Huawei P20 Pro został zaprezentowany pod koniec marca. Niedługo po wydarzeniu uruchomiono przedsprzedaż. Okazało się, że na Starym Kontynencie znalazł wielu nabywców. Jeśli jednak skusiliście się na tego smartfona, musicie obchodzić się z nim delikatnie. Dlaczego? Ponieważ trafił on na tortury do Zacka z JerryRigEverything. Okazało się, że nie jest do końca tak trwały, jak mogłoby się wydawać.
Huawei P20 Pro został poddany dogłębnym badaniom Zacka. Okazało się, że zarysowuje się przy 7 poziomie. Później postanowił sprawdzić, jak sprawuje się przedni głośnik. Okazuje się, iż jest on bardzo trwały i niełatwo go zniszczyć. Podobnie ma się sprawa z czytnikiem linii papilarnych. Nie da się go łatwo zarysować. Inaczej ma się sprawa z metalowymi bokami, które są podatne na zarysowania. Tył smartfona również jest odporny ze względu na szklaną powłokę. Oczywiście, na zarysowania, bo w momencie upadku będzie pewnie inaczej.
To skąd uwaga na to by być ostrożnym? Pokazują to kolejne testy Zacka, tym razem na wyginanie. Okazuje się, że wystarczy lekkie zgięcie telefonu, by szkło na ekranie popękało. Zack zauważył, że stało się tak przy rysach z poprzednich testów. Nadmienia jednak, iż w naszej kieszeni również może dojść do takich uszkodzeń, które będą później podatne na pęknięcia.
Huawei P20 Pro – dane techniczne
- 6,1″ ekran OLED o rozdzielczości Full HD+ (1080 x 2244 pikseli)
- 8-rdzeniowy procesor HiSilicon Kirin 970 z GPU Mali G72
- 6 GB pamięci operacyjnej RAM typu LPDDR4
- 128 GB pamięci flash na dane
- kamerka 24 Mpix f/2.1 do wideorozmów i selfie
- potrójny aparat fotograficzny 40 f/1.8 + 20 f/1.6 + 8 Mpix f/2.4
- bateria o pojemności 4000 mAh
- Wi-Fi 802.11ac
- Bluetooth 4.2
- GPS/GLONASS
- NFC
- modem LTE kat. 18
- dual SIM
- czytnik linii papilarnych
- USB C
- 155,3 x 74,2 x 7,7 mm
- Android 8.1 Oreo z EMUI 8.1
Zobacz także: Najlepsze nowe aplikacje na Androida z marca
Źródło: YouTube