Huawei Mate 40 Pro dotarł do nas w dniu oficjalnej premiery. Spędziliśmy z tym urządzeniem już kilka dni, a więc prezentujemy nasze pierwsze wrażenia. Nowy flagowiec chińskiej marki od samego początku robi świetne wrażenie, a jak jest dalej? Zacznijmy jednak od początku.
Zawartość opakowania
Opakowanie dla Huawei Mate 40 Pro jest bardzo podobne do pudełka dla modelu P40 Pro. Proste, czarne, ale z pełną zawartością, na którą liczy klient tu po zakupie telefonu. Zwłaszcza w tej półce cenowej, bo pamiętajmy, że cena przekracza 5 tysięcy złotych. Co więc tu znajdziemy? Poza samym smartfonem Huawei Mate 40 Pro możemy liczyć na ładowarkę, kabel z kocówkami USB C i USB oraz słuchawki, które również mają złącze USB C. Jest też silikonowe, przezroczyste etui, które chroni plecki oraz trochę papierologii i szpilka do tacki SIM.
Sam telefon otrzymaliśmy w kolorze Mystic Silver. Jest to gradientowy odcień, który wygląda całkiem ciekawie, choć osobiście preferuję inne, ciemniejsze warianty kolorystyczne. Sam design jest naprawdę ciekawy i poznaliśmy go na przeciekach już kilka miesięcy temu. Przód jest podobny do P40 Pro. Tu również znajdziemy ekran ze wcięciem dla podwójnej kamery do selfie. Sam wyświetlacz jest jeszcze większy i ma przekątną 6,76 cala, ale mimo to smartfon dobrze leży w dłoni i się nie ślizga. Ponadto ekran zakrzywia się pod kątem 88°. Osobiście to mi akurat nie odpowiada. Zwłaszcza klawiatura, której krawędziowe klawisze zachodzą na boki. Jest to mało ergonomiczne.
Ciekawiej robi się z tyłu Huawei Mate 40 Pro
Huawei Mate 40 Pro ma przeprojektowany aparat fotograficzny na okrągłej wyspie. Znajdziemy tu cztery obiektywy. Główny wspomagany jest przez sensor 50 MP. Obiektyw ma światło przysłony f/1.9. Następnie mamy obiektyw szerokokątny z matrycą 20 MP i światłem f/1.8. Jest też kamera do zoomu z sensorem 12 MP i światłem f/3.4. Całość uzupełnia obiektyw peryskopowy. Zoom cyfrowy jest 50-krotny, a hybrydowy 10-krotny. Sam projekt kamery jest ciekawy i z pewnością może się podobać. Osobiście wizualnie bardzo mi się podoba.
Pierwsze uruchomienie
Pierwsze uruchomienie telefonu pozwala nam na przeprowadzenie wstępnej konfiguracji urządzenia. Nie ma tu jednak nic ciekawego. Po zakończeniu procesu wita nas ekran początkowy. Sprawdzam więc dostępne aktualizacje, a tu na dzień dobry pojawia się uaktualnienie o wadze kilku gigabajtów. Jest to finalne oprogramowanie, które znajdą klienci na własnych egzemplarzach. To nakładka EMUI 11, ale oparta na systemie Android 10, a nie Androidzie 11.
Sam telefon jest bardzo szybki. To po prostu czuć. Reaguje na polecenia w mgnieniu oka. To jednak nie powinno dziwić, bo Huawei Mate 40 Pro ma obecnie najwydajniejszy procesor dla flagowców z systemem Google. To nowy układ HiSilicon Kirin 9000 5G, który jest wykonany w 5-nm litografii. To naprawdę wydajny SoC, który w połączeniu z tylko 8 GB pamięci operacyjnej RAM oferuje dużą moc. W wersji Pro Plus pamięć RAM zwiększona jest do 12 GB i tam wydajność powinna być jeszcze lepsza.
Szybkie ładowanie baterii
Huawei Mate 40 Pro ma baterię o pojemności 4400 mAh. Normalne użytkowanie telefonu pozwoliło na około półtora dnia bez ładowarki. Rozładowane urządzenie ładuje się od 0 do 100 proc. w ciągu 41 minut. To szybko, a stało się to możliwe za sprawą nowej ładowarki SuperCharge o mocy aż 66 W. Pamiętajmy też, że tutaj możemy też liczyć na bardzo szybkie ładowanie bezprzewodowe o mocy 50 W. Tego rozwiązania nie miałem jednak jak sprawdzić w praktyce.
Aparat jest naprawdę dobry
Huawei Mate 40 Pro robi naprawdę świetne zdjęcia. Sam aparat ma duże możliwości i co ważne, bardzo szybko łapie focus. Mamy też świetną ekspozycję i bardzo dobre odwzorowanie kolorów i poprawne tekstury. Kamera także bardzo dobrze daje sobie radę nocą. Następnie mamy wspomniane zoomy. Oczywiście, w przypadku cyfrowego przy dużym powiększeniu tracimy wiele detali, ale ten hybrydowy sprawuje się naprawdę dobrze. Także przy zbliżeniu 10-krotnym. Ogólnie pierwsze wrażenia z użytkowania aparatu są naprawdę na duży plus.
Praca z telefonem jest naprawdę wygodna i jeśli nie przeszkadza wam brak usług Google, to z pewnością urządzenie jest godne polecenia. Warto dodać, że pakiet Huawei Mobile Services cały czas jest rozwijane i udoskonalane. Doczekaliśmy się nawet odpowiednika Map Google w postaci Petal Maps. Będzie też Petal Search i Huawei Docs.
- Z ofertą telefonów chińskiej marki zapoznasz się w naszym sklepie Sferis
Przeczytaj także: Najlepsze wskazówki dla aplikacji mobilnej Facebooka
źródło: opracowanie własne