Od premiery Office’a na iPada upłynęły już prawie dwa tygodnie. Przez ostatnie dni spędziliśmy sporo czasu z nowym pakietem biurowym Microsoftu i przyjrzeliśmy się jego funkcjonalności z bliska. Już teraz możemy wam powiedzieć, że lepszego pakietu na iPada nie znajdziecie. Niemniej, mobilny Office nie jest pozbawiony błędów, a ponadto brakuje mu naprawdę wielu, całkiem podstawowych funkcji.
Przeczytaj koniecznie >> Poradniki w serwisie Tablety.pl
Office był jednym z najbardziej wyczekiwanych programów przez użytkowników iPada. Microsoft w końcu „zlitował się” i pod koniec marca udostępnił pakiet biurowy w App Store.
Office na iPada dostępny jest w postaci odrębnych składników. To oznacza, że nie musimy instalować ich wszystkich, a tylko te wybrane, których potrzebujemy. Rozwiązanie to z pewnością zasługuje na plus. Wszak nie każdy korzysta z Excela lub PowerPointa, a programy są dosyć ciężkie i dobrze, że Microsoft pozostawił nam wybór.
Proces instalacji oczywiście przebiega bez problemów, ale pierwsze problemy pojawiają się już w przypadku… próby otworzenia dokumentów. Najgorzej sytuacja wygląda w przypadku Excela, który skoroszyty potrafi otwierać nawet po… kilka minut. Wtedy tylko na ekranie widzimy obracające się kółeczko i nic więcej. Word i PowerPoint otwiera dokumenty szybciej, nawet te duże i ze sporą ilością grafik lub innych multimediów.
Aplikacje Office’a posiadają duże kontrolki, które łatwo jest trafić palcem. Microsoft nie zapomniał także o menu w głównym oknie programów, które wywołamy po dłuższym dotknięciu palcem i puszczeniu. Gorzej jest z klawiaturą ekranową. Ta niestety jest tą samą, z którą mamy do czynienia w iOS. Przy edycji tekstu lub podczas pracy ze skoroszytami brakuje między innymi tabulatora. Znacznie wygodniej z Officem pracuje się z wykorzystaniem zewnętrznej klawiatury. Jeśli więc zamierzacie dużo pisać, to z pewnością będzie to nieodzowny element.
Żadna z aplikacji nie ma problemów z otwieraniem plików, które ważą nawet kilkadziesiąt megabajtów. Poza wspomnianym Excelem, ale i ten sobie z nimi radzi. Tylko zajmuje mu to więcej czasu. Co jednak ciekawe, niekiedy Office prosi o przekonwertowanie dokumentów w celu dalszej edycji. Nawet, gdy są to pliki OOXML! Z czego to wynika? Tego nie wiemy.
Pracując z mobilnym Officem na iPadzie staraliśmy się zwrócić uwagę na stabilność pakietu Microsoftu. Word i PowerPoint raczej nie sprawiają problemów. Niestety, nie można tego powiedzieć o Excelu, który w przypadku pracy z dużymi skoroszytami potrafi zgłosić błąd pamięci lub w trakcie przeskakiwania między komórkami w ogóle odmówić pracy. Zawiesza się i pozostaje tylko ponowne uruchomienie aplikacji.
Excel czasami nie radził sobie również z otwieraniem niektórych wykresów Zamiast ładnych wykresów po uruchomieniu dokumentu wyświetlane było przezroczyste pole.
Oczywiście Office na iPada nie oferuje aż tak wielu funkcji, co jego starszy brat w postaci pakietu z 2013 roku na komputery. Możemy na przykład korzystać ze styli, ale nie mamy możliwości dodawania nowych. To samo dotyczy elementów osadzonych, w tym obiektów SmartArt i danych wykresów. Nie istnieje możliwość dodawania nowych oraz ich aktualizowania. Pozostaje nam jedynie podgląd oraz formatowanie… i tak w ograniczonym zakresie.
Jedną z wielkich ułomności Office’a dla iPada jest również brak opcji drukowania. Microsoft tłumaczy ten fakt tym, że pakiet planowany był z myślą o użytkownikach mobilnych, a sam iPad nierzadko stosowany jest w celu ograniczenia wydruków. Wiemy jednak, że drukowanie ma pojawić się w tej wersji Office’a. Nie wiemy tylko kiedy.
Microsoft Office na iPada ogólnie robi dobre wrażenie i jest z pewnością najlepszym z pakietów biurowych na tablety. Niestety, miejscami widać pewne niedociągnięcia, które muszą być poprawione. W szczególności dotyczy to Excela. Przed programistami z Redmond jest więc jeszcze trochę pracy.
Zauważyliście w trakcie pracy z mobilnym Officem jakieś inne niedociągnięcia lub problemy?