10 najbardziej przydatnych aplikacji dla iPada
Ostatnio byliśmy świadkami premiery dwóch iPadów – Air i mini z wyświetlaczem Retina. Niewątpliwie wielu z was postanowiło kupić któregoś z nich. Jednak tablet bez aplikacji nie pokazuje pełni możliwości, a w AppStore jest ich zbyt dużo, by sprawdzać każdą. Którymi warto się zainteresować zaraz po kupnie? Tego dowiesz się z poniższego tekstu.
Ostatnio byliśmy świadkami premiery dwóch iPadów – Air i mini z wyświetlaczem Retina. Niewątpliwie wielu z was postanowiło kupić któregoś z nich. Jednak tablet bez aplikacji nie pokazuje pełni możliwości, a w AppStore jest ich zbyt dużo, by sprawdzać każdą. Którymi warto się zainteresować zaraz po kupnie? Tego dowiesz się z poniższego tekstu.
Przeczytaj koniecznie >> Recenzje gier na tablety
Facebook (darmowa)
Aplikacja, która jest chyba najczęściej instalowana jako pierwsza i niemal wszyscy ją na swoich tabletach mają, jednak nie można o niej nie napisać. Zdecydowana większość z was zapewne korzysta z serwisu społecznościowego Marka Zuckerberga na komputerach stacjonarnych, niemniej warto również zainstalować aplikację na iPadzie. Jest znacznie wygodniejsza od przeglądania Facebooka w przeglądarce, a ponadto oferuje powiadomienia i funkcję czatu.
iBooks (darmowa)
Czytnik e-booków w formacie EPUB i plików PDF stworzony przez Apple spełnia wymagania większości użytkowników. Możemy zmieniać krój fontu, jego rozmiar, a także kolorystykę aplikacji (dostępne są trzy motywy). Przydatną funkcją jest też opcja ustawienia jasności ekranu poniżej wartości dyktowanych przez system. Innymi słowy, minimalna jasność w iBooks jest niższa od minimalnej ustawionej globalnie w systemie. W aplikacji mamy też możliwość tworzenia zakładek, notatek czy wyróżniania fragmentów tekstu. Oczywiście, dane są synchronizowane między urządzeniami, więc nie musimy pamiętać, na której stronie skończyliśmy czytać. Ponadto aplikacja daje dostęp do iBookstore, czyli elektronicznej księgarni.
Zite (darmowa)
Zite to wg mnie najlepsza z aplikacji tworzących magazyny dostosowane do użytkownika. Po podaniu kategorii lub serwisów, które nas interesują, aplikacja przedstawia strony z treściami, które powinny okazać się interesujące. Aby wyniki były jeszcze lepsze, mamy możliwość oceniania, czy chcemy więcej podobnych artykułów czy mniej. Jeśli komuś jednak aplikacja nie przypadnie do gustu, a sama idea się podoba, niech spróbuje konkurencyjnej aplikacji Flipboard.
Pocket (darmowa)
Pocket to usługa pozwalająca zapisywać strony na później, a następnie przeglądać je w przystępnej formie. Apple co prawda oferuje własną Listę Czytelnia, jednak niemożliwe jest korzystanie z niej na urządzeniach innych producentów. To sprawia, że wielu użytkowników z niej nie korzysta, lecz nie wszyscy wiedzą o dostępnych substytutach. Podobnie jak w przypadku Zite, tutaj też Pocket nie jest jedyną tego typu usługą – jeśli komuś coś się w niej nie spodoba, może oczekiwania spełni Instapaper lub Readability.
Evernote (darmowa)
Evernote to prawdziwy kombajn, jeśli chodzi o narzędzia do tworzenia notatek. Ich zawartość może być formatowana, a same notatki umieszczane w różnych notatnikach. Poza tym dostępne są funkcje tagowania czy dodawania lokalizacji. Twórcy oferują płatną subskrypcję, aczkolwiek trzeba z usługi korzystać naprawdę intensywnie, by była ona potrzebna.
Dropbox (darmowa)
Od dłuższego czasu obserwujemy boom na serwisy oferujące przestrzeń dyskową, do której mamy dostęp z każdego urządzenia podłączonego do Internetu, gdziekolwiek by się nie było. Najpopularniejszym tego typu serwisem jest Dropbox. Aplikacja daje możliwość wygodnego przeglądania materiałów znajdujących się na naszym koncie, aczkolwiek edytować zawartości plików już nie możemy. Ważną funkcją jest jednak automatyczna kopia zapasowa zdjęć wykonanych urządzeniem. Co ciekawe, zwiększa nam się wówczas dostępna przestrzeń.
YouTube (darmowa)
Przypuszczam, że nie ma osoby, która czyta ten tekst i nie słyszała nigdy o Youtubie, aczkolwiek pewnie nie wszyscy mają zainstalowaną aplikację. Radzę w takiej sytuacji to zmienić, bowiem dzięki niej oglądanie filmików jest wygodniejsze, a dodatkowo możemy być powiadamiani o nowych materiałach na subskrybowanych kanałach.
Reeder 2 (4,49€)
Reeder to, krótko mówiąc, czytnik kanałów RSS. Oferuje wsparcie dla takich serwisów jak: Feedly, Feedbin, Feed Wrangler i Fever, a także czytanie materiałów zapisanych na później w Readability. Jeśli ktoś nie chce mieć konta w którejś z wymienionych usług, może dodawać kanały RSS lokalnie, bez synchronizacji. Bardzo dużym plusem tego czytnika jest funkcja wyciągania treści ze stron, które nie oferują całych tekstów bezpośrednio w kanale. Odbywa się to za pomocą Readability i w większości przypadków działa doskonale.
Documents by Readdle (darmowa)
Documents to następca rewelacyjnej i płatnej aplikacji ReaddleDocs. Służy do przeglądania materiałów znajdujących się w chmurze (wsparcie dla m.in. iCloud, Dropbox, SkyDrive, box.net), a także w otoczeniu sieciowym (protokół SMB) i na serwerach FTP. Wielu doceni funkcję synchronizacji wybranych folderów, dzięki której mamy dostęp offline do treści, a zmiany są dokonywane po podłączeniu do Internetu.
Snapseed (darmowa)
Obecnie aplikacja znajduje się we władaniu Google, jednak nie zmieniło to zbyt wiele w jej działaniu. Jest to prosty edytor plików graficznych, który oferuje dość ciekawe opcje. Poza automatyczną korektą możemy dokonywać zmian o różnym charakterze i ustalonych przez nas parametrach. Aplikacja powinna wystarczyć większości użytkowników, choć oczywiście nie zastąpi programów dedykowanych profesjonalistom.
iStudiez Pro (2,69€)
Jeśli jesteś jeszcze uczniem lub studentem, iStudiez Pro będzie wielkim ułatwieniem w zarządzaniu zadaniami czy planem zajęć. Można zapisywać w niej wykładowców, dni wolne oraz egzaminy. Aplikacja wylicza także średnią ocen cząstkowych przedmiotu, jak i średnią. Celem zapoznania się z funkacjami można skorzystać z wersji darmowej (choć ta nie została zaktualizowana i wygląda jak aplikacje przed erą iOS 7).
Chciałbym jeszcze wspomnieć o pakietach iLife i iWork, które warto mieć na tablecie, a są darmowe dla użytkowników, którzy kupili urządzenia nie wcześniej niż we wrześniu 2013. Twitterowiczom z kolei polecam aplikację Tweetbot, choć na razie nie została dostosowana pod kątem iPada.
Mam nadzieję, że dzięki temu artykułowi wasze iPady staną się bardziej funkcjonalne, a wy z nich zadowoleni. Zachęcam też do komentowania i dodawania swoich kandydatów do zestawienia.