OnePlus reaguje na pochwały… przeprosinami
OnePlus 5 jest już dostępny na rynku i choć miał kilka problemów, to wciąż jest to smartfon, który użytkownicy chwalą. Problem w tym, że firma OnePlus najprawdopodobniej nie jest przyzwyczajona do pozytywnych opinii, bo jej dział wsparcia w serwisie Twitter odpowiada na miłe komentarze przeprosinami. Wywiązują się z tego zabawne sytuacje.
OnePlus 5 jest już dostępny na rynku i choć miał kilka problemów, to wciąż jest to smartfon, który użytkownicy chwalą. Problem w tym, że firma OnePlus najprawdopodobniej nie jest przyzwyczajona do pozytywnych opinii, bo jej dział wsparcia w serwisie Twitter odpowiada na miłe komentarze przeprosinami. Wywiązują się z tego zabawne sytuacje.
Chińską firmę czekała fala komentarzy niezadowolonych użytkowników, którzy narzekali na to, iż obraz w ich smartfonie staje się „galaretowaty”, kiedy przewijają tekst. Warto jednak wspomnieć, że OnePlus 5 to bardzo dobry telefon, a ostatnie testy pokazały, że jest nawet szybszy w otwieraniu aplikacji niż iPhone 7 Plus. Niektórzy posiadacze nowego telefonu po prostu go chwalą. Ale najwyraźniej nie wie tego dział odpowiedzialny za wsparcie, który na pozytywne komentarze odpowiada… przeprosinami.
Ciężko w to uwierzyć? Cóż, przekonała się o tym użytkowniczka o nicku @imsarathrk. Postanowiła ona pochwalić baterię w telefonie. W odpowiedzi otrzymała… przeprosiny:
Przykro nam to słyszeć. Czy możemy zapytać, kiedy dokładnie zauważyłaś te problemy? I co do tej pory zrobiono, by je rozwiązać?
Za biurkami wsparcia OnePlus siedzą roboty?
Ale to nie koniec. @OnePlus_Support przeprosiło też użytkownika, który postanowił odpowiedzieć żartobliwie, ale pozytywnie na powyższą sytuację i wpis @imsarathrk. Przedstawiciele firmy napisali, że przepraszają za problem, który zgłosili już do działu technicznego w Indiach.
Sorry for any inconvenience caused. We’ve contacted our India team and a specialist will get back to you shortly for further support.
— OnePlus Support (@OnePlus_Support) 11 lipca 2017
Skąd taka reakcja? Są różne możliwości. Być może tłumacze po prostu nie rozumieją, co czytają, albo za biurkami siedzą roboty. Może być też tak, że zadowolenie użytkowników nie jest wystarczające, dlatego przedstawiciele firmy postanowili to naprawić.
Źródło: Twitter