W wywiadzie udzielonym Conanowi O’Brienowi Steve Wozniak przyznał, że popiera decyzję Apple w sprawie stworzenia backdoora dla iPhone’ów, jakiego wymaga od Apple FBI.
Ostatnimi czasy Apple nie ma łatwo. Przypomnijmy, że sprawa zaczęła się od iPhone’a 5C należącego do terrorysty, Syeda Rizwaana Farooka, który wraz z żoną zabił 14 osób. Urządzenie stało się zatem ważnym dowodem. Niestety, policja i FBI nie mają do niego dostępu ze względu na zbyt skomplikowane zabezpieczenia, jakie Apple wprowadziło na swoich smartfonach. FBI zażądało od Apple wprowadzenia backdoora, dającego możliwość sprawdzenia zawartości sprzętu. Sprawa trafiła do sądu, który przychylił się do wniosku FBI.
Apple nie wyraziło jednak zgody, więc sprawa ponownie trafi do sądu. Tym razem 22 marca. Sytuacja podzieliła Amerykanów. Jedni twierdzą, że Apple powinno udostępnić backdoora, a nie robiąc tego pomaga mordercom i złodziejom. Inni natomiast, łącznie z Apple, uważają, że mogłoby to otworzyć drogę do iPhone’ów użytkowników niepowołanym osobom. Do tej drugiej grupy należy Steve Wozniak, jeden z założycieli Apple. W rozmowie z prowadzącym swój show Conanem O’Brienem Wozniak stwierdził, że murem stoi za decyzją Apple, bo stworzenie backdoora mogłoby być bardzo niebezpieczne. Jak twierdzi, oprogramowanie mogłoby wpaść w niepowołane ręce, a wtedy osoba taka miałaby dostęp do informacji zawartych w każdym iPhonie na świecie. Przykładem mogą być Chiny, które mogłyby uzyskać dostęp do informacji zawartych w telefonach amerykańskich polityków. Przy okazji opowiedział historię o wirusach, które stworzył i które zniszczył, bo mogłyby się one rozprzestrzenić po MacBookach. Poniżej wypowiedź Wozniaka:
Źródło: PhoneArena, YouTube