Samsung Galaxy S10 to smartfon, którego nie zobaczymy na dniach. Wszak niedawno odbyła się premiera Galaxy S9 i S9+, które zobaczyliśmy w trakcie targów MWC 2018. Tymczasem koreański The Bell uzyskał pewne szczegóły odnośnie planów firmy. Jeśli wierzyć plotkom, to największy producent będzie chciał zastosować kamerę 3D podobną do tej, którą Apple umieściło w smartfonie iPhone X.
Galaxy S10 może być więc smartfonem, który dostanie naprawdę zaawansowany mechanizm do rozpoznawania twarzy. W zeszłym roku był to skaner tęczówki oka. W modelach Galaxy S9 i S9+ rozwiązanie to połączono wraz z funkcją rozpoznawania twarzy, co miało zwiększyć bezpieczeństwo. Do Face ID od Apple’a jednak jeszcze daleko. Kto jednak wie, a może konkurencji nie zajmie „skopiowanie” tego rozwiązania tak wiele czasu, jak to wcześniej sądzono.
Apple wprowadzając w smartfonie iPhone X funkcję Face ID miało wyprzedzać konkurencję nawet o 2,5 roku. Spekulowano, że nawet tyle czasu może zająć innym firmom opracowanie tak dokładnego mechanizmu ochronnego. Możliwe jednak, że Ming Chi Kuo, analityk KGI Securities, który o tym wspominał, jednak się mylił. Czy jednak Samsung Galaxy S10 rzeczywiście otrzyma taką funkcję, to przekonamy się z czasem.
Samsung Galaxy S10 na pewno już powstaje
Jedno jest pewne. Samsung Galaxy S10 na pewno jest już w przygotowaniu. Jak dobrze pamiętamy, prace nad modelami S9 rozpoczęto jeszcze przed rynkowym debiutem „ósemek”. W tym roku pewnie jest podobnie. Niestety, na nowego smartfona Koreańczyków na pewno trochę poczekamy. Nie spodziewajmy się jego debiutu wcześniej niż lutym 2019 roku. Choć możliwe, że telefon zadebiutuje pod inną nazwą.
Samsung Galaxy S10 to jedno, ale wiemy, że Koreańczycy na przyszły rok przygotowują coś ekstra. To Galaxy X ze składanym ekranem, który powstaje od kilku lat. Firma co jakiś czas pokazuje kolejne prototypy tego urządzenia za zamkniętymi drzwiami. Nie inaczej było w trakcie tegorocznych targów CES 2018 w Las Vegas. Firma chce mieć jednak pewność, że będzie to urządzenie doskonałe pod każdym względem. Dlatego jego premiera cały czas przesuwana jest w czasie.
źródło: The Bell