z pewnością nie poznamy.

źródło: koreaherald