Mapy Google na iOS bez licznika kalorii
Mapy Google na iOS doczekały się ostatnio ciekawej nowości. Jest nią licznik kalorii. Nie spodobał się on jednak większości użytkowników. Nic dziwnego – opcja jest bardzo niedopracowana i nie daje możliwości wprowadzenia m. in. wagi czy wzrostu użytkownika. Krytykujący wytykają również, że taką opcję mogą wykorzystywać osoby z zaburzeniami żywieniowymi.
Mapy Google na iOS doczekały się ostatnio ciekawej nowości. Jest nią licznik kalorii. Nie spodobał się on jednak większości użytkowników. Nic dziwnego – opcja jest bardzo niedopracowana i nie daje możliwości wprowadzenia m. in. wagi czy wzrostu użytkownika. Krytykujący wytykają również, że taką opcję mogą wykorzystywać osoby z zaburzeniami żywieniowymi.
Google wprowadza do swojej aplikacji wiele zmian. Przykładem mogą być Mapy Google, które otrzymują masę uaktualnień. Większość z nich wpływa pozytywnie na rozwój aplikacji. Jedna z ostatnich zmian jednak nie spodobała się zbytnio użytkownikom aplikacji na iOS.
Mapy doczekały się ostatnio ciekawej funkcji, która informowała, ile średnio na danej trasie można było spalić kalorii. Dane te były później przeliczne na babeczki. I wszystko byłoby dobrze, gdyby Google faktycznie przemyślało tę aktualizację. Problemów było kilka. Użytkownicy krytykowali nowość mówiąc, że będzie to działało na podświadomość osób, które mają problemy z jedzeniem (np. anorektyczek). Kolejnym problemem ma być to, że podane dane są bardzo niedokładne. Precyzują jedynie, że jedna osoba spala średnio 90 kilokalorii na milę (czyli około 1,6 km) spaceru. Nie definiują jednak, jak ta „średnia” osoba wygląda i ile waży. Co więcej, przewidują nawet spacery do księżyca.
Mapy Google na iOS bez nowej opcji, ale za to z innymi zmianami
Z pewnością drobna aktualizacja naprawiłaby kilka mankamentów. Zwykłe dodanie opcji wieku, wagi i wzrostu mogłoby pomóc w sprawie. W takiej formie jednak nowa opcja nie spodobała się użytkownikom i pod ich naciskiem Google postanowiło usunąć ją z aplikacji. Przypomnijmy, że Mapy wciąż się rozwijają. Ostatnio otrzymały opcję obraz w obrazie.
Źródło: TheVerge