Samsung Galaxy Note 7 stał się bohaterem kolejnego dowcipu. Tym razem opowiedział go sam prezydent Barack Obama.
Samsung Galaxy Note 7 wycofano z rynku, ale telefon nadal jest na językach ludzi. Większość z nich, jak można się domyślić, wyśmiewa całą sytuację z podwójnym wycofaniem smartfona z rynku. Z koreańskiej firmy naśmiewają się inni producenci telefonów, prezenterzy telewizyjni, a nawet prezydent Barack Obama, który w swoim przemówieniu w humorystyczny sposób wspomniał o sytuacji z Note 7:
Podczas przemówienia Barack Obama stwierdził, że czasami na rynek trafiają smartfony z wadami. Wtedy producenci po prostu je aktualizują, by działały sprawnie. W tym momencie wypowiedzi prezydent dał pstryczka w nos Samsungowi, bo wspomniał o tym, że naprawianie smartfonów z pomocą uaktualnień nie stanowi problemu, chyba że się spali, wtedy raczej nie ma szans na uratowanie sytuacji.
Obama porównał sytuację smartfonów do sytuacji politycznej w Stanach Zjednoczonych. Stwierdził podając przykład smartfonów, że można wydać coś wadliwego, ale naprawić swój błąd, ale nie oznacza to, iż później wrócimy do telefonów z tarczą numeryczną. Trzeba to przełknąć i iść dalej naprzód, nie cofać się.
Samsung aktualnie stara się odzyskać zaufanie swoich klientów. Proponuje użytkownikom zamianę telefonu na nowy. Podobno zastanawia się także nad tym, by zaoferować zniżkę na Galaxy S8 lub Note 8 wszystkim tym, którzy zakupili wcześniej telefon Samsung Galaxy Note 7.
Źródło: Twitter