Jeszcze klika lat temu imię Thor było znane tylko znawcom mitologii nordyckiej i fanom komiksów Marvela. Jednak w 2011 premierę miał film „Thor”, który postać superbohatera z młotem wzorowanego na mitologicznym bogu przybliżył masom. Obecnie do kin wchodzi sequel – „Thor: The Dark World”, a wraz z nim gra na iOS i Androida.
Przeczytaj koniecznie >> Recenzje gier na tablety
Stworzenie jej powierzono znanemu studiu Gameloft, twórcy m.in. serii „Dungeon Hunter”. Recenzowana gra to przedstawiciel gatunku hack and slash, podobnie jak wymieniona przeze mnie seria. Wydawałoby się, że stworzenie dobrej gry z tego gatunku nie będzie wielkim problemem. Czy tak jest w istocie?
Przy pierwszym uruchomieniu trafiamy na samouczek, który trwa jeszcze przez następne kilka misji prowadząc nas krok po kroku po rozgrywce i menu. Niestety, gdy każe nacisnąć dany przycisk, jesteśmy zmuszeni to zrobić, gdyż inne wówczas nie działają. Nie znalazłem też możliwości jego wyłączenia, a trochę on irytuje. Tym bardziej, gdy wewnątrz gry wyskoczy jakieś inne okno. Ja miałem taką sytuację, że wyłączyłem po paru misjach grę, a gdy powróciłem, dostałem informację, że wystąpił błąd przy logowaniu do serwisów społecznościowych. Gdyby na tym bug się skończył, byłoby znośnie. Jednak wystąpił kolejny – związany z z-index (pozycją w stosie nakładających się ekranów). Nie mogłem tego okna zamknąć, gdyż samouczek koniecznie kazał mi brnąć przez okna ulepszania bohatera.
W najnowszej części „Thora” rozgrywka toczy się w pięciu z dziewięciu światów. Twórcy przygotowali dla nas następujące: Asgard, Vanaheim, Jotunheim, Svartalfheim i Nidavellir, każdy z typowymi dla siebie cechami i mieszkańcami. W grze nie jesteśmy też sami. Możemy przywoływać einherjerów, którzy pomagają nam walczyć z przeciwnikami. Ponadto, dostajemy możliwość wybrania sprzymierzeńca, który dodatkowo może wykonywać ataki specjalne podobnie jak nasz główny bohater. Poza tym wraz z postępami w grze uzyskujemy wyższe poziomy doświadczenia, możemy nabywać lepsze zbroje, młoty, przywoływać silniejszych einherjerów i sprzymierzeńców oraz rozwijać zdolności magiczne. Stajemy przed typowym dylematem – ulepszyć obecne zdolności czy próbować zyskać nowe.
Jeśli chodzi o oprawę audiowizualną, jest poprawnie. Grafika, choć nie stoi na poziomie serii „Infinity Blade”, nie wygląda najgorzej. Niestety, dostrzec można różne niedoskonałości modeli. Dużym minusem jest za to występujący czasami brak płynności (na iPadzie mini). Z kolei towarzyszące elementy akustyczne już można określić jako dobre. Dotyczy to zarówno muzyki, która odpowiada klimatowi gry, jak i efektów dźwiękowym.
Pochwały nie może jednak zebrać sterowanie. O ile podstawowe poruszanie się jest wykonane poprawnie, o tyle schody pojawiają się przy elementach walki. Nasz Thor dysponuje atakiem specjalnym (na późniejszym etapie atakami) – rzucenie młotem. I wszystko byłoby dobrze, gdyby rzucał nim tam, gdzie wskażemy, a nie tam, gdzie popadnie, wprost przed siebie. Ponadto, obrócenie bohatera jest możliwe tylko poprzez przejście w danym kierunku. Jest to irytujące, bowiem zamiast skupić się na walce, trzeba kombinować, jak się ustawić, by atak był celny.
Kiedy już jakoś udało się przejść samouczek i kilka następnych misji, trafiłem na kolejny minus. Wyjątkowo nielubiany model free-to-play. Każdy, kto grał kiedykolwiek w jakiegokolwiek hack and slasha lub RPG-a, wie, jak ważne są mikstury zdrowia i many. Na start dostajemy ich tylko trzy, a następne musimy kupić za walutę praktycznie niedostępną inaczej niż za prawdziwe pieniądze. Przyznaję, że takie wymuszenie wręcz płatności jest dla mnie kompletnym nieporozumieniem.
W grze występuje jeszcze jeden bug, powiązany omawianym na początku. Otóż, gra rzekomo wspiera Game Center. Ba, u mnie nawet sprawiła, że na ikonie pokazała się plakietka informująca o czekającym do wykonania ruchu. Jest to o tyle dziwne, że żadnej gry wieloosobowej nie zaczynałem. Gdyby jednak działo to się z automatu, ale działało – nie traktowałbym tego jako wielką wadę. Tylko ze po uruchomieniu gry (nawet z poziomu GC) jestem informowany, że wystąpił błąd z kontem społecznościowym, a sama gra prosi, by się zalogować do Game Center. Oczywiście jestem zalogowany i w innych grach wszystko działa. Żadnej gry wieloosobowej też nie sposób znaleźć.
Podsumowując, muszę stwierdzić, że „Thor: The Dark World – The Official Game” nie jest produktem godnym polecenia. Bugi, brak płynności, kłopotliwe sterowanie – to wszystko sprawia, że z gry nie czerpie się przyjemności. Na dodatek mamy jeszcze bardzo frustrujący model freemium. Być może najzagorzalsi fani komiksu Marvela będą grali z radością i większą wyrozumiałością, lecz wszyscy inni mogą spokojnie sobie tę grę odpuścić i nie tracić na nią czasu.
Ocena: 2/6
Zalety:
+ darmowa;
+ na licencji.
Wady:
– free-to-play;
– słaba optymalizacja;
– błędy;
– mało intuicyjne elementy sterowania.