FaceApp i prywatność. Aplikacja może wykorzystać twoje zdjęcia komercyjnie
FaceApp to aplikacja, która obecnie mocno zyskuje na popularności. Potrafi przetwarzać zdjęcia, ale budzi też kontrowersje, gdy chodzi o prywatność. Wygląda na to, że słusznie, bo FaceApp umożliwia przesłanie fotek na zewnętrzne serwery. Takie zdjęcia następnie będą być nawet wykorzystane komercyjnie bez wiedzy użytkowników.
FaceApp to aplikacja, o której pewnie już zdążyliście usłyszeć. Jeśli nie, to z pewnością was to nie ominie. Program budzi jednak kontrowersje, gdy pod uwagę weźmiemy prywatność. Zdjęcia, które wrzucamy do aplikacji, mogą trafiać na serwery. Pojawiły się nawet domysły, że program może ściągać wszystkie fotki z rolki aparatu.
Nie, FaceApp nie przesyła automatycznie wszystkich waszych zdjęć na zewnętrzne serwery. Specjaliści, którzy wzięli pod lupę narzędzie, takich operacji się nie doszukali. Niestety, polityka związana ze zdjęciami, które mogą trafić na serwery, nie jest już jasna. Twórcy nie mają konkretnych wyjaśnień odnośnie tego, co dzieje się z fotkami po przesyłaniu i przez jaki czas są one przechowywane.
Co ciekawe, FaceApp może przechowywać dane i się nimi dzielić z innymi podmiotami. Taka sytuacja jest możliwa również na terenie Unii Europejskiej, gdzie przecież obowiązuje RODO. Wygląda na to, że prywatność użytkowników w aplikacji jest słabo chroniona. Rosjanie mają całkiem spore pole do popisu, gdy chodzi o dane użytkowników.
FaceApp może uzyskiwać dostęp do zdjęć, które są ukryte
Taka sytuacja możliwa jest na urządzeniach z iOS, gdzie FaceApp wykorzystuje API wprowadzone przez Apple wraz z iOS 11. Dostęp może być ustawiony na „nigdy”, ale dzięki API aplikacja i tak będzie mogła odczytać wybrane zdjęcie. Oczywiście, tylko to jedno, wskazane przez użytkownika.
Przeczytaj także: Messenger – triki i sztuczki, które warto znać
źródło: The Next Web