John Oliver, amerykański prezenter i komik, postanowił uświadomić Amerykanów w humorystyczny sposób jakie dokładnie zagrożenia będą płynęły z sytuacji, w której Apple zostanie zmuszone przez sąd do stworzenia Gov.OS, czyli specjalnej wersji systemu pozwalającego na złamanie zabezpieczeń w iPhone’ach.
Sprawa Apple vs FBI nadal nie znalazła swojego rozwiązania. Pozwólmy sobie na bardzo krótkie przypomnienie – rzecz tyczy się smartfona pewnego terrorysty, który wraz z żoną zabił 14 osób. FBI znalazło telefon sprawcy, jednak nie może dostać się do informacji znajdujących się na iPhonie 5c Farooka ze względu na zabezpieczenia producenta. FBI zażądało więc od Apple złamania zabezpieczeń. Wniosek poparł sąd, jednak Apple nie zgodziło się na jego wykonanie, twierdząc, że taka wersja systemu mogłaby dostać się w niepowołane ręce. Taka osoba miałaby wtedy dostęp do każdego iPhone’a na świecie. Sprawa podzieliła całą Amerykę – policja i FBI tłumnie domagają się bojkotu Apple, za Apple murem stoi między innymi Steve Wozniak. Do tej drugiej grupy należy także John Oliver, amerykański komik i prezenter, który postanowił uświadomić w humorystyczny sposób Amerykanom, jakie będą konsekwencje złamania zabezpieczeń w iPhonie Farooka. Poniżej wideo:
Oliver zaznacza, że do sprawy włączyli się także politycy, którzy, częściowo nie rozumiejąc sprawy, wykorzystują sytuację do swojej kampanii wyborczej, nawołując do bojkotu Apple. Komik przytacza tutaj wypowiedź jednego z prawników, Daniela Conley’a, który stwierdził, że o wysłaniu człowieka na Księżyc też mówiono, że jest to niemożliwe, a jednak tego dokonano. Słowom polityka sprzeciwił się Matt Blaze, badacz w dziecinie kryptografii i technologii komputerowej, który wspomniał, że kiedy słyszy taką wypowiedź, od razu nasuwa myśl, że można wysłać człowieka na Słońce. Innymi słowy – nie wszystko jest możliwe.
Cały wywód na temat sprawy szyfrowania zostaje podsumowany kilkuminutową parodią reklamy, w której możemy zobaczyć walczących o bezpieczeństwo naszych danych pracowników firmy Apple. Oliver dodaje również, że jest świadomy tego, że Apple w jakiś sposób daje swobodę przestępcom, jednak dużo bardziej niebezpieczna wydaje się być sytuacja, w której Gov.OS dostaje się w niepowołane ręce. Sprawa znajdzie swoje rozwiązanie już niedługo, bo 22. marca rozpocznie się proces w Sądzie Najwyższym Stanów Zjednoczonych.
Źródło: 9to5mac