Po początkowym rekordowym zainteresowaniu nowymi iPhone’ami popyt na smartfony Apple spadł do tego stopnia, że amerykańskiej firmie nie uda się sprzedać zakładanej liczby tych urządzeń do końca bieżącego roku. Takiego zdania jest analityk John Vinh z Pac Crest Securities.
Opinię wyrobił sobie na podstawie doniesień z Azji. Tamtejsze źródła podają, że Apple zmniejszyło zamówienia na komponenty potrzebne do produkcji nowych smartfonów firmy na czwarty kwartał bieżącego roku o 15 proc. Ma to być reakcja na rozczarowującą sprzedaż iPhone’ów 6s w okresie następującym po pierwszym tygodniu od premiery urządzeń. Przypomnijmy, że w początkowym okresie gigant z Cupertino zanotował rekordowe wyniki sięgające 13 milionów rozprowadzonych egzemplarzy.
Nie tylko informacje napływające z Azji są dla Johna Vinha wyznacznikiem tego, że Apple nie osiągnie zakładanego na koniec czwartego kwartału rezultatu – 76 mln sprzedanych sztuk iPhone’a 6s. Badania rynków europejskich i północnoamerykańskich wykazują, że spośród sklepów biorących udział w ankiecie niespełna 10 proc. wyczerpało swoje zapasy nowych iPhone’ów. Wyniki sprzedaży okazują się też być gorsze w porównaniu do tych, które notował przed rokiem iPhone 6. Zdaniem analityka wszystko to sprawi, że Apple nie będzie w stanie sprzedać więcej niż 67 mln egzemplarzy iPhone’a 6s do końca bieżącego roku kalendarzowego.
Nie wszyscy wróżą jednak Apple tak niekorzystny obrót spraw. Katy Huberty z Morgan Stanley twierdzi, że tegoroczne edycje iPhone’ów sprzedają się lepiej od ich ubiegłorocznych poprzedników. Pani analityk zapewnia, że lojalność wśród fanów Apple jest na rekordowo wysokim poziomie, a sprzedaż zwiększy się dzięki krótszym cyklom aktualizacyjnym.
Źródło: Gforgames