Ekran wyboru przeglądarki już w Windows 8, a co z Windows RT?
Zdaje się, że Microsoft nie chce znowu podpaść Komisji Europejskiej. W nowych okienkach pojawiła się właśnie aktualizacja oznaczona numerkiem KB976002, która wywołuje sławny ekran wyboru przeglądarki. Co ciekawe, gigant z Redmond wprowadził patch do Windows Update jeszcze przed rynkową premierą systemu. Co jednak z Windows RT, w którym Microsoft zamierza znacznie bardziej ograniczyć nam wybór przeglądarki internetowej na tabletach?
Zdaje się, że Microsoft nie chce znowu podpaść Komisji Europejskiej. W nowych okienkach pojawiła się właśnie aktualizacja oznaczona numerkiem KB976002, która wywołuje sławny ekran wyboru przeglądarki. Co ciekawe, gigant z Redmond wprowadził patch do Windows Update jeszcze przed rynkową premierą systemu. Co jednak z Windows RT, w którym Microsoft zamierza znacznie bardziej ograniczyć nam wybór przeglądarki internetowej na tabletach?
Przeczytaj koniecznie >> Windows 8 gotowy, również na tablety
W 2009 roku Microsoft w wyniku porozumienia z Komisją Europejską o stosowanie praktyk monopolistycznych w okienkach zdecydował się umieścić w usłudze Windows Update uaktualnienie wywołujące tak zwany ekran wyboru przeglądarki. Dzięki niemu użytkownicy mogą sami zdecydować, którą przeglądarkę chcą zainstalować i wykorzystywać jako domyślną. Nakaz Komisji Europejskiej pozostaje w czynie prawnym jeszcze przez nieco ponad rok, a więc dotyczy również Windows 8. Co ciekawe, dziś w nocy ekran wyboru przeglądarki pojawił się uaktualnieniach dla ósemki.
Instalacja aktualizacji po ponownym uruchomieniu urządzenia wywołuje wspomniany ekran wyboru przeglądarki. Nie znajdziemy wśród propozycji jednak programu Apple, czyli Safari. Zamiast tej przeglądarki pojawił się Maxthon. W przypadku Windows 8 wybór domyślnej przeglądarki na inną niż Internet Explorer spowoduje, że IE 10 w wersji Modern UI nie uruchomi się. Jakiś czas temu gigant z Redmond zdradził, że zamierza umożliwiać tylko rozruch na ekranie startowym jednej przeglądarce w danej chwili – tej domyślnej.
Ograniczenie to jednak nijak ma się do tego z czym przyjdzie nam spotkać się w Windows RT, a więc przede wszystkim na tabletach internetowych wyposażonych w układy oparte na architekturze ARM. Tutaj sytuacja będzie nieco gorsza. Gwoli przypomnienia, o całej sprawie poinformował w maju główny prawnik Mozilli – Harvey Anderson, który na oficjalnym blogu fundacji sprawującej pieczę nad Firefoksem nagłośnił problem. We wpisie Andersona czytaliśmy, że Microsoft w przypadku Windows RT oferuje dwa interfejsy użytkownika (o czym już wiemy od dawna): Modern UI (domyślny) oraz klasyczny pulpit, który kojarzymy chociażby z Windows 7. Niemniej, przeglądarki internetowe na tabletach z układami opartymi na architekturze ARM uruchomimy tylko w pierwszym z wymienionych środowisk. W przypadku klasycznego pulpitu nie będzie takiej możliwości. Jedyną przeglądarką, która ma działać w tym środowisku jest Internet Explorer 10.
Oczywiście domyślamy się, że na tabletach z Windows RT i tak będziemy zazwyczaj korzystać z interfejsu Modern UI, a do klasycznego pulpitu będziemy zaglądać rzadziej. Niemniej, jakby nie patrzeć jest to mocne ograniczenie swobody podczas przełączania się między różnymi środowiskami. Wszak czasami na pewno będziemy chcieli wyświetlać treści internetowe w tradycyjnym interfejsie ósemki. Co z tego skoro zostaniemy skazani na używanie wyłącznie Internet Explorera?
Obawy prawnika Mozilli podzielało również Google, które także szykuje własną przeglądarkę dla Windows 8. Co jednak z Windows RT? Ograniczenie powoduje, że producenci nie wykazują zainteresowania przystosowaniem do działania na okienkach dla architektury ARM. Nie wiemy nic na temat Firefoksa czy Chrome dla Windows RT. Sprawą zainteresowała się jakiś czas temu Komisja Europejska, ale na razie nie wiemy zbyt wiele na tent temat, bo sprawa ucichła.
Warto wspomnieć, że Microsoft już podpadł w tym roku Komisji Europejskiej. Dokładnie w lipcu, gdy w Windows 7 z dodatkiem Service Pack 1 z niewiadomych przyczyn zniknął ekran wyboru przeglądarki. Gigant z Redmond tłumaczył się błędem technicznym i problem rozwiązał.