Jak deweloperzy wykorzystują nowości z iOS 8?
W iOS 8 wprowadzono szereg udogodnień oraz dano dużo więcej możliwości twórcom aplikacji. Handoff, widżety i rozszerzenia nie były wcześniej dostępne, a obecnie pozwalają rozwinąć skrzydła systemowi i sprawić, by praca z iUrządzeniami była jeszcze wygodniejsza. Wymaga to jednak uaktualnienia aplikacji i dodania im odpowiednich funkcji. Dzisiaj jesteśmy kilka dni po premierze nowej wersji iOS, a niektóre aplikacje doczekały się większych aktualizacji. Jak wyszło to w praktyce?
W iOS 8 wprowadzono szereg udogodnień oraz dano dużo więcej możliwości twórcom aplikacji. Handoff, widżety i rozszerzenia nie były wcześniej dostępne, a obecnie pozwalają rozwinąć skrzydła systemowi i sprawić, by praca z iUrządzeniami była jeszcze wygodniejsza. Wymaga to jednak uaktualnienia aplikacji i dodania im odpowiednich funkcji. Dzisiaj jesteśmy kilka dni po premierze nowej wersji iOS, a niektóre aplikacje doczekały się większych aktualizacji. Jak wyszło to w praktyce?
Przeczytaj koniecznie >> Sekrety iOS 8
Instapaper i Pocket
Dwie konkurencyjne usługi do zapisywania treści na później, od paru dni obie darmowe z dostępnymi wersjami premium. Znaczących różnic pomiędzy jednym i drugim serwisem zasadniczo nie ma, choć w mojej opinii Instapaper jest ładniejszy i bardziej dopracowany. Nie jednak o samych usługach miałem mówić, a o tym, jak aktualizacje do iOS 8 wpłynęły na ich użytkowanie.
Najważniejsza i najbardziej oczywista jest funkcja udostępniania, dzięki której możemy wysyłać treści do aplikacji przy pomocy systemowego menu (zamiast męczyć się z bookmarkletami). Jak można się było spodziewać, oba programy taką możliwość wprowadziły i w obu działa ona bez zarzutu. Jednak nieco lepiej wdrożono udostępnianie w Pockecie, bowiem po zapisaniu można od razu daną stronę otagować, natomiast w rozszerzeniu Instapapera nie jesteśmy w stanie przenieść dodanych treści do interesującego nas folderu (podobnie zresztą jest w rozszerzeniach przeglądarek na tradycyjnych komputerach). Obie aplikacje pozwalają też na eksport do innych aplikacji, np. Evernote. Ta funkcja nie działa jeszcze bezbłędnie w Pockecie – zamiast wysyłać adres strony, przekazuje go za pośrednictwem getpocket.com, przez co nie nadaje właściwego tytułu.
iOS 8 dodał też widżety aplikacji firm trzecich dostępne z poziomu centrum powiadomień. Z tej funkcji skorzystali jednak tylko twórcy Instapapera. Stworzyli bowiem widżet, w którym mamy podgląd treści dodanych danego dnia, a kliknięcie w wybrany artykuł otwiera go w aplikacji.
Z kolei Instapaper nie wykorzystuje Continuity, a Pokcet tak. Ta funkcja z kolei pozwala na otwarcie aplikacji z danym artykułem na innym urządzeniu prosto z ekranu blokady lub widoku otwartych aplikacji. Między iPadem i iPhonem zadziałało bez większych problemów, choć przeniosło mnie na początek artykułu, a nie w miejsce, w którym skończyłem czytać. Funkcja szerzej była opisana pod poniższym adresem.
1Password i Lastpass
Ponownie dwie aplikacje służące tym samym celom (zapamiętywanie haseł i innych wrażliwych danych), ponownie niemal identycznie wykorzystane nowe funkcje. Mamy zatem możliwość wypełniania formularzy logowania wybierając aplikację z menu udostępniania. Po dotknięciu uruchamia się rozszerzenie, w którym wybieramy login. W obu aplikacjach dostęp do rozszerzenia można zabezpieczyć, by nieodpowiednie osoby nie mogły skorzystać z naszych danych.
Lastpass pozwala na dodanie strony z poziomu rozszerzenia, ale niestety nie może samodzielnie pobrać danych wpisanych w pola formularza, a tym bardziej wykryć logowania i spytać o zapisanie hasła.
1Password z kolei udostępnił własne API, przez co logowanie w aplikacjach z App Store może odbywać się z pomocą rozszerzenia – po kliknięciu na ikonę w polu hasła. Funkcję tę wykorzystuje np. opisany wcześniej Instapaper.
Evernote
Evernote to jedna z najlepszych usług do tworzenia notatek. Oferuje aplikacje na praktycznie wszystkie dostępne platformy oraz domyślnie jest w wersji darmowej z ograniczonym transferem.
W najnowszej aktualizacji dodano dwie nowe funkcje – widżet i udostępnianie. Widżet to 5 ikonek-skrótów, po kliknięciu których otwiera się aplikacja Evernote z wybraną sekcją jak notatka tekstowa czy moduł aparatu. Niestety API dostarczane przez Apple nie pozwala na wpisywanie tekstu w centrum powiadomień (dostępne jest to tylko w systemowych aplikacjach), więc takiej możliwości nie uświadczymy.
Udostępnianie natomiast działa wręcz znakomicie – po wybraniu tego rozszerzenia możemy zmienić nazwę notatki i wybrać notatnik, w którym ma się ona znaleźć. Możliwe jest jednak jej utworzenie tylko z fragmentu treści – wystarczy przed udostępnieniem zaznaczyć interesującą nas część.
Kindle
Do iOS 8 dostosowano też aplikację Kindle. Dodano w niej widżet, w którym widzimy czytane e-booki wraz z postępem i ich długością. Wygląda całkiem schludnie, ale aplikacja ma jeden, znaczący minus – nie oferuje odświeżania w tle. Z tego powodu, jeśli czyta się książki nie tylko na iPadzie, ale też na innych urządzeniach, to często wskazania mogą być nieaktualne. Dopiero po uruchomieniu aplikacji widżet zacznie pokazywać właściwe informacje, a to mija się z jego przeznaczeniem, gdy ktoś czyta też np. na Kindle’u.
TeeVee
TeeVee to jedna z wielu aplikacji do śledzenia oglądanych seriali, jedyna jednak, która już oferuje swoim użytkownikom widżet. Mamy w nim podgląd zbliżających się premier odcinków. Niestety na tym kończy się jego funkcjonalność, a poza tym wyświetla się w iPhone’owej szerokości, co burzy spójność i marnuje miejsce.
Na pewno dobrze, że Apple otworzyło twórcom nowe możliwości, a aktualizacje wydawane są stosunkowo szybko. Widać jednak, że to dopiero początki i nie wszystko działa jak należy. Można to jednak zrozumieć, bo deweloperzy dostali zupełnie nowe narzędzia, a w fazie beta nie wszystkie błędy można wychwycić – tym bardziej te występujące pomiędzy jedną a drugą aplikacją z App Store. Wiele rozszerzeń wyświetla się w miejscach, w których nie powinny, bo nie są w stanie przetworzyć danego rodzaju treści, a niektóre widżety mogłyby oferować więcej funkcji. Sądzę jednak, że jest kwestią czasu, aż te niedogodności zostaną usunięte, choć już teraz używanie iUrządzeń jest znacznie przyjemniejsze. Gorąco więc zachęcam do wykorzystywania tego, co dla nas przygotowano – na pewno nie pożałujecie.