Wczorajszy wieczór przyniósł nam całkiem sporo zmian w sklepie App Store. Apple zwiększyło maksymalny rozmiar aplikacji – z 2 do 4 GB. Ponadto wprowadzono udoskonalenia w usłudze do beta testów – TestFlght, a to nie wszystko. Przyjrzyjmy się zmianom z bliska.
Przeczytaj koniecznie >> Made in Poland, czyli Apple promuje polskie aplikacje, gry, książki, muzykę i więcej
Pierwszą nowością jest zwiększenie maksymalnego rozmiaru aplikacji w App Store. To pierwsza tego typu zmiana od uruchomienia sklepu. Do tej pory aplikacje z App Store mogły ważyć maksymalnie 2 GB, a od wczoraj 4 GB. Zmiana z pewnością ucieszy deweloperów, na przykład złożonych gier. Przykładem może tu być gra Final Fantasy VII, która nie pojawiła się w App Store właśnie z powodu limitu rozmiaru aplikacji. Takashi Tokita ze Square Enix powiedział w 2013 roku, że premiera gry na iOS szybko się nie odbędzie i jest to spowodowane wspomnianym ograniczeniem rozmiaru do 2 GB. Teraz problem znika. Ta zmiana w szczególności ucieszy deweloperów gier, które zawierają wiele tekstur. Dzięki temu powinniśmy doczekać się jeszcze lepiej wyglądających gier.
Nie zmieniono jednak limitu związanego z pobieraniem aplikacji i aktualizacji z App Store w sieciach komórkowych. Tutaj nadal może to być maksymalnie 100 MB (które wprowadzono w 2013 roku). Większe aplikacje wymagają połączenia z siecią Wi-Fi.
Kolejną nowością jest funkcja TestFlight Groups, która ma na celu ułatwić deweloperom zarządzenia różnymi buildami oprogramowania wśród wielu testujących. Dzięki temu twórcy aplikacji mogą grupować testujących i każdej z grup udostępniać konkretną kompilację aplikacji czy gry. Nowa funkcja dostępna jest z poziomu iTunes Connect.
Następnie mamy zmiany (choć wcale nie nowe) związane z grafikami, które dołączone są do opisów aplikacji i gier. Firma z Cupertino nie życzy sobie, aby na obrazkach i filmach pojawiała się broń i sceny przemocy. Dlatego aplikacje zawierające takie grafiki czy ikony będą usuwane ze sklepu. Ich twórcy będą mogli oczywiście nanieść zmiany i wtedy będą ponownie dostępne w App Store. W ten sposób Apple chce zadbać o dobro najmłodszych użytkowników iUrządzeń. Nie jest to nowość, ale dopiero teraz firma z Cupertino „zabrała się” za deweloperów którzy nie przestrzegali tej zasady. Pierwszą grą, którą dotknęły działania Apple było Tempo. Jej twórcy jednak dosyć szybko zmodyfikowali film i grafiki dołączone do opisu w App Store i obecnie tytuł jest dostępny w sklepie.
Warto również wspomnieć o tym, że Apple zaczęło promować w App Store gry, które nie zawierają mikrotransakcji wewnątrz aplikacji. Sekcja nie jest jeszcze dostępna w polskim App Store, ale możecie ją zobaczyć poniżej.
Apple promuje tu takie gry, jak Goat Simulator, Space Marshals, Leo’s Fortune, Minecraft Pocket Edition czy Grand Theft Auto San Andreas. To z pewnością cieszy, bo w ten sposób uzyskamy szybki dostęp do ciekawych gier, które pozbawione są nielubianych transakcji wewnątrz aplikacji.
Warto dodać, że Apple niedawno zmieniło przycisk FREE na Pobierz. Po to, aby uniknąć nieprzyjemnych sytuacji ze strony klientów, którzy w ten sposób mogli być wprowadzani w błąd. Apple już miało niegdyś problemy z mikropłatnościami i za sprawą umowy z FTC (Federalną Komisją Handlu) z 2013 roku musiało wypłacić 32,5 mln dolarów rodzinom, których dzieci wydały pieniądze wewnątrz aplikacji i gier.
Źródło: Macrumors (2), 9to5mac (2)