Apple ma zaliczyć w tym roku historyczny spadek sprzedaży iPhone’ów

Wszystko co dobre, kiedyś ma swój koniec. Analityk firmy KGI Securities – Ming Chi Kuo stwierdza, że Apple w tym roku zaliczy historyczny spadek sprzedaży iPhone’ów. Smartfony z systemem iOS mają w tym roku sprzedać się w liczbie poniżej 200 mln egzemplarzy. Dla porównania, w 2015 roku firma z Cupertino sprzedała 231,5 mln iPhone’ów. Podobno iPhone’y 7 sprzedadzą się gorzej niż iPhone’y 6s.

Ming Chi Kuo – analityk firmy KGI Securities, którego prognozy wobec Apple’a często się sprawdzają, raportuje, że firma z Cupertino musimy w tym roku liczyć się z historycznym spadkiem sprzedaży iPhone’ów. Jak dobrze wiemy, Tim Cook oczekiwał tego już w zeszłym kwartale (i o tym przekonamy się 25 kwietnia, gdy Apple ujawni wyniki finansowe i sprzedażowe za poprzedni kwartał). Analityk uważa, że spadek sprzedaży iPhone’ów będzie dotyczyć całego 2016 roku. Ming Chi Kuo stwierdza, że sytuacji nie zmienią nawet iPhone’y 7, których debiutu spodziewamy się we wrześniu tego roku. Nowe smartfony z logo jabłka na obudowie mają sprzedać się gorzej niż iPhone’y 6s.

Według Kuo spadek sprzedaży nie będzie mały. W zeszłym roku Apple sprzedało 231,5 mln iPhone’ów. W tym roku ma to być mniej niż 200 mln sztuk, a więc ponad 15% mniej. Jest to o tyle istotne, że do tej pory rok w rok Apple sprzedawało coraz więcej iPhone’ów. Analityk KGI Securities we własnych notatkach dla inwestorów zwraca także uwagę na brak dowodów na to, że iPhone SE z 4-calowym ekranem, który niedawno trafił do sprzedaży, znalazł w samych Chinach aż 3,4 mln chętnych. Kuo stwierdza, że nic tego nie potwierdza. To oznacza, że mogła to być jedynie plotka.

Nie ukrywajmy, ale na rynku znajduje się już wiele urządzeń Apple’a. Na świecie jest ponad miliard aktywnych sprzętów z logo firmy z Cupertino i wiele z nich to iPhone’y. Zmiana smartfonu co roku na nowy model przestaje już mieć większy sens i dotyczy to także użytkowników iPhone’ów. Sam Tim Cook podkreślał nie raz, że wiele osób starszych smartfonów z systemem iOS jeszcze nie dokonało przesiadki na nowsze modele. Dla tych z mniejszymi ekranami stworzono iPhone’a SE, ale i tutaj jest mało prawdopodobne, że kupią go wszyscy bez wyjątku. Przesiadki dokona pewnie stosunkowo niewiele osób.

Warto dodać, że iPhone’y 7 podobno nie mają się zbytnio różnić wyglądem od iPhone’ów 6s. Plotki sugerują brak prostych pasków z tyłu obudowy, pozbycie się 3,5-mm wtyku audio, który może zostać zastąpiony drugim głośnikiem oraz, być może, niewystający aparat. Poza tym wariant z podwójnym aparatem fotograficznym ma dotyczyć tylko jednej z wersji iPhone’a 7 Plus z 5,5-calowym ekranem. Smartfon zapewne nie będzie tani i jego ceny w Polsce będą zaczynać się od ponad 4 tysięcy złotych. Co nie będzie stanowiło zbyt atrakcyjnej oferty.

Czy spekulacje Kuo się sprawdzą? O tym przekonamy się dopiero za niecałe 9 miesięcy, gdy zostanie podsumowana sprzedaż smartfonów za 2016 rok.

źródło: 9to5mac