Recenzja: This Day in Pink Floyd

Sposób, w jaki okazujemy wsparcie naszym ulubionym kapelom, zmienia się wraz z postępem technologicznym. Doszliśmy do punktu, w którym bez ruszania się z domu możemy stać się posiadaczami całej dyskografii ulubionego artysty, a nawet wziąć udział w koncertach z całej trasy koncertowej bez kupowania ani jednego biletu. Dzięki recenzowanej aplikacji możemy odbyć podróż po bogatej historii zespołu Pink Floyd.

Przeczytaj także >> Test słuchawek SteelSeries Siberia V2 dla iPada

Mimo, że ostatni album wydany pod nazwą Pink Floyd premierę miał w 1994 roku, wytwórnia płytowa EMI stara się jak może, aby podtrzymać pamięć o brytyjskim kwartecie w świadomości kolejnych pokoleń słuchaczy. Wyjątkowo mocno firma zamanifestowała siłę marki w zeszłym roku, startując z akcją marketingową Why Pink Floyd?, w ramach której na półki sklepowe i do platform cyfrowej dystrybucji trafiła zremasterowana dyskografia zespołu, a żyjący trzej członkowie formacji zaliczyli niespodziewany wspólny występ na O2 Arena w Londynie, odgrywając wspólnie jeden z ich najbardziej znanych utworów – „Comfortably Numb„.

Recenzowana przeze mnie aplikacja została stworzona przez grupę This Day In Music Apps, które specjalizuje się w tego typu pozycjach. Tę, jak i inne podobne programy tego samego autora, charakteryzuje mobilna kopalnia informacji o zespole na którym się koncentruje. W założeniu ma ona dostarczać dzień w dzień nowych informacji o historii zespołu, oferując również kilka innych propozycji. Czy jako wielki fan Pink Floyd czuję się zaspokojony jej zawartością?

Klimat z tej aplikacji wycieka z każdego zakątka do którego się udamy. Główne menu wita nas kolorowymi barwami (nasuwającymi skojarzenia z okładką jednego z albumów) nałożonymi na zdjęcie zespołu oraz fragmentem utworu „Shine On You Crazy Diamond” odgrywanym w tle. Całość robi dobre wrażenie, z miejsca oplatając nas mistycznym klimatem muzyki Floydów.

Pierwsza pozycja z menu jest zarazem tą najważniejszą w całej aplikacji. „Pink Floyd On This Day” zabiera nas w podróż w czasie, prezentując wydarzenia z różnych etapów działalności zespołu, jak i pojedynczych jego członków. Odpalając tę pozycję aplikacja standardowo pokazuje wydarzenia z dnia, którego postanowimy wziąć się za czytanie. Na szczęście w bardzo wygodny sposób możemy pojedynczo przerzucać kolejne strony, jak i skorzystać z podręcznego kalendarza, aby wyświetlić ciekawostki z wybranego dnia.

Zawarte tutaj informacje niosą ogromny bagaż ciekawostek dla fana zespołu. Znajdziemy bardzo zróżnicowane treści, np. jakie utwory zespół zagrał w Royal Albert Hall w roku 1970 i w jakiej sesji fotograficznej wziął udział w 1967. Wszystko podano w bardzo czytelnej oprawie. Czcionka i kolorystyka doskonale ze sobą współgrają, a miniatury (które kliknięciem możemy rozszerzyć na cały ekran) doskonale uzupełniają całość. Dla tego jednego modułu warto byłoby zapłacić cenę dwóch euro z centami.

Materiał zawarty w „Pink Floyd Trivia” przeznaczony jest dla hardkorowych fanów kapeli, do których sam się zaliczam. Chętnie parłem naprzód aktualizując wiedzę o zespole i jego muzykach. Co różni tę pozycję od poprzedniej, to mniejsza koncentracja na działalności zespołu i jego muzyków, a większa ilość informacji spoza działalności muzycznej, np. jak powstało zdjęcie z okładki albumu „Atom Heart Mother” czy o interesie ubitym przez Nicka Masona (perkusisty) z Ferrari. Zawarte tutaj drobiazgi potrafią być zarówno zabawne, jak i smutne, ale wszystkie są równie ciekawe. Według mnie warto wyłączyć głos podczas przewijania kolejnych pozycji, ponieważ za każdym razem słyszymy jeden z dwóch parosekundowych sampli, które nawet podczas krótkiego przeglądania mogą doprowadzić do szewskiej pasji.

Wiedzę nabytą w wyżej zaprezentowanych modułach możemy sprawdzić w specjalistycznym quizie, który jest integralną częścią programu. Duży zasób pytań nie jest aż tak dokładny jak to, co czytamy na co dzień. Większość pytań obraca się wokół albumów i utworów. Musimy odpowiedzieć, na jakim albumie znalazł się dany utwór, kim był bohater danego utworu bądź też wskazać debiutancki album. Zawsze mamy do wyboru trzy odpowiedzi, a wybór kwitowany jest jednym z dwóch doskonale znanych sampli dźwiękowych. Po przejściu rundy 10 pytań naszym oczom ukazuje się plansza z wynikiem, zdjęciem i komentarzem, które uzależnione są od uzyskanego wyniku.

Pink Floyd Song Notes” dostarcza nam skondensowanej wiedzy nie tylko na temat całych albumów, ale także pojedynczych piosenek. Wszystko jest tutaj doskonale uporządkowane i po przeczytaniu informacji o ulubionym albumie możemy stwierdzić, że wiemy o nim naprawdę dużo, że rozumiemy utwory, których słuchamy. Przeglądając kolejne kompozycje możemy kliknąć przycisk „Buy”, a program automatycznie przeniesie nas do sklepu iTunesbardzo wygodne rozwiązanie. „Song Notes” jest naprawdę świetnym narzędziem dla osób, które chcą zrozumieć muzykę Pink Floyd lub dopiero ją poznać.

W sekcji „Extras” ukryto zremasterowany materiał wideo do utworu „Point Me at the Sky”, który nigdy nie znalazł się na regularnym albumie. Czeka tu na nas także dzwonek oraz dwie tapety dla naszego urządzenia. Dla ciekawskich zamieszczono w tym dziale odnośniki do oficjalnych stron internetowych każdego z pięciu muzyków, którzy grali w zespole.

Na koniec zostawiłem sekcję „Pink Floyd Store”, w której znajdziemy linki do sklepów z wieloma rzeczami związanymi z grupą. Możemy się stąd przenieść bezpośrednio do iTunes bądź Amazonu, aby zakupić muzykę. Jeżeli interesują nas gadżety, to również znajdziemy kilka propozycji dostarczonych przez twórców programu. Nie mogło również zabraknąć reklamy profilu na Facebooku. Wszystko to podano bardzo nieinwazyjnie i nie czułem się, jakby ktoś chciał mi na siłę wcisnąć muzykę zespołu.

Jeżeli mam być szczery, to nie mam nic do zarzucenia tej aplikacji. W App Store zapłacimy za tę aplikację 2,39 euro, co naprawdę nie jest wygórowaną ceną. Nie jest to tani skok na kasę, u podstaw którego leży doskonale wszystkim znany zespół. To jest doskonale opracowana aplikacja, będąca bardzo atrakcyjnym trybikiem machiny marketingowej wytwórni EMI. Jedyne czego mogę ewentualnie żałować, to brak możliwości korzystania z programu w trybie poziomym, ale to jest zwykła drobnostka. Tak dostaliśmy kompletne źródło wiedzy zarówno dla fanatyków zespołu, jak i osób dopiero rozpoczynających swoja przygodę w świecie psychodelii oraz artystycznego rocka. Zresztą sami zobaczcie jak to wygląda –  to naprawdę nie jest tylko kolejna cegła w ścianie.

Zalety:

  • bogactwo materiałów;
  • świetna oprawa graficzna aplikacji;
  • brak nachalnych reklam;
  • intuicyjny interfejs;
  • niska cena;
Wady:
  • w niektórych momentach irytujące sample
  • brak trybu poziomego
Danger:
Powiązane wpisy
Disqus Comments Loading...

W serwisie wykorzystywane są pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody użytkownika oraz do zbierania informacji statystycznych. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki.