Ten rok rozpoczyna się od kolejnych wieści o płonących smartfonach. Według najnowszego raportu z Chin Xiaomi Mi 4 zapalił się podczas ładowania. Pech chciał, że cała sytuacja miała miejsce w jednej z chińskich szkół. Jeden z uczniów położył smartfona na ławce i podłączył go do ładowania. Po jakimś czasie urządzenie stanęło w płomieniach.
Kolejne wieści o płonącym telefonie marki Xiaomi. Tym razem zapalił się Mi 4, smartfon wydany w 2014 roku. Według raportu pochodzącego z Chin, Xiaomi Mi 4 leżał spokojnie na ławce w szkole. W tym samym momencie był ładowany. Z telefonu korzystał jeden z uczniów, kiedy nagle smartfon zaczął się palić.
Dokładnych szczegółów odnośnie tego wydarzenia nie podano, jednak w sieci pojawiło się kilka zdjęć dokumentujących sprawę. Na jednym z nich widać, jak nad ławkami uczniów w szkole unosi się gęsty dym. Inne zdjęcia pokazują uszkodzenia, jakich doznał Xiaomi Mi 4. Widać na nich, że problem najprawdopodobniej powstał w wyniku zapłonu baterii.
Xiaomi nie komentuje
Na fotografiach widać, że tył smartfona całkowicie uległ zniszczeniu. Nie widać tylnej obudowy, która została wypchnięta z telefonu. Bateria natomiast uległa rozwarstwieniu. Na przodzie telefonu widać natomiast uszkodzenia od gorąca, jednak ekran nie pękł. Aktualnie Xiaomi nie wydało żadnego oświadczenia w sprawie tego wypadku.
Informacje o zapalających się smartfonach nie są nowością, ale w zeszłym roku najgłośniej mówiło się o telefonach Samsung Galaxy Note 7, które zostały ostatecznie wycofane ze sprzedaży ze względu na zapalającą się baterię. Nie wiadomo, co dokładnie było przyczyną zapłonów, jednak Samsung ma ogłosić wyniki badań jeszcze w tym miesiącu.
Źródło: Gizmochina