Marzenie do interfejsu tableta: coś-jak-trackpad, ale…
Mam marzenie.
Czasem, kiedy leżę w łóżku lub na kanapie z tabletem w ręku i czytam coś leniwie, wtedy strasznie, ale to strasznie, nie chce mi się ruszać rękoma. Na przykład – leżę na plecach, poduszka pod głową, tablet trzymam obiema dłońmi pionowo na brzuchu i opieram go o zgięte nogi. Albo – leżę na boku, ogarniam ekran jedną ręką. I wtedy bardzo mnie męczy fakt, że aby zamknąć którąś z kart przeglądarki albo uruchomić nową aplikację, muszę poruszyć całą ręką, bo któryś z palców nie dosięga do odpowiadającej za to ikonki.
Dlatego mam marzenie:
Mam marzenie.
Czasem, kiedy leżę w łóżku lub na kanapie z tabletem w ręku i czytam coś leniwie, wtedy strasznie, ale to strasznie, nie chce mi się ruszać rękoma. Na przykład – leżę na plecach, poduszka pod głową, tablet trzymam obiema dłońmi pionowo na brzuchu i opieram go o zgięte nogi. Albo – leżę na boku, ogarniam ekran jedną ręką. I wtedy bardzo mnie męczy fakt, że aby zamknąć którąś z kart przeglądarki albo uruchomić nową aplikację, muszę poruszyć całą ręką, bo któryś z palców nie dosięga do odpowiadającej za to ikonki.
Dlatego mam marzenie: chciałbym, żeby interfejs dotykowy tabletu miał coś w rodzaju przywoływanego jakimś gestem trackballa lub trackpada. Wyobraźcie to sobie: trzymając tablet, prawym kciukiem pukacie w ekran 3 razy, kreślicie kółko, czy robicie coś podobnego i na ekranie, na samym środku, pojawia się kursor (tak!), którym, następnie, sterujecie przesuwając kciuk po małym prostokątnym polu, które by się pod nim pojawiło.
Pole i kursor znika po 1-2 sekundach po oderwaniu kciuka z wirtualnego trackpada.
Co Wy na to? Czujecie to? Podoba się? A może to już gdzieś jest, tylko o tym nie wiem?